W pierwszym meczu 25. kolejki Bundesligi Eintracht Frankfurt wygrał na swoim stadionie z Energie Cottbus 2-1. Zwycięstwo jednak nie przyszło łatwo, gdyż goście postawili wysoko poprzeczkę.
Na samym początku Cottbus zaskoczył swojego rywala grą pressingiem, jednak już po kilku minutach Eintracht opanował sytuację i on nadawał ton grze. W pierwszym kwadransie wszystkie akcje gospodarzy kończyły się jednak kilka metrów przed polem karnym. Drugie 15 minut również minęło na nieudolnych próbach przedostania się pod bramkę Energie. Przeważały strzały z dystansu, które jednak mijały światło bramki. W całej pierwszej połowie piłkarze nie przeprowadzili żadnej akcji, która warta byłaby odnotowania. Po przerwie gra nabrała tempa. Już w 48. minucie bramkę dla Cottbus po koszmarnym błędzie goalkeepera Nikolova zdobył Timo Rost. To podrażniło gospodarzy, którzy 10 minut po stracie bramki wyrównali. Pięknym strzałem popisał się Brazylijczyk Caio. To dodało skrzydeł drużynie Eintrachtu i w 65. minucie za sprawą uderzenia Russa gospodarze wyszli na prowadzenie. Cottbus za wszelką cenę próbował wyrównać ale musiał uważać na bardzo groźne kontrataki Frankfurtu. Kibice na Commerzbank-Arena mogli oglądać w drugiej połowie widowisko, które stało naprawdę na wysokim poziomie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2-1 dla Eintrachtu Frankfurt, który pnie się w górę tabeli. Dla Energie Cottbus porażka może oznaczać powrót do strefy spadkowej, wszystko zależy od tego jak zaprezentują się rywale w sobotnich i niedzielnych spotkaniach.