Ekstraklasa: Wygrana Odry, festiwal bezradności w Krakowie


4 kwietnia 2009 Ekstraklasa: Wygrana Odry, festiwal bezradności w Krakowie

W dwóch pierwszych sobotnich spotkaniach nie byliśmy świadkami porywających spektakli. W Wodzisławiu miejscowa Odra dopiero w końcowej partii spotkania zapewniła sobie zwycięstwo. Tymczasem napastnicy Cracovii nie potrafili wykorzystać słabej dyspozycji defensorów Ruchu i w ostateczności bezbramkowo zremisowali z "Niebieskimi".


Udostępnij na Udostępnij na

Niepewna wydaje się przyszłość trenerska Jacka Zielińskiego
Niepewna wydaje się przyszłość trenerska Jacka Zielińskiego (fot. Damian Szymkowiak/www.lechia.net)

W Wodzisławiu doszło do starcia o „sześć punktów”. Zarówno Odra, jak i Lechia walczą o utrzymanie w lidze i nie mogły sobie dziś pozwolić na przegraną. Dla Odry oznaczałoby to pozostanie w strefie spadkowej, dla Lechii byłby to kolejny mecz bez zdobytych punktów. Od pierwszej minuty przez większą część pojedynku przeważali gracze Odry, którzy bez problemu kontrolowali przebieg gry, jednak nie radzili sobie zupełnie pod bramką rywali. Oglądaliśmy dużo fauli i przepychanek, co wywoływało rozdrażnienie kibiców. Jedynego gola na wagę trzech punktów zdobył pochodzący z Litwy Deivydas Matulevicius w 87. minucie. Kilka minut później wraz z Małkowskim stworzyli groźną akcję, niestety nie udało się podwyższyć wyniku.

To ważne zwycięstwo Odry, tym bardziej, że pierwsze od sześciu miesięcy odniesione na własnym obiekcie. Dzięki temu Odra opuściła strefę spadkową. Lechia spada z każdą kolejką coraz niżej. Trener Zieliński musi odmienić styl gry zespołu, zmobilizować  piłkarzy do kolejnych gier, w innym wypadku Gdańszczanie pożegnają się z Ekstraklasą.

Bez bramek w Krakowie

Dziś gracze Cracovii nie mogli cieszyć się z wygranej
Dziś gracze Cracovii nie mogli cieszyć się z wygranej (fot. cracovia.strefa.pl)

Ruch Chorzów wciąż nie może się przebudzić po niezbyt szczęśliwym starcie w wiosennej rundzie. Drużyna z Chorzowa jechała do stolicy Małopolski z nadzieją na zwycięstwo. Przebieg meczu potwierdził, że „Niebiescy” są w dołku i z dawnej formy niewiele zostało. Jedyną klarowną sytuację w ich wykonaniu zobaczyliśmy w 33. minucie, kiedy to po uderzeniu Zająca, fantastyczną interwencją popisał się Cabaj. Cracovia również nie zachwyca, ale dzięki nowym nabytkom do zespołu wkradł się powiew świeżości. Radzą sobie zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej rundzie. W 78. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał gracz Ruchu – Rafał Grodzicki. Osiem minut później, ukarany czerwonym kartonikiem, schodził Maciej Sadlok. Goście grali w „dziewiątkę” i od tego momentu Cracovia atakowała zaciekle, lecz bez rezultatu. W 80. minucie najlepszą okazję zmarnował Tupalski. Piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę.

Cracovia zasłużyła na zwycięstwo, ale po raz kolejny nie potrafiła udokumentować w postaci bramki swojej przewagi. Piłkarze Ruchu wrócą do domu z niętegimi minami. Nieporadnością i nieskutecznością sprawili wielki zawód swoim fanom.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze