O miano najlepszego piłkarza na świecie zdaniem ekspertów rywalizują dwie gwiazdy z Ameryki Południowej, Pele i Diego Maradona. W dalszym kręgu znajdują się Europejczycy, lecz w ich przypadku jest tak wiele różnych opinii, że nie sposób jednoznacznie wskazać, kto zasługuje na takie wyróżnienie. Swoich zwolenników znajdzie Michel Platini, niektórzy będą się upierać przy Georgu Beście, inni wskażą Zidane'a, Beckenbauera, Van Bastena, Di Stefano czy Puskasa. Jednak każdy z kibiców i każdy z ekspertów znajdzie miejsce w czołówce dla Johana Cruyffa.
Holandia przez wiele lat produkowała całą masę piłkarzy, którzy byli futbolowymi artystami najwyższej klasy. Dennis Bergkamp, Marco Van Basten czy Edwin Van der Sar z całą pewnością zasługują na miano wybitnych fachowców na swoich pozycjach, można się także pokusić o stwierdzenie, że są to prawdziwi boiskowi geniusze. Jednak w holenderskim futbolu był piłkarz, wobec którego określenie geniusz nie oddaje w pełni jego umiejętności. To Johan Cruyff, który oprócz niespotykanego talentu zdołał osiągnąć bardzo wysoki poziom w niemal wszystkich aspektach futbolu. Znakomicie dryblował, czarował bajeczną techniką, imponował szybkością, zachwycał boiskową inteligencją i przeglądem pola, fantastycznie uderzał z dystansu, był doskonałym egzekutorem, a oprócz tego był także charyzmatycznym kapitanem i prawdziwym liderem na boisku i poza nim. Jednym zdaniem Cruyff był piłkarzem kompletnym.

Henrick Johannes Cruyff urodził się 25 kwietnia 1947 roku w Amsterdamie. Od początku młody chłopiec nazywany Jople był niemal skazany na futbol, gdyż mieszkał w pobliżu stadionu De Meer, na którym wówczas grał Ajax, a jego ojciec dostarczał produkty spożywcze dla tego klubu. Jako 10-latek młody Johan trafił do młodzieżowej drużyny amsterdamczyków i od razu zapadł w pamięć kibicom. Ambitny Jople nie tylko przerastał umiejętnościami wielu starszych kolegów, ale także wyróżniał się wyjątkowo częstymi kłótniami z sędziami. W wieku 12 lat stracił ojca, który zmarł na zawał serca. Dla rodziny Cruyffów nastały wówczas bardzo ciężkie czasy, lecz popularny Jople wciąż znajdywał w sobie motywację do treningów, które po kilku latach miały zaprocentować debiutem w pierwszej drużynie Ajaksu.
14 listopada 1964 roku w meczu Ajaksu z Groningen Cruyff po raz pierwszy wystąpił w oficjalnym meczu swojego zespołu. Amsterdamczycy zagrali wyjątkowo słabo, lecz młody Johan swój futbolowy chrzest uczcił bramką strzeloną na trzy minuty przed końcem spotkania. Pierwszy sezon zakończył z dorobkiem 10 spotkań i czterech bramek. W drugim rozegrał 19 spotkań i zaliczył 16 trafień i walnie przyczynił się do tytułu mistrzowskiego, zostając też najlepszym strzelcem Pucharu Holandii, zdobywając dziewięć goli w czterech meczach. W trzecim dokonał rzeczy niebywałej, zdobył 33 bramki w 30 występach, a więc zaliczył więcej trafień niż meczów, po raz drugi z rzędu prowadząc swój zespół do mistrzostwa Holandii. W tym sezonie Cruyff świętował też tytuł króla strzelców ligi holenderskiej, najlepszego piłkarza w kraju, oraz otrzymał prestiżową nagrodę dla najlepszego snajpera w ligach europejskich, czyli popularnego „Złotego Buta”. W tym samym roku miał miejsce jego debiut w reprezentacji, w meczu z Węgrami, podobnie jak w debiucie ligowym, wpisał się na listę strzelców. W drugim występie przeszedł do historii „Pomarańczowych”, lecz nie był to wyczyn godny naśladowania, gdyż Johan zobaczył w spotkaniu z Czechosłowacją czerwoną kartkę, stając się pierwszym reprezentantem Kraju Tulipanów, który został w ten sposób ukarany. Efektem jego przewinienia była roczna przerwa w występach w pomarańczowej koszulce.
Wraz z rozkwitem talentu Cruyffa rodziła się potęga Ajaksu i holenderskiego futbolu. W dwóch kolejnych sezonach gwiazdor drużyny ze stolicy Holandii strzelił łącznie 49 goli w lidze, świętując w tym okresie trzeci z rzędu tytuł mistrzowski, dwa tytuły najlepszego piłkarza w Holandii, ale też przegrywając wyścig o tytuł mistrzowski z Feyenoordem. Być może nie stałoby się tak, gdyby nie fantastyczna postawa amsterdamczyków w Pucharze Mistrzów. Niedoceniany wówczas zespół z Niderlandów dotarł aż do finału, gdzie na drodze do historycznego sukcesu stanął AC Milan, który pokonał amsterdamczyków 4:1. O ogromnej sile ligi holenderskiej świadczy fakt, że rok później najlepszym zespołem w Europie okazał się właśnie Feyenoord, lecz na krajowym podwórku dominował Ajax, pieczętując udany sezon triumfem w Pucharze kraju. W kolejnym sezonie przyszedł czas na zdobycie szczytu na europejskich stadionach.
W 1970 roku pod wodzą trenera Rinusa Michelsa rozpoczął się triumfalny marsz Ajaksu przez Europę, a motorem napędowym sukcesu był Johan Cruyff. W finale edycji 1970-1971 Holendrzy okazali się lepsi od greckiego Panathinaikosu Ateny i po zwycięstwie 2:0 Johan mógł wznieść do góry Puchar Mistrzów. W tym samym roku Holender został nagrodzony przez „France Football” tytułem najlepszego piłkarza w Europie w 1971 roku. To było jednak dopiero preludium. Kolejny sezon był wyjątkowy dla Ajaksu. W 1972 roku zespół z Amsterdamu zdobył pięć trofeów! Dwa gole Cruyffa w finale Pucharu Mistrzów z Interem Mediolan przesądziły o obronie tego trofeum, a w drodze do finału zespół z Niderlandów nie zaznał smaku porażki. Do tego doszło zwycięstwo w Pucharze Interkontynentalnym po dwumeczu z Indepediente i triumf w Superpucharze po meczach z Glasgow Rangers. Oprócz tego Ajax był także bezkonkurencyjny w kraju, zdobywając tytuł mistrzowski oraz zwyciężając w Pucharze Holandii. A wszystko to nie wydarzyłoby się bez Cruyffa, który łącznie rozegrał w ówczesnym sezonie 45 spotkań i strzelił 33 gole. W kolejnym sezonie fantastyczna passa trwałą, Ajax trzeci raz z rzędu zwyciężył w Pucharze Mistrzów, tym razem po skromnej wygranej z Juventusem, a boski Johan po raz pierwszy wzniósł cenne trofeum jako kapitan zespołu. Holender w 1973 po raz drugi zwyciężył w plebiscycie „France Football”, został też wybrany sportowcem roku w Holandii. Dobra seria amsterdamczyków skończyła się wraz z odejściem Cruyffa do Barcelony. W kolejnym sezonie Johan zagrał jeszcze dwa mecze, trzykrotnie wpisując się na listę strzelców, lecz bez niego Ajax odpadł z pucharów europy i przegrał rywalizację w lidze.
Cruyff przeniósł się do Barcelony razem ze swoim kolegą z Ajaksu, Johanem Neeskensem. Kwota transferowa, która wynosiła 2 miliony dolarów, dzisiaj wydaje się być skromną, lecz w tamtych czasach rzadko dochodziło do takich sytuacji. Szybko okazało się, że sprowadzenie dwójki Holendrów na Camp Nou było strzałem w dziesiątkę. Barcelona po czternastu latach przerwy zdobyła tytuł mistrza Hiszpanii, a Cruyff tym samym przedłużył fantastyczną passę swoich sukcesów. Tytuł najlepszego piłkarza Europy wg „France Football” wydawał się być oczywisty, tym bardziej że oprócz sukcesów w Hiszpanii Holender pokazał pełnię swoich możliwości na mistrzostwach świata. Przygoda Cruyffa z Barceloną trwałą pięć lat. Przez ten czas boski Johan zdobył tylko jedno trofeum, zagrał 143 mecze ligowe i strzelił 44 bramki, niby niezbyt dużo, ale przez te kilka lat w oczach kibiców zasłużył na miano legendy klubu. Szczególnie zapamiętano jego bramkę z Atletico Madryt, w którym Holender popisał się niebywałą zwinnością i w sytuacji w której strzelenie gola wydawało się nierealne znalazł sposób na przechytrzenie golkipera rywali.

Pobyt w Barcelonie zbiegł się z najlepszym okresem holenderskiego geniusza w reprezentacji. W 1974 Holandia wzięła udział w mistrzostwach świata i właśnie wtedy o talencie Johana naocznie przekonał się cały świat. „Pomarańczowi” byli rewelacją mistrzostw, pokonali m.in. Argentynę i Brazylię, a w obu tych spotkaniach gwiazda Barcelony wpisywała się na listę strzelców. Dopiero w finale lepsi okazali się gospodarze, choć to „Oranje” pierwsi uzyskali prowadzenie. Drugie miejsce było jednak wielkim sukcesem, bo Holendrzy nigdy nie doszli tak wysoko, jednak po turnieju pozostał niedosyt, bo reprezentacja Holandii, grał futbol, którym zachwycali się kibice z całego świata. Na pierwszy plan wysuwał się oczywiście Cruyff, który został wybrany najlepszym piłkarzem mundialu. Podczas tych mistrzostw zaczęła też rozprzestrzeniać się legenda numeru 14 z którym Holender się nie rozstawał. Cztery lata później „Pomarańczowi” mieli należeć do grona ścisłych faworytów. Z Johanem w składzie udało się przebrnąć eliminacje, lecz przed mistrzostwami w Argentynie słynny Holender niespodziewanie odmówił wyjazdu na mundial, tłumacząc swoją decyzję protestem wobec sytuacji politycznej w tym kraju. Holendrzy ostatecznie po raz drugi zostali wicemistrzami świata, a kibice do dziś zastanawiają się co by było, gdyby Cruyff zagrał w Argentynie. W międzyczasie Holandia z Cruyffem w składzie zdobyła także brązowy medal na mistrzostwach Europy w Czechosłowacji, lecz boski Johan wystąpił tylko w przegranym po dogrywce spotkaniu z gospodarzami w meczu półfinałowym.
Cruyff zakończył reprezentacyjny rozdział, a chwilę później końca dobiegła też jego przygoda z Barceloną. Kolejnym przystankiem były Stany Zjednoczone, gdzie rodziła się bardzo silna liga. Legendarna czternastka najpierw trafiła do Los Angeles Aztecs, a następnie do Washington Diplomats. Pierwszy sezon w zespole z miasta aniołów Holender uczcił tytułem najbardziej wartościowego piłkarza w lidze. W międzyczasie Cruyff dopisał do swojego CV 10 spotkań i dwie bramki w hiszpańskim Levante, po czym zdecydował się na powrót do klubu, w którym budował swoją legendę, Ajaksu Amsterdam. Warto wspomnieć, że w tym okresie za oceanem grały również takie asy jak Franz Beckenbauer, czy kolega Cruyffa, Johan Neeskens, a później do ligi amerykańskiej trafił również Kazimierz Deyna.
Przyjęty niczym Bóg Cruyff okazał się prawdziwym talizmanem Ajaksu. Amsterdamczycy zdobyli dwa tytuły mistrzowskie, dokładając triumf w pucharze kraju. Warto zauważyć, że u boku legendarnej czternastki nauki pobierał późniejszy as Ajaksu i reprezentacji Holandii, Marco Van Basten. Jednak po dwóch latach gry w Amsterdamie stało się coś, co wstrząsnęło całą Holandią. Legendarny Johan Cruyff nie przedłużył wygasającego kontraktu z Ajaksem, lecz wybrał grę w barwach zespołu największego wroga amsterdamczyków, Feyenoordu Rotterdam. Dla holenderskich fanów taki transfer znaczył tyle samo, co przenosiny Luisa Figo z Barcelony do Realu. W zespole z Rotterdamu holenderski gwiazdor zagrał w 33 spotkaniach i strzelił 11 goli, prowadząc zespół do mistrzostwa Holandii i triumfu w krajowym pucharze, po czym zdecydował się zawiesić buty na kołku.
Cruyff zamknął swój reprezentacyjny dorobek na 48 meczach i 33 golach, zdobywając srebrny medal na mistrzostwach świata w RFN i brąz na Euro 1976. W barwach Ajaksu rozegrał w sumie 276 spotkań ligowych i strzelił 201 bramek, trzykrotnie zdobywał Puchar Mistrzów, dwukrotnie Superpuchar Europy i raz Puchar Interkontynentalny. Dziewięć razy był mistrzem Holandii i sześć razy zdobywał puchar tego kraju. Tytuł mistrzowski oraz zdobycie krajowego pucharu świętował również w Hiszpanii. Trzykrotnie był wybierany najlepszym piłkarzem Europy wg magazynu „France Football”. Po zakończeniu kariery legendarny zawodnik święcił triumfy jako szkoleniowiec Ajaksu i Barcelony. Z Ajaksem triumfował w Pucharze Zdobywców Pucharów w 1987 roku, natomiast „Blaugrane” doprowadził do triumfu w tych samym rozgrywkach dwa lata później i zwyciężył w Pucharze Mistrzów w 1992 roku. Oprócz wzlotów miał też upadki, a najsłynniejszym z nich było uzależnienie od papierosów, które o mało nie zakończyło się śmiercią. Dziś Cruyff jest legendą, z którą liczyć musi się zarówno trener jak i sam prezes Barcelony. Holender jest niedoścignionym symbolem, kimś kto przez grę w piłkę, podobnie jak Pele czy Diego Maradona, zasłużył na coś więcej niż miano geniusza futbolu. Johan Cruyff jest jednym z nielicznych, który swoją grą przez wiele lat dawał radość ludziom na całym świecie i ci wszyscy ludzie za te chwile szczęścia zawsze będą go darzyć ogromnym szacunkiem.
A ja dodałbym do grona wybitnych,światowych
piłkarzy KAZIA DEYNĘ-czyli GENERAŁA FUTBOLU!
29-05-2009 20:50
Futbol jest wielki: Cudze chwalicie, swego nie
znacie…
Artykuł o Kaziku już jest od dawna