Dariusz Dudka, pomocnik reprezentacji Polski, przyznał, że atmosfera, jaka panuje w kadrze, może mieć tylko i wyłącznie pozytywny wpływ na grę zawodników podczas Euro 2012.
28-letni piłkarz nie przypomina sobie, aby tak dobra atmosfera panowała przed innymi wielkimi turniejami, w których brał udział. Dudka dodał, że jest to zasługa zarówno sztabu szkoleniowego, jak i samych kadrowiczów.
– W przeszłości przed mistrzostwami zawsze przytrafiało się coś, co psuło klimat. Za czasów Leo Beenhakkera w pewnym stopniu chodziło o powołania na turniej. Za czasów Pawła Janasa ogromny wpływ na zepsucie atmosfery również miały powołania, a właściwie brak w kadrze na mistrzostwa w Niemczech kilku zawodników. Zatarły się podziały w drużynie.
Były piłkarz m.in. Wisły Kraków zaznaczył, że zawodnicy czują się bardzo dobrze w swoim gronie.
– Teraz jesteśmy drużyną. Nigdy nie było tak, aby podczas zgrupowania w jednym pomieszczeniu spotykało się więcej osób. A w Lienz potrafiliśmy siedzieć w piętnastu i się śmiać.
Dudka docenia rolę, jaką odgrywa w zespole Marcin Wasilewski, nie zapominając o postępach czynionych przez Ludovica Obraniaka.
– Dużo dał powrót Marcina Wasilewskiego. To chłopak potrafiący wszystkich rozśmieszyć. Ludo Obraniak na początku, kiedy trafił do drużyny, praktycznie nie wychodził z hotelowego pokoju. Teraz jakby się ujawnił, przychodzi i próbuje rozmawiać.
Zobaczymy na euro jak zagracie