Lech Poznań niespodziewanie przegrał z Polonią Warszawa 2:4, a Odra Wodzisław pokonała 2:0 Lechię Gdańsk.
Lech – Polonia
Kibice we Wronkach obejrzeli bardzo dobry mecz. W 12. minucie meczu, po rogu Stilica, Peszko głową strzelił nad poprzeczką. Trzy minuty później z lewej strony dośrodkował Gancarczyk, ale Arboledzie zabrakło centymetrów, by wepchnąć piłkę do bramki z pięciu metrów. W 20. minucie Peszko dośrodkował w pole karne, piłkę przepuścił Stilić, doszedł do niej Rengifo, ale uderzył minimalnie obok słupka. Pierwszy gol padł w 26. minucie. Aktywny Peszko dośrodkował w pole karne, a tam nieporozumienie Jodłowca i Mynarza wykorzystał Rengifo, który potężnym strzałem z pięciu metrów nie dał szans Przyrowskiemu. W 38. minucie Zasada zagrał przed pole karne do Sarvasa. Ten kapitalnym strzałem z około 20 metrów umieścił piłkę w okienku bramki Kasprzika. Pierwsza połowa zakończyła się więc remisem 1:1.

Druga cześć gry rozpoczęła się dosyć niespodziewanie. W 48. minucie, po rogu wykonywanym przez Latę, Jodłowiec ubiegł obrońców Lecha i głową umieścił piłkę w bramce Kasprzika. We Wronkach zapachniało sensacją. Na wyrównanie nie trzeba było jednak długo czekać. W 55. minucie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z 20 metrów popisał się Peszko i piłka wylądowała w bramce Polonii. Chwilę później strzelec gola otrzymał żółtą kartkę. Od 71. minuty Lech grał w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce Peszki. Poznaniacy nie potrafili utrzymać remisu do końca meczu. W 85. minucie Lato podał do Nikolica, który wyprzedził Arboledę i w sytuacji sam na sam z Kasprzikiem uderzył dokładnie między interweniującym bramkarzem a jego lewym słupkiem i Polonia wyszła na prowadzenie. W doliczonym czasie gry warszawska drużyna wbiła gwóźdź do trumny Lecha, strzelając bramkę na 4:2. Jej autorem był Filip Ivanovski. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Polonia pokonała niespodziewanie Lecha Poznań 4:2. Za tydzień poznaniacy jadą do Sosnowca na mecz z Cracovią, a Polonia podejmie u siebie Lechię Gdańsk.
Lechia – Odra
W całym spotkaniu gospodarze mieli więcej dogodnych sytuacji do zdobycia gola, ale nieskuteczność musiała się zemścić. To Odra w 81. minucie za sprawą Bueno strzeliła bramkę na 1:0. Gospodarze rzucili się do huraganowych ataków, ale ponownie to piłkarze ze Śląska strzelili gola. Tym razem do bramki trafił Radzinevicius. Była 90. minuta meczu. Ostatecznie wodzisławianie wywieźli z Gdańska bardzo cenne trzy punkty. Mecz ten był ważny w kontekście pozostania na stanowisku trenerskim Ryszarda Wieczorka. Media od pewnego czasu informowały, że posada szkoleniowca wisi na włosku. Wygrana w Gdańsku na pewno poprawi notowania Wieczorka. Za tydzień Odra zagra u siebie z warszawską Legią, a Lechia jedzie na mecz do Warszawy, gdzie zagra z Polonią.