Czarne chmury zbierają się nad Lwowem


Lwów może stracić organizacje meczów Mistrzostw Europy w 2012 roku - w takim tonie wypowiadały się ukraińskie media pod koniec lutego na podstawie wypowiedzi przedstawiciela UEFA - Mateo Gambuto. Teraz wtóruje mu szef ukraińskiej Narodowej Agencji ds. Euro 2012, Jewhen Czerwonecko: "Jeśli Lwów nie jest gotów do przyjęcia Euro 2012, jego rolę mogą przejąć miasta rezerwowe, Charków lub Odessa".


Udostępnij na Udostępnij na

Jest to już kolejne ostrzeżenie dla włodarzy Lwowa, którzy są krytykowani za opieszałość w przygotowaniach do EURO, a Czerwonecko po wizycie w Odessie stwierdził, że ma ona szanse, aby gościć mecze mistrzostw.

W podobnym tonie wypowiadał się Matteo Gambuto. Stwierdził, że Odessa ma bardzo duże szanse na uzyskanie statusu miasta głównego, ponieważ inne miasta mogą nie zdążyć odpowiednio się przygotować do mistrzostw. Nie wskazał on bezpośrednio na Lwów, jednak mówił o problemach „innych miast” z lotniskami, stadionami i siecią transportową.

Pozostałe miasta są znacznie dalej z przygotowaniami, np. w Doniecku i Dniepropietrowsku budowa stadionów jest już bardzo zaawansowana, a w tym drugim mieście już wkrótce stadion zostanie oddany do użytku. W Kijowie już rozwiązano problem z centrum handlowym przy stadionie i w najbliższym czasie rozpocznie się przebudowa obiektu. W tych miastach lepiej wygląda też sytuacja z lotniskami i transportem miejskim.

Na tle tych miast Lwów wypada najgorzej. Co prawda w lutym wybrano wykonawcę i projekt lwowskiego stadionu, ale nadal nie wiadomo kto zapłaci za jego budowę. Ostatnio też pojawiły się problemy z ziemią, na której ma powstać obiekt.

Poza kłopotami ze stadionem, Lwów ma też duże braki w infrastrukturze. Ulice są wąskie i dziurawe, nadal są problemy z dostawami wody, a liczba hoteli o wysokim standardzie jest ciągle za mała.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze