Dlaczego Lukaku byłby dobrym wyborem dla Realu?


Belg może być jednym z kandydatów dla „Królewskich”

10 maja 2019 Dlaczego Lukaku byłby dobrym wyborem dla Realu?
rte.ie

Neymar, Eden Hazard czy Kylian Mbappe. O tych nazwiskach w kontekście dołączenia do Realu Madryt wiedzą niemal wszyscy, którzy interesują się futbolem. "Królewscy" stoją przed trudnym wyzwaniem wymiany pokoleniowej i szukają zawodników, którzy nie tylko odmłodzą zespół, ale też zapewnią niezbędną na tym poziomie jakość. O ile w przypadku ofensywnych pomocników oraz skrzydłowych wybór jest dość oczywisty i wystarczy tylko wyłożyć odpowiednio wysokie kwoty, by ściągnąć ich do siebie, o tyle o wybitnego napastnika dziś już znacznie trudniej.


Udostępnij na Udostępnij na

Żyjemy w momencie, gdy na rynku nieco brakuje światowej klasy zawodników na pozycję numer 9. Najlepsi z nich jak Harry Kane kosztowaliby niebotycznie drogo, a poza tym wcale nie palą się do opuszczania swoich klubów. Od kilku lat łączy się z Realem Roberta Lewandowskiego, ale do konkretów nigdy nie doszło. Cała saga trwała tak długo, że napastnik Bayernu zdążył skończyć już 31 lat i wątpliwe jest, by Real zechciał jeszcze kiedyś wydać na niego poważniejsze pieniądze.

Piłkarzy podobnych stylem gry do Polaka paradoksalnie jest niewielu, a Real prędzej czy później kogoś kupić musi. Od jakiegoś czasu uważnie monitorowana jest sytuacja Mauro Icardiego. Argentyńczyk jednak po kompletnie nieudanym sezonie mocno nadszarpnął swoją reputację, a problemy z małżonką i agentką w jednej osobie – Wandą Naro – jeszcze bardziej skomplikowały sprawę. Icardi posiada świetny instynkt strzelecki i umiejętność zdobywania ważnych bramek, ale jego barcelońska przeszłość oraz trudny charakter mogą sprawić, że w Madrycie dwa razy się zastanowią, zanim złożą ofertę Interowi.

Niekoniecznie „Galactico”

Być może Real potrzebuje kogoś spokojniejszego, o kim mówi się nie przy okazji kolejnych wywoływanych skandali, ale zdobywanych bramek. Cena też ma spore znaczenie, bo kiedy planuje się wydać ponad 200 milionów na Neymara czy Mbappe, to na wzmocnienia formacji ataku może już nieco brakować pieniędzy, nawet jeśli jest się tak bogatym klubem jak Real Madryt.

Środkowych napastników kosztujących więcej niż 100 milionów i tak byłoby na rynku niewielu, ale jeśli już kupować, to kogoś sprawdzonego i ogranego w topowej lidze. Kimś takim może być na przykład Romelu Lukaku, który zdaje się już lekko znudzony życiem w Manchesterze. Sam klub też chętnie by go się pozbył, mając w perspektywie zmianę taktyki pod wizję nowego trenera oraz potrzebę załatania dziury w budżecie.

Real i Lukaku posiadają też pewne wspólne cechy. „Królewscy” jeszcze rok temu świętowali trzecie z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Gdy wszyscy byli pewni, że wkrótce przyjdą kolejne trofea, stało się coś niespodziewanego. Drużynę opuścił Zinedine Zidane, a jego następcy kompletnie nie poradzili sobie z jej prowadzeniem. Real finiszuje na trzecim miejscu w swojej lidze i jasne jest, że czeka go przebudowa.

Na zakręcie jest też Romelu Lukaku. Gdy wydawało się, że jego kariera nabiera tempa, niespodziewanie coś ją spowolniło. Wiele słabych meczów sprawiło, że kibice nie pałają już do niego taką miłością jak na początku jego przygody z klubem z Old Trafford.

Lukaku z kolei nigdy specjalnie nie ukrywał swojej sympatii do „Królewskich”. Ostatnio podczas wywiadu telewizyjnego wyszło na jaw, że gdy Romelu gra w Fifę, to wybiera właśnie Real Madryt. Ciągnięty za język przez dziennikarkę co prawda wprost nie zdradził powodu, dla którego gra akurat „Królewskimi”, ale każdy fan futbolu może się domyślić, co autor miał na myśli.

Nie jest tajemnicą, że w Realu brakuje zastępcy dla Karima Benzemy. Ostatnim w miarę równorzędnym konkurentem był Alvaro Morata, ale działo się to kilka lat temu. Poza tym rywalizacja nie służyła ani Francuzowi, ani Hiszpanowi. Obaj nie najlepiej spisywali się pod presją konkurenta, w efekcie czego Hiszpan był zmuszony opuścić Santiago Bernabeu. Teraz sytuacja jest jednak nieco inna. Benzema ma już 32 lata i młodszy nie będzie. Co prawda w tym sezonie nieco odżył pod wodzą Zidane’a, nikt nie ma wątpliwości, że wkrótce przyjdzie moment, kiedy będzie trzeba pomyśleć o jego następcy na kolejne lata.

W Realu czy tylko w grze?

Wydaje się, że Lukaku najlepszy okres kariery ma dopiero przed sobą, ale i to nie jest pewne. Belg po kilku bardzo dobrych sezonach w obecnym notuje zdecydowany regres formy. 12 bramek i 0 asyst w obecnych rozgrywkach to wynik, który czyni z Belga napastnika co najwyżej niezłego, a taki nie ma prawa być jednym z „Galacticos”. O ile jeszcze kilka sezonów temu był on uważany za wielki talent, to obecnie w wieku 26 lat musi realnie udowodnić swoją wartość, bo inaczej swój wizerunek w białej koszulce będzie miał okazję oglądać tylko w grze komputerowej.

Ewentualny transfer do Realu zapewne i tak nie dojdzie do skutku w najbliższym okienku. Jeśli już gdzieś Lukaku odejdzie, to najpewniej do ligi włoskiej, w której chętnie przyjmą go w Juventusie lub Interze. Jeżeli w kolejnym klubie Lukaku nie wskoczy na najwyższy poziom, to jego marzenia o grze w białej koszulce mogą się już nigdy nie spełnić.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze