Derby o medal


Rosyjska Premier Liga wkroczyła w decydującą fazę. Do zakończenia sezonu zostało zaledwie pięć kolejek, a decydujące rozstrzygnięcia są coraz bliżej. O ile sprawa mistrzostwa jest prawie wyjaśniona, o tyle wciąż nie wiadomo, kto zdobędzie drugie miejsce i wywalczy udział w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. O to prawo ubiegają się co najmniej cztery drużyny, z których dwie zmierzą się w bratobójczym pojedynku.


Udostępnij na Udostępnij na

Żadne spotkanie kibiców piłkarskich w Rosji nie elektryzuje tak jak derby stolicy. Zwłaszcza kiedy ma to miejsce w takim momencie rozgrywek i kiedy stawka meczu jest tak wysoka. Z ogromnym wyzwaniem i olbrzymią presją w poniedziałek zmierzą się ekipy Dynama i CSKA. Oba zespoły będą niezwykle zmotywowane do gry na najwyższym poziomie. Jeśli ta potyczka zakończy się zwycięstwem „Wojskowych”, podopieczni Walerego Gazzajewa zachowają coraz bardziej malejące szanse na zrównanie się w liczbie zdobytych punktów z Rubinem. Jeśli „Biało-niebiescy” polegną, nie dość, że będą mogli zapomnieć o pierwszym w historii niepodległej Rosji mistrzostwie, to jeszcze znacznie oddalą się od drugiej lokaty gwarantującej start w eliminacjach Ligi Mistrzów. Wydaje się, że byli zdobywcy Pucharu UEFA w starciu z pogrążonymi w kryzysie przeciwnikami mają ułatwione zadanie. Jednak derby rządzą się swoimi prawami, a w potyczkach z CSKA Dynamo zawsze było groźne. Bramkarze ekipy Andrieja Kobieliewa nie skapitulowali od 209 minut, a w tym sezonie w meczach z innymi zespołami z Moskwy poniedziałkowi gospodarze jeszcze nie przegrali.

Remis lub porażka w tym starciu najbardziej ucieszą kibiców piłkarskich w stolicy Tatarstanu. W wypadku utraty punktów przez CSKA i wygranej Rubinu z Krylją przewaga kazańczyków nad brązowymi medalistami poprzednich rozgrywek może wzrosnąć nawet do 10 punktów, co praktycznie przesądzi o tytule najlepszego rosyjskiego klubu dla zawodników prowadzonych przez Kurbana Bierdyjewa. Jednak podopieczni turkmeńskiego szkoleniowca nie mogą dzielić skóry na niedźwiedziu. Nie jest powiedziane, że team Gazzajewa polegnie, a kazańczyków w sobotę czeka niełatwa przeprawa z nieobliczalnymi graczami Leonida Słuckiego. Samarczycy potrafili rozegrać dwa dobre spotkania przeciwko Dynamu (3:3) i Spartakowi Moskwa (1:0), by w ostatniej kolejce pozwolić FK Moskwie odebrać sobie cenne dwa oczka. Liderzy Premier Ligi wiedzą, że przeciwko swoim najbliższym rywalom nie gra się łatwo. W ich ostatniej potyczce po dwóch golach Christiana Noboy prowadzili 2:0, by zremisować 2:2. Jeśli w sobotę zgarną pełną pulę, na 99,999% zdobędą pierwsze w historii klubu mistrzostwo Rosji.

W cieniu tych dwóch spotkań zostanie rozegrany mecz o życie. W walce o pierwszoligowy byt zmierzą się Chimki z Łucz-Energiją. Zwycięzca tego starcia przed ostatnimi czterema kolejkami znajdzie się w wyśmienitej sytuacji. Przy takiej formie zainteresowanych drużyn trzy punkty mogą okazać się stratą nie do odrobienia, toteż tym większa będzie motywacja zarówno chimczan, jak i władywostoczan. Z perspektywy ostatnich kolejek wyżej należy cenić szanse graczy spod Moskwy, którzy przed tygodniem upokorzyli „Parowoz”. Podopieczni Zorana Vulicia ostatniego okresu nie mogą zaliczyć do udanych. Wystarczy przypomnieć ich katastrofalny występ w Sankt Petersburgu, gdzie ustępujący czempioni wbili im aż osiem goli. Zwycięzca tego meczu niemal na pewno w przyszłym sezonie pozostanie w Premier Lidze.

W pozostałych meczach zmierzą się: Spartak Moskwa z Terekiem, Szinnik ze Spartakiem Nalczik, Tom z Zenitem, Amkar z Lokomotiwem i FK Moskwa z Saturnem.

Najnowsze