Dom Boruca obrzucony cegłami


O problemach Artura Boruca z kibicami Rangerów wiadomo było już od dawna. Jednak sam piłkarz, na własnej skórze, przekonał się o tym, że groźby skierowane do niego przez kibiców rywala zza miedzy – Celticu stały się faktem. W miniony weekend nieznani sprawcy obrzucili jego posiadłość w Szkocji cegłami.


Udostępnij na Udostępnij na

 

Pierwszy incydent wydarzył się w sobotni wieczór, kiedy to Polski bramkarz świętował wspólnie z kolegami triumf na Rangersami w finale Pucharu Szkocji. Drugi raz chuligani zaatakowali w niedzielę, podczas gdy Boruc oglądał z kolegami mecz ligi hiszpańskiej.

Oglądaliśmy właśnie ligę hiszpańską, kiedy usłyszeliśmy głośny huk. Pobiegliśmy do łazienki i przed nami leżała spora cegła, którą ktoś wrzucił przez okno. Gdyby kogoś trafiła, mogłaby zabić mówi o całej sytuacji doradca finansowy Boruca, a zarazem jego wielki przyjaciel David McDonald. Jest niemal pewne, że stoją za tym kibice Glasgow Rangers.

McDonald na łamach szkockiego czasopisma „Daily Record” opisał szczegółowo zdarzenia z soboty i niedzieli. Sam twierdzi, że koło zaistniałej sytuacji nie można przejść obojętnie, gdyż jest to atak na dom i ten kto to zrobił, powinien zostać surowo ukarany.

Kibice obu klubów od początku nie przepadają za sobą, a na tę sytuację z Borucem zanosiło się już od dłuższego czasu. Gdy w Celticu był Martin O’Neil, pseudokibice Rangersów napadli go znienacka w lesie. Ucierpiał również asystent Gordona Strachana Neil Lennon, który po ataku stracił przytomność. Kibice Celticu także dali znać o sobie. Grozlili śmiercią zawodnikowi Glasgow Rangers Nacho Novo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze