Dnia wczorajszego poznaliśmy ostatniego finalistę przyszłorocznego Pucharu Narodów Afryki. Na boiskach Ghany oprócz gospodarzy pokażą się ekipy Wybrzeża Kości Słoniowej, Egiptu, Nigerii, Sudanu, Kamerunu, Angoli, Senegalu, Gwinei, Mali, Namibii, Zambii, Maroko, Tunezji, Beninu i RPA. A oto podsumowanie grup:
Grupa 1:
Faworyt był tu jeden – Wybrzeże Kości Słoniowej. Uczestnicy zeszłorocznego Mundialu nie zawiedli, w cuglach wygrywając grupę. Po wycofaniu się Dżibuti, rywalami ‘Słoni’ byli piłkarze z Gabonu i Madagaskaru, którzy jednak nie mieli szans w konfrontacji z piłkarzami z WKS.
Grupa 2:
Tutaj ostateczne rozstrzygnięcia zapadły dopiero wczoraj. Szanse na awans miały jeszcze 3 ekipy – Egipt, Burundi i Mauretania.
Na Cairo Stadium 10.000 kibiców oglądało pojedynek ‘Faraonów’ ze słabiutką Botswaną. Teoretycznie gospodarzom wystarczyłby remis, ale oczekiwania kibiców były większe. Mało brakowało, a Egipcjanie nie wygraliby tego meczu, gdyby nie pewien rezerwowy, konkretnie Mohamed Fadl z Ismaily, który w 76 minucie efektowną główką nie dał szans Modiriemu Marumo.
Z kolei piłkarze Burundi musieli pokonać na wyjeździe Mauretanię. Tak się jednak nie stało. Jeszcze przed przerwą bramkę dla gospodarzy strzelił Pascal Corville. Tuż po przerwie na 2:0 podwyższył Ahmed Teguedi. Burundi stać było tylko na honorowego gola autorstwa Abdallaha Imantony. Za to bohaterem meczu był golkiper gości, Vladimir Niyonkuru, który uchronił ich przed znacznie wyższą porażką.
Grupa 3:
W tej grupie za głównego faworyta uważana była Nigeria. I nie zawiodła. Jednak przez pewien czas Nigeryjczykom kroku dotrzymywali piłkarze z Ugandy. Ostatecznie jednak musieli się zadowolić 2 miejscem. Tłem grupy były przeciętne ekipy Nigru i Lesotho.
Grupa 4:
W tej grupie doszło do jednej z dwóch wielkich eliminacyjnych niespodzianek. Przed rozpoczęciem gier za faworyta tej grupy uważano Tunezję. Jednak ‘Orły Kartaginy’ musiały zadowolić się 2 miejscem. To za sprawą czarnego konia eliminacji, reprezentacji Sudanu, który jednak nie powinien odegrać większej roli w samych finałach imprezy. Tunezja, jako jedna z najlepszych ekip z drugich miejsc, również awansowała. Seszele i Mauritius bez większego błysku.
Grupa 5:
Zwycięzcą tej grupy okazał się faworyt – Kamerun. Przez chwilę deptała mu po piętach reprezentacja Gwinei Równikowej, z którą nawet na zakończenie rozgrywek ‘Lwy Nieposkromione’ przegrały. Rwanda i Liberia bez większego błysku, ale z pewnością mogły zagrać lepiej.
Grupa 6:
Faworytem był uczestnik zeszłorocznego Mundialu – Angola. ‘Czarne Antylopy’ wygrały grupę bez większych kłopotów. Lekko powyżej oczekiwań spisała się Erytrea. Z kolei poniżej – Kenia, w której barwach brylują przecież zawodnicy tego pokroju co Dennis Oliech z Auxerre czy McDonald Mariga z Parmy. Swaziland na ostanim miejscu.
Grupa 7:
Następna grupa, w której do końca trzy zespoły miały szanse na awans. Wygrał ostatecznie Senegal, przed Mozambikiem i Tanzanią. Na ostatnim miejscu Burkina Faso. Ta ostatnia reprezentacja mogła, a wręcz nawet powinna, spisać się lepiej. Gdy ma się w składzie zawodników pokroju Lamine Traore, Jonathana Pitroipy czy Moumouni Dagano, Yssoufa Kone czy Mamadou Zongo, wynik powinien być lepszy.
Grupa 8:
Dość silna grupa, jak na warunki afrykańskie. Ostatecznie pierwsze miejsce dla Gwinei, która zdaniem niektórych ekspertów może okazać się nową siłą w futbolu na Czarnym Lądzie. Następnie z taką samą liczbą punktów Algieria i Gambia. Jednak to ‘Lisy Pustyni’ są na drugim miejscu, gdyż w bezpośrednich pojedynkach mają lepszy bilans bramek zdobytych na wyjeździe od ‘Skorpionów’. Republika Zielonego Przylądka zamyka tabelę.
Grupa 9:
Również i tutaj walka trwała do ostatniej chwili. Ostatecznie na pozycji lidera rozgrywki zakończyli piłkarze z Mali, którzy w ostatnim meczu pokonali w Lome Togo 2:0. Jednak uczestnicy zeszłorocznego Mundialu musieli zadowolić się trzecią lokatą, gdyż wyprzedził ich jeszcze Benin, pokonując na wyjeździe nie pokazujące w tych kwalifikacjach pełni możliwości Sierra Leone. Benin również awansował jako jedna z trzech najlepszych ekip z drugich miejsc.
Grupa 10:
Tutaj miała miejsce druga wielka niespodzianka w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki. A to za sprawą znakomitej Namibii. Wiadomo było od początku, że ‘Waleczni Wojownicy’ należą do teamów nieobliczalnych, ale wyprzedzenia w tabeli uczestników zeszłorocznego PNA, Demokratycznej Republiki Konga i Libii mało kto się spodziewał. Jedynie Etiopia w tej grupie zagrała na swoim poziomie.
Grupa 11:
Tę grupę zdominowały Zambia i RPA. Na pierwszym miejscu jednak dzięki lepszemu bilansowi bramek w bezpośrednich potyczkach znalazły się ‘Miedziane Kule’. RPA, obok Tunezji i Beninu, awansowała z drugiego miejsca. Tabelę zamykają Kongo i słabiutki Czad.
Grupa 12:
W tej grupie bezproblemowo z rywalami poradziło sobie Maroko. Ale przeciwników miało nie najlepszych. Zimbabwe i Malawi nawet na własnym kontynencie są ekipami najwyżej przeciętnymi. Jednak ci pierwsi zdołali na własnym terenie urwać punkty ‘Lwom Atlasu’. To jednak wszystko, na co było ‘Wojowników’ i ‘Płomienie’ stać w meczach ze znacznie silniejszym rywalem.