Ekstraklasa: „Rycerze Wiosny” pokonani!


21 marca 2009 Ekstraklasa: „Rycerze Wiosny” pokonani!

W pierwszym z sobotnich meczów tej kolejki polskiej Ekstraklasy mieliśmy małą niespodziankę. GKS Bełchatów pokonał 2:0 gwiazdy tej rundy - ŁKS Łódź.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed tym meczem faworytami byli raczej piłkarze z Alei Unii. Podopieczni Grzegorza Wesołowskiego wygrali wszystkie trzy dotychczasowe mecze rundy wiosennej, co spowodowało że szybko zostali nazwani „Rycerzami wiosny”.

Składy:

ŁKS: Wyparło – Ognjanović, Radzius (83’ Biskup), Papeckys, Kosćelan, Sierant, Świerczewski (58’ Kujawa), Smoliński, Drumlak (58’ Djenić), Geworgyan, Czerkas.

Trener ŁKSu ma po tym spotkaniu o czym myśleć.
Trener ŁKSu ma po tym spotkaniu o czym myśleć. (fot. http://www.wislasoccer.com/ Krzysztof Porębski)

Bełchatów: Sapela – Lacić, Cecot. Pietrasiak, Popek (61’ Marciniak), Wróbel, Rachwał, Gol, Cetnarski (90’ Mihalevskyy), Chwalibogowski (68’ Nowak), Ujek

ŁKS ŁÓDŹ 0:2 GKS BEŁCHATÓW (0:0)

W pierwszej części gry nie działo się za wiele. Grę przewodziła drużyna gospodarzy, z czasem powiększając swoją przewagę nad Bełchatowem. Najlepszą okazję „Ełkaesiacy” stworzyli sobie w dwunastej minucie, gdy  Drumlak minął jednego z zawodników PGE GKS Bełchatów i oddał strzał z piętnastu metrów. Niestety dokładnie w to miejsce, w którym stał bramkarz gości – Łukasz Sapela. W pierwszej połowie nie padła niestety żadna bramka , a sędzia – Robert Małek – pokazał dwie żółte kartki. Na początku następnej części spotkania przeważała drużyna trenera Ulatowskiego, co bardzo szybko przyniosło pożądane skutki. Piłka powędrowała na bok do Tomasza Wróbla, który mocno wrzucił ją w pole bramkowe gospodarzy, a tam interweniował Bogusław Wyparło. Na jego nieszczęście, odbił piłkę tak, że ta spadła pod nogi Mateuszowi Cetnarskiemu, a ten pewnie wykorzystał swoją szansę i w 52. minucie GKS objął prowadzenie.

 Cały stadion ożywił się w 72. minucie spotkania po przepięknym podaniu w tempo z głębi pola od Mateusza Cetnarskiego na pozycję „sam na sam” wyszedł Dawid Nowak i faulowany przez Bogusława Wyparło padl w polu karnym, a sędzia wskazał na wapno. Gdy Bełchatowianie mieli już uderzać „jedenastkę”, okazało się, że rzutu karnego nie będzie. Pan Robert Małek odwołał swoją decyzję po krótkiej konsultacji ze swoim asystentem bocznym. To, że rzut karny został odwołany wcale nie ostudziło zapałów drużyny przyjezdnej. W 88. minucie Mateusz Cetnarski zagrał świetną piłkę do Dawida Nowaka, a ten wyszedł „jeden na jeden” z bramkarzem gospodarzy i swoją okazję wykorzystał. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 dla drużyny PGE GKS Bełchatów.

Piłkarz meczu: Mateusz Cetnarski – zdobył bramkę, asystował przy drugim golu, był bardzo aktywny. W tym spotkaniu okazał się naprawdę ważnym punktem swojego zespołu.

Bramki:

0:1 Mateusz Cetnarski 52. Minuta

0:2 Dawid Nowak 88. Minuta

Kartki:

25’ Bartłomiej Chwalibogowski (żółta), 37’ Piotr Świerczewski (żółta), 75’ Radzius (żółta), 76’ Rachwał (żółta)

Komentarze
Berq (gość) - 15 lat temu

Ten mecz pokazał, że tak naprawdę czas faworytów się
skończył. I to na dobre. ŁKS uskrzydlony zwycięskimi
pojedynkami powinien zjeść zespół z Bełchatowa na
surowo i nawet nie popijać a męczył się niesamowicie
i w końcu przegrał. ŁKS przegrał z kretesem podobnie
jak tysiące graczy którzy postawili swoje pieniądze
na ŁKS jako na pewniaka w tym pojedynku. Teraz przed
łódzką drużyną mała przerwa a potem trudne spotkanie
w Białymstoku. I konia z rzędem temu kto wskaże mi
faworyta w tym meczu. Bo faworyt to tak jak ta rzecz
z rekalmy. Znajdziemy ją tylko w Erze.

Odpowiedz
Andrzej Zachar (gość) - 15 lat temu

Wiele osób przekonywało mnie przed tym spotkaniem, że
Arka to nie Górnik. Nie musi walczyć o utrzymanie,
więc w jej grze nie będzie widać tyle animuszu. Te
prognozy sprawdziły się tylko po części. Lech co
prawda był stroną przeważającą, ale tak jak sądziłem
nie zdołał ugrać niczego więcej niż jednego punktu.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze