Eliminacje Mistrzostw Europy: grupa G


Zgodnie z przewidywaniami swoje mecze wygrały drużyny walczące o pierwsze miejsce w grupie - Holandia i Rumunia. Trudniejsze zadanie mieli piłkarze "Oranje", którzy po rozczarowującym meczu pokonali Bułgarię (była to ich pierwsza porażka w tych eliminacjach). Jeśli oba zespoły będą wciąż wygrywały, to o końcowej kolejności zadecyduje bezpośrednie spotkanie między nimi.


Udostępnij na Udostępnij na

Aż dwudziestu dziewięciu zawodników powołał do kadry Holandii na zgrupowanie Marco van Basten. Mecz kontrolny przeciwko Szwajcarii (przegrany przez „Pomarańczowych nieoczekiwanie 1:2) z całą pewnością nie ułatwił mu wyboru 'dwudziestki trójki’, bowiem wszyscy, którzy pojawili się na murawie w tamtym meczu zawiedli. Ostatecznie van Basten zrezygnował z Klaasa Jana Huntelaara, Urby Emanuelsona (obaj Ajax Amsterdam), Henka Timmera (Feyenoord), Kew Jaliensa (AZ Alkmaar), Ibrahima Afellaya (PSV Eindhoven) i Rafaela van der Vaarta (pomocnik HSV doznał kontuzji, który wykluczyła go na kilka dni z gry). Przed meczem z Bułgarią faworytem byli Holendrzy, którzy jednak mieli z całą pewnością w głowach niezbyt korzystny wynik pierwszego meczu (rozegranego w Sofii), w którym padł remis 1:1. Wówczas to Bułgarzy długo prowadzili po golu Martina Petrowa (z dwunastej minuty), a dopiero w 62 minucie wyrównał Robin van Persie. Tym razem to gospodarze mieli kontrolować grę i na koniec zdobyć trzy punkty. Pierwsza połowa nie należała do najlepszych w wykonaniu obu zespołów – brakowało dokładności, sytuacji podbramkowych, było sporo fauli. Gospodarze wykorzystali jeden z rzutów wolnych zdobywając w dwudziestej trzeciej minucie bramkę: Wesley Sneijder podszedł do piłki ustawionej na dwudziestym metrze, uderzył przy krótkim słupku i zaskoczył źle ustawionego bramkarza gości. Pomocnik Realu był chyba najlepszym piłkarzem swojego zespołu (opuścił murawę w 73 minucie) i udowodnił, że przenosiny do Madrytu wyszły mu na dobre. W drugiej połowie gola zdobył wracający do kadry – po konflikcie z van Bastenem – Ruud van Nistelrooy, który bardzo sprytnie zachował się w polu karnym i pomimo asysty dwóch obrońców zdołał upchnąć piłkę w siatce. Bułgarzy mieli okazje do zmiany rezultatu, ale dobrze bronił van der Sar i wynik nie uległ już zmianie. Była to pierwsza porażka Bułgarii w tych eliminacjach, która jednak skutecznie zmniejszyła jej szanse na awans do Mistrzostw.

Holandia – Bułgaria 2:0 (1:0)
Holandia: Edwin van der Sar, Mario Melchiot (66′ Khalid Boulahrouz), John Heitinga, Joris Mathijsen, Wilfred Bouma, Giovanni van Bronckhorst, Demy de Zeeuw (81’Nigel de Jong), Wesley Sneijder (73′ Clarence Seedorf), Robin van Persie, Ruud van Nistelrooy, Ryan Babel.
Bułgaria: Dimitar Iwankow, Radostin Kisziszew, Aleksander Tunczew, Igor Tomasic, Lucio Wagner (78’Chawdar Jankow), Dimitar Telkijski (68′ Żiwko Milanow), Georgi Piejew (62′ Iwelin Popow), Stilian Petrow, Stanisław Angelow, Dymitar Berbatow, Martin Petrow.
Gole: Sneijder 23′, van Nistelrooy 58′.
Żółte kartki: Melchiot – Lucio.
Sędzia: Luis Medina Cantalejo (Hiszpania).
Widzów: 50 000.

Tylko przez siedem minut piłkarze Luksemburga mieli nadzieję na korzystny rezultat w 'domowym’ meczu przeciwko Słowenii. Wówczas to pierwszego gola zdobył Lavric. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy drugą bramkę strzelił Novakovic i goście prowadzili już różnicą dwóch trafień. Początek drugiej części był wymarzony dla zawodników Słowenii, bowiem kilkadziesiąt sekund po gwizdku wznawiającym grę ponownie Lavric wpisał się na listę strzelców. Przy tak pewnym prowadzeniu nic złego nie mogło już stać się przyjezdnym, wynik nie uległ już zmianie. Luksemburg po ośmiu meczach nie ma na swoim koncie ani jednego punktu, strzelił tylko jedną bramkę, a stracił aż siedemnaście. Słowenia zajmuje rozczarowujące piąte miejsce (wyżej jest również Albania!) i oczywiście nie ma żadnych szans (poza czysto matematycznymi) na awans do Mistrzostw Europy. W środę Słowenia będzie podejmowała u siebie Białoruś, a Luksemburg zagra w Sofii z Bułgarią.

Luksemburg – Słovenia 0:3 (0:2)
Luksemburg: Jonathan Joubert – Jerome Bigard, Eric Hoffmann, Jeff Strasser, Jeremie Peiffer (52′ Da Mota), Claudio Lombardelli (46′ Payal), Carlos Ferreira, Gilles Bettmer, Mario Mutsch, René Peters, Daniel Huss (63′ Kitenge)
Słowenia: Samir Handanovic – Miso Brecko, Mitja Morec, Anton Zlogar (82′ Cipot), Ales Kokot, Andraz Kirm (64′ Komac), Robert Koren, Dalibor Stevanovic, Dare Vrsic (78′ Mihelic), Milivoje Novakovic, Klemen Lavrič
Gole: Lavric (7′, 47′), Novakovic (37′)
Sędzia: Sergiy Berezka (Ukraina)

Liderem grupy jest Rumunia, która pewnie pokonała na wyjeździe Białoruś 3:1. Gospodarze odgrażali się przed meczem, że zdobędą komplet punktów, który pozwoli im na przegonienie w tabeli czwartej Albanii, ale zgodnie z przewidywaniami ekspertów byli zespołem gorszym piłkarsko i zasłużenie przegrali. Już w szesnastej minucie po raz pierwszy błysnął Adrian Mutu i dał prowadzenie swojej reprezentacji. „Kokainowy chłopiec” (takie przezwisko wyniósł z Anglii) ustalił zresztą wynik meczu w 77 minucie wykorzystując rzut karny (wcześniej gola zdobył jeszcze Dica). Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił Romaszczenko w dwudziestej minucie wykorzystując świetne podanie Aleksandra Hleba. Białoruś nie potrafiła zatrzymać Mutu również i w pierwszym meczu (przegranym także 1:3), a wtedy Adrian zdobył jednego gola (dwa kolejne były dziełem Maricy i Goiana). Rumunia, mająca jeden mecz więcej rozegrany niż druga Holandia, ma już dwadzieścia punktów na swoim koncie i pewnie zmierza na boiska Austrii i Szwajcarii. 

Białoruś – Rumunia 1:3 (1:2)
Białoruś: Vasili Khomutovski – Vladimir Korythko, Artyom Radkov, Pavel Plaskonny, Yan Tigorev, Timofei Kalachev (77′ Skverniuk), Maksim Romashchenko, Aleksandr Hleb, Igor Stasevich, Sergei Kornilenko, Vitali Rodionov (61′ Vasilyuk)
Rumunia: Bogdan Lobont – Razvan Rat, Cristian Chivu, Dorin Goian, Petre Marin, Paul Codrea (90′ Trica), Petre Ovidiu, Banel Nicoliţa, Nicolae Dica (67′ Munteanu), Adrian Mutu, Sergiu Radu (56′ Petre)
Gole: Romaszczenko (20′) – Mutu (16′, 77’k.), Dica (42′)
Żółte kartki: Vasili Khomutovski – Razvan Rat, Cristian Chivu, Paul Codrea, Petre Ovidiu
Sędzia: Peter Frojdfeldt (Szwecja)

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze