Ekstraklasa: Niespodzianek ciąg dalszy?


W ramach 21. kolejki rozegrane zostaną trzy pasjonujące spotkania. Najpierw Legia w ligowym klasyku zagra z Górnikiem. W sobotę, walkę o 4 pozycję stoczy Śląsk z Polonią W. Z kolei na deser kibice emocjonować się będą Derbami Krakowa.


Udostępnij na Udostępnij na

Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok, piątek 17:45

Gospodarze będą stać przed szansą odniesienia trzeciego zwycięstwa z rzędu. Niestety dla nich, rekordowa seria będzie trudna do osiągnięcia. „Jaga” przyjedzie do Gliwic „na fali”. W ubiegłotygodniowej wygranej nad Legią nie było przypadku. Tomasz Frankowski wykonuje swą pracę bardzo solidnie i żadna siła nie będzie w stanie go powstrzymać od chęci zadania kolejnego ciosu napotkanym rywalom. W doprowadzeniu do „nokautu” będzie starać się mu pomóc Kamil Grosicki. Pikanterii rywalizacji dodaje fakt, iż obie drużyn poprowadzą dawni znajomi z boiska. Michał Probierz z Dariuszem Fornalakiem bronili niegdyś barw Ruchu Chorzów.

Legia Warszawa – Górnik Zabrze, piątek 20:00

„Wojskowi” swoich kibiców co raz bardziej rozczarowują. Nieudany początek rundy wiosennej może być przykry w swych skutkach na koniec sezonu. Kolejny przeciwnik mimo zajmowanej ostatniej pozycji w stawce, nie będzie łatwą przeprawą. O sile Górnika tydzień temu przekonał się Kolejorz, którego tabor o mało co się nie wykoleił. Z siedziby warszawskiego klubu płyną nie dobre wieści. W spotkaniu nie zobaczymy Marcina Komorowskiego, który nabawił się urazu podczas czwartkowego treningu. Jego zmiennikiem ma być Tomasz Kiełbowicz. Do absencji zmuszony będzie również Pance Kumbev. Ból w kolanie pojawił się w czasie pucharowej potyczki ze Stalą Sanok. Drużyna z Zabrza gra w lidze co raz lepiej i jeśli tak dalej będzie powinna wydostać się z ligowego dołka. Transfery poczynione podczas zimowej przerwy procentują, czego przykład powinniśmy mieć także w meczu z Legią. Na ile wystarczy Górnikowi sił, animuszu i piłkarskich umiejętności zobaczymy już dzisiejszego wieczoru.

Sobota

ŁKS Łódź – GKS Bełchatów, 14:45

Po wznowieniu ligi rewelacja rozgrywek nazywa się ŁKS. Trzy mecze i komplet zwycięstw budzi postrach u wszystkich pozostałych ekip, gdyż łodzianie jako jedyni mogą pochwalić się takim osiągnięciem. Na formę, negatywnie nawet nie wpływają kłopoty włodarzy klubu, którzy borykają się z problemami natury finansowej. Ekipa z Bełchatowa utraciła gdzieś swą formę sprzed kilku miesięcy. W ostatnich trzech meczach zdołała zdobyć zaledwie jeden punkt, ale na skutek słabszej gry, także pięciu czołowych zespołów, nie straciła jeszcze aż tak wiele w ligowej tabeli. O powiększenie dorobku punktowego, nie będzie im jednak łatwo. Ostatnie spotkanie obu zespołów zakończyło się zwycięstwem ŁKS 0:2.

Ruch Chorzów – Odra Wodzisław, 17:00

Wysokim zwycięstwem nad dobrze spisującą się do nie dawna Polonią Bytom, Ruch zaskoczył nie mal wszystkich. Tym bardziej więc, nie powinni oni mieć problemu z wygraną nad Odrą, która po ostatnich słabych występach zdaje się być głównym pretendentem do spadku. Jeśli spojrzymy na ostatnią politykę klubu z Wodzisławia, łatwo się zorientujemy dlaczego zawisły właśnie nad nimi te „czarne chmury”. Brak wzmocnień podczas zimowego okienka i liczne kontuzje zawodników z pierwszej jedenastki są tego głównym powodem. Za chorzowskim zespołem przemawia również, Stadion Śląski jako miejsce rozgrywania tego spotkania.

Lech Poznań – Arka Gdynia, 18:00

W poznańskiej ekipie na to spotkanie zapowiadana jest jedna zmiana. Chorującego na grypę Ivana Turinę zastąpi Krzysztof Kotorowski. Zespół Arki wybiegnie w najsilniejszym składzie. Co ciekawe w zespole może wybiec aż 6 byłych piłkarzy „Kolejorza”. Na dodatek trener „żółto-niebieskich” był kiedyś szkoleniowcem Lecha i miał już ich wszystkich do dyspozycji! Wtedy nie korzystał, tak chętnie, z usług takich piłkarzy jak m. in. Maciej Scherfchen, czy Zbigniew Zakrzewski, nie do końca przekonany o ich walorach piłkarskich. Determinacja byłych zawodników Lecha oraz fakt, iż Arka wygrała pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami 2:1 przemawia za beniaminkiem. Jednak, zdobyć trzy punkty przy ulicy Bułgarskiej będzie niezwykle ciężko. „Kolejorz” nie gra porywająco, lecz swym boiskowym zaangażowaniem i zdeterminowaniem w walce o najwyższe ligowe cele potrafi ostudzić zapał nie jednej drużyny.

Śląsk Wrocław – Polonia Warszawa, 19:15

Jeśli by spojrzeć na wynik pierwszego meczu (3:0 dla „Czarnych koszul”) faworyt byłby klarowny. Jednak ilość podtekstów tego spotkania, rodzi co do tego przypuszczenia, wiele wątpliwości. Głównym jest fakt, iż Groclin który został przeniesiony do dzisiejszej Polonii mógł zostać połączony właśnie z wrocławską ekipą. Zawodnicy i szkoleniowcy, którzy prawdopodobnie straciliby by wtedy etat będą chcieli za wszelką cenę pokazać swą wyższość. A jest o co walczyć. Stawką spotkania jest 4 miejsce.

Niedziela

Lechia Gdańsk – Polonia Bytom, 14:45

„Szarańcza” Marka Motyki już nikogo nie zaskoczy, ale w Gdańsku zastanawiają się co wymyśli Jurij Szatałow. Ukrainiec pospiesznie oraz sensacyjnie objął Polonię Bytom i tak naprawdę jego sposób szkolenia jest wielką zagadką. Lechia nie zwykła tracić punktów na własnym boisku i będzie chciała w tej kwestii zachować status quo. Jej gra, jednak nie zachwyca, co prawda zdobyła 4 punkty po wznowieniu rozgrywek, lecz nierówno grający piłkarze to spora bolączka dla Jacka Zielińskiego. Na debiut w ekipie z Gdańska liczy Jakub Zabłocki, który postrachem bramkarzy był do nie dawna w barwach… bytomskiej drużyny. Jak pokazują pierwsze wiosenne mecze, osamotniony Grzegorz Podstawek w barwach Polonii nie zaskakuje już swą skutecznością tak jak to czynił w duecie, ligową jesienią.

Wisła Kraków – Cracovia Kraków, 17:00

Derbowe spotkania zawsze wywołują szczególne emocje. Nie inaczej będzie tym razem. Obie ekipy mimo diametralnie różnej sytuacji w tabeli będą walczyć do upadłego o zwycięstwo. Wisła Kraków pozbawiona Pawła Brożka traci wiele ze swojego potencjału. Dziurę w ataku jest w stanie załatać wielu piłkarzy. Jednak nie wiadomo na ile, zmiennicy będą grać skutecznie. Trener Skorża prawdopodobnie skorzysta z usług Beto, który zastępował pechowca, kiedy ten był znoszony z boiska przez klubowych lekarzy. Forma strzelecka to ostatnio najsilniejsze działo w artylerii zespołu Cracovii. Trzy ligowe spotkania i osiem strzelonych bramek, mówi samo za siebie. W dodatku przed „Pasami” w przypadku zdobycia trzech punktów stoi ogromna szansa odbicia się od ligowego dna. Do jedenastej Polonii Bytom tracą zaledwie dwa oczka.

Jeśli spojrzeć na wyniki z pierwszych 3 kolejek możemy spodziewać się dalszych niespodzianek i sporych przetasowań w ligowej tabeli. Czy wobec licznych kłopotów niektórych klubów i sporych aspiracji pozostałych możemy spodziewać się zmiany układu sił? Najbliższe mecze na pewno nam sporą pokażą i odpowiedzą na wiele interesujących kibiców pytań.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze