Lech Poznań będzie miał problemy z ustawieniem formacji defensywnej. Przed i w trakcie pojedynku z Arką Gdynia urazów doznali Seweryn Gancarczyk i Manuel Arboleda.
Kolumbijczyk został zmieniony w trakcie spotkania po jednym ze starć. Szkoleniowiec Lecha uspokaja jednak, że to nie jest poważny uraz.

– Manu prawdopodobnie dostał uderzenie w mięsień czworogłowy i nie wygląda to na jakiś poważniejszy uraz. Postanowiliśmy jednak zdjąć go z boiska – powiedział szkoleniowiec „Kolejorza”.
Sytuacja innego obrońcy, Seweryna Gancarczyka, jest trochę inna. Już przed spotkaniem zdecydowano, iż w nim nie zagra, ale istnieje szansa, by pojawił się w kolejnym meczu.
– Seweryn już na piątkowym treningu miał problem z barkiem. Nie chcieliśmy ryzykować. Na siłę mógłby zagrać, ale nie wiadomo, jak by się to skończyło. Luis zagrał jednak bardzo dobrze i z tego możemy się cieszyć – stwierdził Zieliński.