As Chelsea zdementował wszelkie pogłoski, jakoby miał opuścić zespół w letnim oknie transferowym, dodając, że jego kontrakt z angielskim zespołem jest ważny do 2010 roku.
Dwie drużyny mediolańskie – Inter i Milan miały stoczyć bój o pozyskanie Didiera Drogby. Ten jednak stanowczo odrzucił ich zakusy.
Wiele mówiło się w ostatnich miesiącach o niezadowoleniu Drogby z życia na Stamford Bridge po odejściu Jose Mourinho. Gdy Portugalczyk objął Inter Mediolan, przyszłość Drogby wiązano z włoskim klubem.
– Podpisałem umowę z Chelsea do 2010 roku, więc nadal jestem ich zawodnikiem – powiedział napastnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej przy okazji promowania swojej kontrowersyjnej autobiografii. – Mourinho jest moim przyjacielem i cieszę się, że wrócił do zawodu. Uważam go za znakomitego szkoleniowca, ale, jak już powiedziałem, mój kontrakt z The Blues kończy się za dwa lata.
Ubiegły sezon był dla Drogby nieudany. W Premiership Chelsea zajęła drugie miejsce za Manchesterem United, co zostało przyjęte z dużym niedosytem. Finał Ligi Mistrzów zakończyli w finale, gdzie ponownie pokonała ich ekipa Alexa Fergusona. W tym meczu snajper londyńczyków został ukarany czerwoną kartką za spoliczkowanie Nemanji Vidica. – Zawiodłem przede wszystkim samego siebie – kajał się Drogba. Straciłem głowę i nie powinienem był tak reagować.
– Przegrałem trzy finały – Pucharu UEFA (z Marsylią), Pucharu Narodów Afryki i teraz Champions League. Ale to jest piłka, miejmy nadzieję, że następny już wygram – optymistycznie podsumował Drogba.