David wróć!


Tak może krzyczeć prezes Real Madryt, Ramon Calderon. Odejście Davida Beckhama do Los Angeles Galaxy znacznie odbiło się na finansach klubu. Królewscy, którzy co roku przodują w klasyfikacji najbogatszego klubu świata, w tym roku mogą stracić to miano.


Udostępnij na Udostępnij na

Według Katalońskiego Uniwersytetu, który zajmuje się m.in opracowywaniem dochodów hiszpańskich klubów, odejście „Becksa” do LA Galaxy kosztowało Real utratę przychodów w wysokości 36-40 mln euro. „Królewscy” jeszcze w lutym b.r, według zestawienia przygotowanego przez firmę Deloitte, byli najbogatszym klubem na świecie. Tym czasem dyrektor klubu musiał zaciągnąć pożyczkę bo brakowało pieniędzy na bieżące wydatki, co nie świadczy zbyt dobrze. Wprawdzie David Beckham, mimo że często nie grał na najwyższym poziomie, to właśnie on przyciągał kibiców i fanów, co przekładało się na sprzedaż pamiątek, koszulek itp. Gorsza sytuacja finansowa klubu spowodowana jest słabą postawą zespołu w Lidze Mistrzów, a także wypłatą odszkodowania za zwolnienie Fabio Capello.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze