El. MŚ: Kto zgarnie punkty?


26 marca 2009 El. MŚ: Kto zgarnie punkty?

W najbliższy weekend oczy większości polskich kibiców będą zwrócone na mecze naszych reprezentantów, ale koneserzy piłkarskiego rzemiosła z pewnością zainteresują się pojedynkami na innych europejskich stadionach, które zapowiadają się bardzo ciekawie.


Udostępnij na Udostępnij na

Interesująco powinno być na tych stadionach, na których walczyć o punkty będą reprezentacje z dwóch pierwszych miejsc w swoich grupach. Nie zabraknie także indywidualnych akcji gwiazd europejskich aren, co dodaje jeszcze więcej atrakcyjności nadchodzącym meczom.

Portugalia – Szwecja

Ibrahimovic (po lewej) - najgroźniejsza broń Szwecji
Ibrahimovic (po lewej) – najgroźniejsza broń Szwecji (fot. sportfive.it)

Na gorący portugalski teren zawita zimnokrwista reprezentacja Szwecji. Pojedynki tych drużyn to starcie futbolu technicznego z siłowym. W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis, ale trudno spodziewać się powtórki, bo nad „wypchanymi” gwiazdami reprezentacjami zbierają się czarne chmury. Obie ekipy z pięcioma punktami na koncie zajmują odpowiednio czwartą i piątą pozycję, a na domiar złego Szwecja zdobyła w trzech meczach tylko dwa gole. Aż trudno w to uwierzyć, ale prawdopodobnie któraś z tych drużyn nie pojedzie na Mistrzostwa Świata! Stawką bezpośredniego pojedynku będzie więc tak zwane sześć punktów.

Dodatkową atrakcją tego meczu będzie pokaz indywidualnych umiejętności Cristiano Ronaldo i Zlatana Ibrahimovića. Ta dwójka asów swoich drużyn klubowych miała okazję biegać po jednym boisku podczas ubiegłej kolejki Ligi Mistrzów. Wtedy zwycięsko ze starcia wyszedł Portugalczyk ze swoją drużyną, więc Szwed ma coś do udowodnienia piłkarskim ekspertom i możemy się spodziewać wielu indywidualnych akcji Zlatana.

Według bukmacherów zdecydowanym faworytem są tutaj gospodarze, ale czy można stawiać Szwecję z Ibrahimovićem w składzie na straconej pozycji? Odpowiedź jest prosta: nie! Jak pokazało poprzednie spotkanie, będzie to wyrównane starcie i o wygranej może zadecydować jedna dobra akcja.

Hiszpania – Turcja

Wyczyny tych dwóch zespołów z ubiegłorocznych Mistrzostw Europy pamięta chyba każdy. Hiszpania zapisała się na kartach historii jako najlepsza drużyna Starego Kontynentu w 2008 roku, a Turcja jako ekipa nieodpuszczająca do ostatniej sekundy meczu, co poskutkowało zdobyciem czwartego miejsca. Trudno więc sobie wyobrazić kolejną dużą imprezę z udziałem reprezentacji narodowych bez tych dwóch ekip. Oczywiście piłkarze dobrze wiedzą o oczekiwaniach kibiców i bohaterowie tego meczu zajmują dwie czołowe lokaty w grupie piątej.

Hiszpanie stawiani są w roli zdecydowanego faworyta. Trudno spekulować inaczej. Wystarczy rzut oka na wyjściową jedenastkę czy dorobek bramkowy i punktowy w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Turcja wypada pod tym względem dużo słabiej, ale tworzy zgraną ekipę z ambicjami i determinacją. Piłkarze z półwyspu Iberyjskiego po czterech zwycięstwach awans mają już prawie w kieszeni i właśnie w zbytniej pewności siebie Hiszpanów tureccy piłkarze powinni szukać okazji do zdobycia choćby jednego punktu.

Rumunia – Serbia

Gospodarze tego meczu bez chwili zawahania byli wymieniani jako faworyci do awansu z grupy siódmej. Rzeczywistość przyniosła jednak nieco inny rozwój sytuacji i to Serbowie są dużo bliżej zajęcia jednego z miejsc premiowanych awansem na Mistrzostwa Świata. Gdyby Rumunom nie udało się wywalczyć zwycięstwa, to strata do liderującej w grupie Serbii wynosiłaby już aż osiem punktów! Nie należy oczywiście zapominać, że gospodarze tego pojedynku mają w zanadrzu jeszcze jeden mecz do rozegrania, ale nie zmienia to faktu, że w przypadku porażki znaleźliby się w nieciekawej sytuacji. 

W obu jedenastkach nie zabraknie graczy występujących na co dzień w znanych europejskich klubach. Wyniki reprezentacji Rumunii często zależą od dyspozycji Cristiana Chivu i Adriana Mutu, a w Serbii za jakość gry odpowiadają przede wszystkim Dejan Stanković i Nicola Zigić. Na własnym boisku to gospodarze będą faworytami i, jeśli zaprezentują swój normalny poziom, powinni odnieść zwycięstwo.

Włochy – Irlandia

Kolejne spotkanie dwóch najlepszych drużyn w grupie, dodatkowo z taką samą ilością punktów. Przewaga Włochów i Irlandczyków nad resztą stawki to aż siedem punktów, co rozwiewa chyba wszelkie wątpliwości, kto awansuje z grupy ósmej na Mistrzostwa Świata w RPA. 

Na włoskim stadionie będzie można zobaczyć wyczyny wielu świetnych piłkarzy. Shay Given, John O`Shea czy wreszcie Robbie Keane to zawodnicy, o których wiele dobrego można usłyszeć od znawców futbolu. To ta trójka wydaje się podporą reprezentacji Irlandii, ale w tym meczu zadanie tych panów będzie dużo trudniejsze niż dotychczas. Naprzeciw w nim staną bowiem między innymi:  Gianluigi Buffon, Gianluca Zambrotta, Christian Panucci, Andrea Pirlo, Daniele de Rossi, Del Piero i Luca Toni. Wszystkie te nazwiska to gwarancja widowiska na najwyższym światowym poziomie.

Nie ulega wątpliwości, że Włosi, grając na własnym stadionie i z tyloma gwiazdami na pokładzie, są zdecydowanymi faworytami. Irlandczycy spisują się jednak bardzo dobrze w eliminacjach i będą chcieli za wszelką cenę objąć przywództwo w tabeli, a przy okazji zadziwić osiągniętym wynikiem piłkarski świat.

Komentarze
~Typer (gość) - 15 lat temu

IbrahimoviC nie zagra !! Podajecie błędne info.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze