Debata redakcyjna: Szeroka kadra „Don Leo”


Najważniejsza impreza piłkarska w 2008 roku zbliża się wielkimi krokami. Na myśl o czerwcowych Mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii polscy kibice czują przyspieszone tętno, podwyższony poziom adrenaliny i dreszczyk emocji. Wszystko dlatego, że reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii wystąpi w europejskim championacie. Dokładnie 16 kwietnia Leo Beenhakker ogłosił nazwiska 31 piłkarzy, którzy znaleźli się w tzw. szerokiej kadrze na EURO 2008. Na temat pierwszych decyzji "Don Leo" postanowiliśmy przeprowadzić redakcyjną debatę, w której udział wzięli redaktorzy wortalu iGol.pl - Krzysztof Mielczarek i Robert Fila.


Udostępnij na Udostępnij na

– Kto jest zaskoczeniem w szerokiej kadrze Leo Beenhakkera?

Robert Fila: Moim zdaniem, zaskoczeniem w kadrze Leo jest obecność Pawła Golańskiego. Obrońca Steauy Bukareszt od dawna nie dostawał powołania na mecze reprezentacji, a jak już w niej grał to zazwyczaj nie najlepiej. Mimo, że podczas eliminacji Golański prezentował się przyzwoicie, to od pewnego momentu zgubił formę. Mimo wszystko, jak już dostał to powołanie, to niech pokaże na co go stać.

Krzysztof Mielczarek: Przyznam, że nie zgodzę się z Tobą w kwestii Pawła Golańskiego. Mimo, że miał problemy z miejscem w podstawowym składzie swojego zespołu, to nadal pozostał solidnym obrońcą, który może przydać się naszej reprezentacji podczas EURO 2008. To prawda, że w kilku meczach towarzyskich nie grał na swoim poziomie, lecz wydaje mi się, że powołanie do szerokiej kadry podziała na niego mobilizująco i odnajdzie dyspozycję, którą imponował choćby w eliminacjach czy w barwach Korony Kielce. Dużo większym zaskoczeniem jest dla mnie obecność Adama Kokoszki. Wprawdzie młody obrońca Wisły Kraków grał w reprezentacji dobrze i zdobył nawet bramkę, to nie wydaje mi się, żeby była to przydatna postać podczas EURO. Jest to chyba taktyczna zagrywka Leo Beenhakkera, który chce budować już zespół na eliminacje MŚ 2010.

Robert Fila: Częściowo się z Tobą zgadzam. Leo wielokrotnie mówił, że powoli buduje skład na eliminacje MŚ 2010 i wybór Adam Kokoszki ma być takim dopalaczem, podobnym jak w przypadku Pawła Golańskiego. Myślę, jednak ze Adam ma być konkurentem dla Jacka Bąka. Nie ukrywam, że kapitan reprezentacji Polski prezentuje się nie najlepiej. Kiedy występuje w pierwszym składzie to zdarzają mu się błędy, które są katastrofalne w skutkach. Jest on oczywiście doświadczony, ale brakuje mu zwinności i szybkości, a w starciu z piłkarzami światowej klasy na takie braki nasi obrońcy nie mogą sobie pozwolić.

Krzysztof Mielczarek: Czy Kokoszka ma być dla kogoś konkurentem? Być może w jakimś stopniu tak, choć Bąk miejsce na środku obrony ma raczej zapewnione mimo swoich wpadek. Mimo wszystko Kokoszka ma bardziej oswajać się z atmosferą dużego turnieju i nabierać doświadczenia, które będzie procentowało w najbliższej przyszłości.

Robert Fila: Myślę, że na EURO2008 Kokoszka pojedzie i w parze z jakimś doświadczonym stoperem np. Żewłakowem czy Radomskim, wyszkoli się tak, jak kiedyś Dudka. Myślę jednak, że Leo zostawi Bąka w domu, a jeżeli już pojedzie to jako taki dobry duch drużyny, bo jego pozycja nie jest teraz już taka mocna. Zazwyczaj gra, kiedy Żewłakow jest kontuzjowany, natomiast gdy jest już zdrowy, to Beenhakker próbuje innych zawodników – Jopa lub Radomskiego.

Krzysztof Mielczarek Zgadzam się, co do defensora Wisły Kraków. Kokoszka ma bardzo duże szanse na wyjazd na EURO, a o „paszport” będzie rywalizował z Jakubem Wawrzyniakiem. Co do Jacka Bąka, to przyznam, że nie wyobrażam sobie, aby tak doświadczony piłkarz i jednocześnie kapitan reprezentacji został w Polsce. Leo nie powinien aż tak nas zaskoczyć.

Robert Fila: Wszystko zależy od postawy Jacka Bąka na treningach. Leo zapowiadał, ze liczy się dla niego dobra dyspozycja. Moim zdaniem najważniejszym sprawdzianem dla Bąka będzie mecz z Macedonią. Jeżeli spisze się dobrze, to pojedzie na turniej do Austrii i Szwajcarii. Przejdźmy może teraz do formacji ofensywnych. Tutaj żadne nazwisko nie budzi we mnie zaskoczenia, choć małą niespodzianką jest obecność Michała Pazdana, ale zawodnik Górnika w meczach towarzyskich grał dobrze, nawet na tle Jacka Krzynówka. Widzimy, że Leo wdraża do swojej drużyny młodych piłkarzy, którzy mają stanowić o sile kadry w późniejszych latach.

Krzysztof Mielczarek: A ja wręcz przeciwnie. O ile powołanie dla Dawida Janczyka bardzo mi się podoba – bo to wielki talent, o tyle powołania dla Marka Saganowskiego i Artura Wichniarka już nie. Miałem okazję widzieć obu tych piłkarzy w kilku spotkaniach ligowych i z całym przekonaniem stwierdzam, że nie prezentowali oni reprezentacyjnej formy. Dlatego dziwię się, że Leo zdecydował się właśnie na nich, tym bardziej, że do wyboru miał kilku innych piłkarzy.

Robert Fila: Jeżeli chodzi o napastników, to ja przyznam Ci rację jeżeli chodzi o Marka Saganowskiego. Marek nie prezentuje się tak dobrze, jak wówczas, gdy przychodził do Southampton. Leo raczej powołał tych zawodników, bo są doświadczeni i kogoś musiał zaprosić na zgrupowanie. Myślę, że atutem „Sagana” jest szybkość, a szybki napastnik, nawet nieskuteczny, zawsze wprowadza pewien niepokój w szeregach rywali. Natomiast Artur Wichniarek, który bądź, co bądź zdobywa w miarę regularnie bramki, słusznie dostał szansę. Z napastnikami u nas nie jest za dobrze. Artur dostał powołanie, jednak na EURO raczej nie pojedzie, gdyż jest za duża konkurencja.

Krzysztof Mielczarek: Masz rację – konkurencja wśród napastników jest ogromna, co może tylko dać efekty. Widać, że Leo dostrzega nasz największy problem, czyli postawa naszej ofensywnej formacji. A czy Twoim zdaniem Radosław Matusiak zasłużył na powołanie?

Robert Fila: Zdecydowanie tak. Dobrym posunięciem Radka był powrót do ligi polskiej i gra w Wiśle Kraków. Zresztą Matusiak wielokrotnie pokazywał, że mimo braku formy stanowi zagrożenie dla obrońców. Jest wysoki, w dodatku ma przyspieszenie, a więc idealne warunki dla wysuniętego napastnika, który ma odgrywać piłki do grających za nim zawodników. W Wiśle Matusiak również gra przyzwoicie, strzelił kilka bardzo ważnych bramek. W dodatku jest już obyty z zachodnią piłką. Mimo braku sukcesów to doświadczenie w przyszłości zaprocentuje. Matusiak jest nam potrzebny. A Ty co o nim sądzisz?

Krzysztof Mielczarek: W tej kwestii się z Tobą całkowicie zgodzę. Radek to piłkarz, który praktycznie zmarnował sobie cały rok – pobyt w US Palermo i Heerenveen, ale w Wiśle gra dobrze. Ponadto, w meczach towarzyskich reprezentacji prezentował się z pozytywnej strony, dlatego jego obecność jest całkowicie uzasadniona.

– Niesmaczna wypowiedź i rozczarowanie Grzegorza Rasiaka.

Krzysztof Mielczarek: Fanem Grzegorza Rasiaka nigdy nie byłem, więc moja opinia w tej sprawie może być nieco nieobiektywna. Rasiak nigdy nie sprawdził się w reprezentacji. Miał kilka udanych występów, ale na swoim koncie zaliczył zdecydowanie więcej kiepskich gier w narodowych barwach. Dlatego w pełni zgadzam się z tym, że Rasiak nie zasłużył na powołanie. Dziwi mnie jednak zachowanie piłkarza. Taka wypowiedź świadczy tylko i wyłącznie o tym, że brakuje mu profesjonalizmu. Posunę się nawet nieco dalej i powiem, że Rasiakowi brakuje szacunku do Leo Beenhakkera, który jest wielkim trenerem. Brak powołania jest dla Grzegorza Rasiaka porażką, ale powinien ją przyjąć z pokorą i dystansem.

Robert Fila: No i tutaj się w 100% zgadzam. Może jakieś antypatii do niego nie czuję, ale jest to typowy przykład zawodnika, który prezentuje się dobrze wyłącznie w barwach klubowych. W kadrze nigdy mu nie szło, nawet gdy w klubie zdobywał dużo bramek. Rasiak to taki nowoczesny odpowiednik Krzysztofa Warzychy. Mimo, że Rasiak nie jest piłkarzem takiego formatu co „Gucio”, to również zawodnik „Koniczynek” zdobywał z klubem wszystko, a w kadrze nie mógł się przełamać. A co do wypowiedzi Rasiaka to myślę, że to była nieprzemyślana sprawa, a komentując brak powołania stał się przedmiotem jeszcze większych kpin i pośmiewiska.

– Czy Roger powinien pojechać na EURO 2008?

Robert Fila: Roger powołanie do kadry już dostał i jest 32 piłkarzem, który w Niemczech będzie walczył o wyjazd. Leo Beenhakker to trener, który nie patrzy na nazwiska, a na dyspozycję i umiejętności zawodnika. Jeżeli Roger będzie dobrze prezentował się podczas treningów, to dostanie szansę w meczu towarzyskim. Tak więc, jeśli w oficjalnym spotkaniu będzie się wyróżniał, to myślę, ze pojechać na EURO powinien. W przypadku, kiedy Roger zagra przeciętnie, a jego obecność w kadrze nic nie wniesie, to nie ma sensu, aby był w kadrze na mistrzostwa. Jest jeszcze młody i ma przed sobą eliminacje MŚ 2010.

Krzysztof Mielczarek: Sprawa nadania Rogerowi polskiego obywatelstwa wywołała wiele kontrowersji, lecz uważam, że sztab reprezentacji postąpił słusznie. Czemu nasza reprezentacja ma nie korzystać z takich przywilejów, jeśli w reprezentacji Niemiec grają Polacy (Klose, Podolski), a w kadrze Włoch regularnie występuje Argentyńczyk (Mauro Camoranesi). Powiedzmy sobie szczerze, obecnie nie mamy klasycznego ofensywnego pomocnika, więc jeśli Roger będzie prezentował dobrą formę, to powinien jechać na EURO. Być może jego obecność w kadrze sprawi, że Leo zmieni taktykę i będziemy grać z ofensywnym pomocnikiem w środkowej strefie boiska.

Robert Fila: No tak, wszystko pokażą najbliższe tygodnie. Roger to dobrze wyszkolony zawodnik i moim zdaniem gra w kadrze będzie korzyścią dla obu stron. W Legii, nie oszukujmy się, Roger nie ma wsparcia, bo piłkarze grają przeciętnie. W reprezentacji występują najlepsi Polacy i rodowity Brazylijczyk przy pomocy innych kadrowiczów na pewno w pełni będzie mógł pokazać ile jest tak naprawdę wart.

Krzysztof Mielczarek: Miejmy nadzieję, że Roger spełni oczekiwania kibiców i będzie wzmocnieniem naszej reprezentacji.

– Kogo zabrakło w szerokiej kadrze na EURO 2008?

Krzysztof Mielczarek: Myślę, że w defensywnych formacjach nikogo nie brakuje i powołani zostali najlepsi i najbardziej perspektywiczni piłkarze. Z kolei w ofensywie brakuje kilku uznanych nazwisk. W pomocy widziałbym Marka Zieńczuka. Trzeba przyznać, że 15 bramek w sezonie jak na bocznego pomocnika robi ogromne wrażenie. Zieńczuk jest motorem napędowym Wisły Kraków. Widać, że jest to pomocnik, który ma znakomity przegląd pola, potrafi wspaniale zagrać do partnera i przede wszystkim ma tzw. ciąg na bramkę. Takich piłkarzy nam brakuje, bo nie ukrywajmy, obecnie Jacek Krzynówek i Jakub Błaszczykowski nie prezentują tego, do czego przyzwyczaili nas w eliminacjach.

Robert Fila: Jeżeli chodzi o pomocników to moim zdaniem nikogo nie brakuje. Jestem zdania, ze Marek Zieńczuk, owszem jest motorem napędowym Wisły, jednak w meczach Pucharu UEFA nie potrafił wziąć na swoje barki kierowania drużyną. Całą robotę odwalał Kuba Błaszczykowski. Zieńczuk strzelał bramki trampkarzom, bo po za czwórką czołowych polskich drużyn: Lech, Legia, Groclin, Korona, reszta prezentuje niski poziom. Marek dostawał swoje szanse równie często co Brożek i specjalnie się nie wyróżniał. Prawda jest taka, że gdy przyjeżdża się na kadrę, to trzeba grać na 200%. Warto zaznaczyć, że Zieńczuk dostał szanse ze słabymi przeciwnikami, więc tym bardziej powinien błyszczeć.

Krzysztof Mielczarek: Tylko przyznasz, że od wielu sezonów boczny pomocnik nie zdobył w polskiej lidze aż 15 bramek. Przypominam, że w sezonie 2006/2007 Piotr Reiss zdobył 15 goli i został królem strzelców. Ponadto, polska liga prezentuje jakiś poziom i nie można powiedzieć, że strzelanie bramek jest łatwym zadaniem. Niektórzy nie potrafią trafić do siatki w meczu np. z Polonią Bytom, a trafiają z Lechem i to na stadionie w Poznaniu. Nie ma reguły. Nie można również patrzeć na piłkarza przez pryzmat poprzedniego sezonu. To chyba nie ma sensu, bo jeśli takie byłoby kryterium powołań do reprezentacji, to chyba Maciej Żurawski nie powinien w niej grać, gdyż nie prezentuje się tak, jak kiedyś w Celticu. Zieńczuk poczynił wielki postęp i powinien jechać na zgrupowanie do Niemiec.

Robert Fila: Oczywiście jestem pełen podziwu dla wyczynu Marka, ale moim zdaniem to również wynika z ustawienia w jakim gra teraz Wisła. Maciej Skorża wymaga od swoich skrzydłowych zarówno większej aktywności w ofensywie, jak i defensywie. Dobra postawa w lidze, zaowocowała powołaniami na mecze kadry, z przeciętniakami. Zieńczuk występował od pierwszych minut i schodził z boiska zazwyczaj pod koniec meczu. I tak na dobrą sprawę niczym, przynajmniej w moim odczuciu, się nie wyróżnił. To, że nie dostał powołania na zgrupowanie do Niemiec to sygnał, iż musi jeszcze popracować. Wisłę czeka teraz walka o Ligę Mistrzów i to dopiero będzie sprawdzian umiejętności dla piłkarzy aspirujących do kadry.

Krzysztof Mielczarek: Ale szansę powinien dostać tak, jak Ireneusz Jeleń, Adrian Sikora i Paweł Brożek. Pierwszy miał wiele problemów zdrowotnych, ale mimo wszystko to piłkarz, który mógłby przydać się reprezentacji. Szybkość, technika i duża skuteczność Irka na pewno byłaby pomocna dla zespołu Leo. Wciąż zmagamy się z brakiem dobrych napastników i szybkich skrzydłowych, a Jeleń może przecież grać w ataku i na prawej pomocy. Sprawa Sikory i Brożka jest chyba jasna dla wszystkich. To najjaśniejsze postacie naszej przeciętnej ligi. Zdobywają bramki i z tego się ich rozlicza. Moim zdaniem to oni bardziej zasłużyli na powołania niż Wichniarek i Saganowski. To oni byliby bardziej przydatni naszej reprezentacji. Trzeba jednak zaufać Leo, bo to on ma najlepszego „nosa”.

Robert Fila: Jeżeli chodzi o Jelenia to jest w takiej samej sytuacji jak Niedzielan. Tak długa rozłąka z piłką robi swoje, więc dlaczego ma jechać kosztem kogoś, kto cały ten czas dobrze pracował? Jeżeli chodzi o Sikorę i Brożka – jestem pełen podziwu dla ich umiejętności, ale dla polskich piłkarzy testem są gry w europejskich pucharach. Starcie z klasowymi zawodnikami dopiero pokazuje wartość naszego piłkarza. Groclin dobrze prezentował się w Pucharze UEFA, Sikora strzelał bramki. Jednak gdyby policzyć jego niewykorzystane sytuacje to zdecydowanie przyćmiłoby to jego gole. W kadrze nie może być zawodnika, który z pięciu akcji kończy jedną, ponieważ w tym czasie rywal może zdobyć już 3 bramki. Sikora jeżeli myśli o kadrze, powinien wyjechać z kraju – jak nie teraz to przynajmniej po fuzji ze Śląskiem. W przypadku Brożka, to Paweł jest dobry na polskie zespoły, bowiem w europejskich pucharach prezentuje się słabo. Sam Skorża mówił, że Paweł musi popracować nad skutecznością, bo marnuje zbyt dużo sytuacji. Jest to piłkarz, który poza szybkością i przeciętną techniką nie wyróżnia się niczym. Paweł to typowy egzekutor, który czeka na podanie, a w dzisiejszych czasach napastnik często sam musi sobie stworzyć sytuację.

Krzysztof Mielczarek: Ok – częściowo podpisuję się pod tym, ale czy mamy w Polsce na obecną chwilę lepszych napastników niż Sikora i Brożek? Może jedynie Ebi Smolarek na tle wszystkich jest wielką gwiazdą. Mam pytanie – czy Tomasz Zahorski, Artur Wichniarek czy nawet Maciej Żurawski to piłkarze, którzy są w jakimkolwiek stopniu lepsi od Brożka i Sikory? Chyba jednak nie, więc dlatego najlepsi strzelcy Orange Ekstraklasy nie otrzymali powołania i nie dostali kilku zasłużonych szans w meczach towarzyskich.

Robert Fila: Myślę, że Zahorski jest lepszy od Sikory i Brożka. Nie sztuka trafiać bramki w dobrym klubie, gdzie gra jest ustawiona na Ciebie. Górnik Zabrze to przeciętniak, wiec strzelenie bramki do łatwych nie należy. Jeżeli chodzi o Sikorę to tak – nie dostał szansy w meczach towarzyskich. Ale w przypadku Brożka było inaczej i on otrzymał kilka szans i nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku. W meczu z USA, mimo fatalnej gry całej drużyny, to Paweł zaprezentował się katastrofalnie. Tracił piłki, w ogóle nie biegał.

– Szanse Polaków na EURO 2008.

Krzysztof Mielczarek: Myślę, że Polacy będą musieli wzbić się na wyżyny swoich umiejętności, jeśli chcą awansować do fazy ćwierćfinałowej. Nawet mecz z Austriakami będzie dla nas bardzo trudny i kto wie, czy nie najtrudniejszy. Reprezentacja Austrii będzie grała u siebie, a w ostatnich meczach towarzyskich pokazała charakter, minimalnie przegrywając 3:4 z Holendrami. Dużo będzie zależało od pierwszego meczu z Niemcami, bowiem niekorzystny rezultat może sprawić, że od razu znajdziemy się „pod ścianą”. Tak więc priorytetową sprawą jest wywalczenie co najmniej remisu z niemiecką drużyną. Oczywiście, Polacy nie są na straconej pozycji i mają szanse wygrać z każdym rywalem. Trzeba jedynie zagrać na maksimum możliwości, z dużą ambicją i sportową złością.

Robert Fila: Tutaj się z Tobą zgadzam. Polacy muszą przełamać historyczną barierę, jaką jest fakt, że nigdy nie wygraliśmy z Niemcami. Jeżeli zdobędziemy trzy punkty, to podwyższą się nasze morale i później może być już łatwiej. Natomiast w przypadku remisu lub porażki nie wszystko jest stracone. Leo to psycholog, osoba motywująca do walki. Potrafił obudzić naszych piłkarzy po porażce z Finlandią, odwrócić losy meczu z Portugalią w Lizbonie. Tutaj będzie łatwiej, bo z piłkarzami będzie przebywał cały czas. Mam nadzieje, ze się sprawdzi pierwszy wariant i nie będzie niepotrzebnych nerwów.

Krzysztof Mielczarek: Bardzo serdecznie dziękuję za debatę.

Komentarze
Krzysztof Niedzielan (gość) - 16 lat temu

Bardzo ciekawa dyskusja. Pozdrawiam panów
redaktorów:]

Odpowiedz
~ŁUKI15 (gość) - 16 lat temu

MATUSIAK STRZELIŁ W WIŚLE JEDNĄ BRAMKĘ I TO W MECZU Z
POLONIĄ BYTOM. I CHYBA NIE MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE
MATUSIAK GRA W WIŚLE DOBRZE, BO ON TAM PRAWIE CAŁY
CZAS SIEDZI NA ŁAWCE. JAKIE GŁUPOTY PISZECI, ŻE BĄK
NA EURO NIE POJEDZIE. POMYŚLCIE CO PISZECIE I DOPIERO
POTEM WSADZAJCIE TO DO INTERNETU. REDAKTORZY OD
SIEDMIU BOLEŚI.

Odpowiedz
~ŁUKI15 (gość) - 16 lat temu

MYŚLĘ, ŻE Z TYCH DWÓCH REDAKTORKÓW TO JEDNAK ROBERT
FILA ZNA SIĘ LEPIEJ NA FUTBOLU I ZGADZAM SIĘ Z NIM W
SPRAWIE ZIEŃCZUKA I BROŻKA. MUSZĘ SIĘ ZASTANOWIĆ NAD
PRACĄ DZIENNIKARZA, BO JEŚLIJ TACY LUDZIE JAK
KRZYSZTOF MIELCZAREK MOGĄ TAM PRACOWAĆ TO DLA CZEGO
NIE JA?

Odpowiedz
Bartłomiej Lipowski (gość) - 16 lat temu

A gdzie Paweł Brożek?? Dla mnie to jest duże
zaszkoczenie, w kadrze pojawiło się nazwisko
Zahorskiego choć o wiele lepiej spisuję się Paweł.

Odpowiedz
Sławomir Kruczek (gość) - 16 lat temu

ŁUKI15 piszesz :"JEŚLIJ TACY LUDZIE JAK KRZYSZTOF
MIELCZAREK MOGĄ TAM PRACOWAĆ TO DLA CZEGO NIE JA?"
Otóż odpowiem Ci. Ty nie możesz tam pracować,
ponieważ nigdy nie przyjmą osoby, która pisze
"dlaczego" osobno, tak jak to robisz ty, nie
wspominając już o innych błędach!

Odpowiedz
~badyl (gość) - 16 lat temu

na[rawde traiczne rzeczy tu piszecie ja niewiem to
wygląda jagbyscie wzieli pszypadkowe osoby z pod
sklepni pytali mo pilke ,a ta akcja z bąkiem to
normalnie smiech na sali ,,hehe nie zabrac bąka na
euro japie........................normalnie
smiech,,,nadajecie do pisania artykułow w filipince

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze