Liczby Radamela Falcao mówią same ze siebie. Dwie bramki zdobyte przeciwko Granadzie w niedzielę sprawiły, że Kolumbijczyk w profesjonalnych występach ma już 200 trafień.
Duży procent tych bramek pochodzi z czasów gry w Atletico. Napastnik zagrał w barwach „Los Colchoneros” 84 razy i zdobył 66 goli, co daje średnią 0,79 bramki na mecz. Liczby pokazują znaczenie piłkarza dla klubu z Vicente Calderon. W tym sezonie zawodnik trafił do siatki rywala już 24 razy, czyli dokładnie tyle samo co w zeszłym roku, a do końca rozgrywek pozostało jeszcze siedem meczów.
![Radamel Falcao, Atletico Madryt](https://igol.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/r/radamel_falcao_atletico_madryt01-300x159.jpg)
To, jak ważny jest Falcao dla drużyny, doceniają także jego koledzy. Gabi, kapitan Atletico Madryt, unika odpowiedzi na pytanie o liczby napastnika. Podkreśla za to jego zaangażowanie i profesjonalizm, które stawiają go w gronie najlepszych napastników na świecie.
– Falco jest ważnym graczem dla nas – powiedział kapitan. – Czy trafia do siatki, czy nie, każdego dnia udowadnia, jak wiele znaczy dla zespołu. Ciągle mówią o jego przyszłości, a on mimo to daje z siebie wszystko na boisku – dodał.
Dobre słowo o Kolumbijczyku ma także były piłkarz FC Porto Cristian Rodriguez. Urugwajczyk doskonale zna popularnego „Tygrysa”, gdyż razem reprezentowali klub z Estadio Dragao.
– Chcemy, żeby to on strzelał bramki, to bardzo dobre – żartuje Rodriugez, dodając po chwili: – Dobrze, że osiąga tu długofalowy sukces. Właściciele i drużyna chcą, żeby z nami został.
„Tygrys” znowu ryczy i jest groźny. W Madrycie mają nadzieję, że po sezonie Falcao zdecyduje się pozostać na Vicente Calderon.
Po tym sezonie powinien odejść. Jeśli z City
odejdzie Aguero to City będzie się starać
ściągnąć Falcao do Manchesteru.