Filipiak: Motywuje mnie liczba kibiców


27 listopada 2011 Filipiak: Motywuje mnie liczba kibiców

Janusz Filipiak, prezes Cracovii, po wygranej nad GKS Bełchatów, podzielił się z dziennikarzami swoimi pomeczowymi spostrzeżeniami.


Udostępnij na Udostępnij na

Dariusz Pasieka
Dariusz Pasieka (fot. Rafał Rusek / iGol.pl)

Jak Pan oceni dzisiejszy mecz?

Oczywiście jestem bardzo zadowolony. Bramka Boljevica przepiękna, zwłaszcza że piłka poleciała tak, jak autor tego gola planował.

Ile punktów do końca tego roku musi zdobyć trener Pasieka? Co najmniej trzy?

W tej chwili mamy 12 punktów, nie ma dramatu. Tym meczem zbliżyliśmy się do reszty stawki. Oczywiście, nasza sytuacja nie jest najlepsza, ale przy przyzwoitej grze w dwóch ostatnich meczach jakieś punkty jeszcze zdobędziemy.

Może obędzie się bez takiej premii jak w zeszłym roku?

(śmiech) Miejmy nadzieję.

Czy można powiedzieć, że nadchodząca przerwa zimowa będzie dla Was spokojniejsza niż przed rokiem?

Sam nie wiem, czy chcę, żeby w tym tygodniu spadł śnieg, czy żebyśmy grali.

Dopuszcza Pan jakieś przebudowy zespołu?

Z pewnością, ale nie na zasadzie rewolucji, bo tych nam już nie potrzeba. Zobaczymy, kogo uda się pozyskać. Wbrew pozorom to nie jest tak, że my chcemy i każdy przyjdzie. Trudno jest znaleźć zawodnika, który chciałby do nas dołączyć. Nie jest to kwestia budżetu, tylko tego, kto będzie zainteresowany przyjściem do Cracovii.

A co z funkcją dyrektora sportowego? Czy poznamy jego nazwisko jeszcze w tym roku?

W tej sprawie proszę rozmawiać z panem Radomirem Szarańcem (dyrektorem zarządzającym KS Cracovia – przyp. red.). To w jego gestii leży pozyskanie nowego dyrektora sportowego. To nie jest krygowanie się, natomiast dyrektor nie ma być marionetką. Ta decyzja ma być tylko jego decyzją.

Ten dzisiejszy mecz ma jeszcze jeden szczególny wymiar: emocje.

Muszę powiedzieć, że moją decyzją wydawane są te ciężkie miliony na klub. I jedyne, co mnie zachęca, to na pewno nie miejsce w tabeli. Motywuje mnie liczba kibiców na meczu. Im więcej mamy ludzi na trybunach, tym bardziej chcę ten klub finansować. Oni dopingują, są zadowoleni – o to w tym wszystkim chodzi. Chcemy akceptacji społecznej, chcemy sprawiać ludziom frajdę. Mecz z Wisłą, gdzie trybuny były zapełnione do ostatniego miejsca, był dla mnie szczególnie motywujący.

Najnowsze