Miejsce w najlepszej szesnastce MŚ U-20 to wielki sukces reprezentacji Polski, prowadzonej przez Michała Globisza. Jednym z jego wyróżniających się podopiecznych w Kanadzie był Tomasz Cywka, który w wywiadzie dla "iGola" opisuje atmosferę w polskiej drużynie, podsumowuje występy naszej drużyny na młodzieżowym mundialu oraz opowiada o swojej najbliższej przyszłości.
Zacznijmy więc wszystko od początku. W marcu dowiedzieliście się, że na MŚ U-20 zagracie z Brazylią, USA i Koreą Płd. Jak przyjęliście wyniki losowania?
To mistrzostwa świata, więc wiadomo było, że słabych zespołów tam nie będzie. My za to trafiliśmy do bardzo silnej grupy, jeśli się nie mylę, z samymi mistrzami swoich kontynentów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie łatwo, z drugiej strony głęboko wierzyliśmy w wyjście z grupy.
Do MŚ U-20 przygotowywaliście się, biorąc udział w dwóch turniejach: w Korei Płd. (3. miejsce) i Jordanii (1. miejsce). Te turnieje uzmysłowiły wam, w jakiej jesteście formie i czego po takiej dyspozycji możecie się spodziewać w Kanadzie?
Nie brałem udziału w tych turniejach, więc nie mogę na ten temat za wiele powiedzieć.
Pierwszym przeciwnikiem na MŚ U-20 była Brazylia. Wśród polskich kibiców i mediów panowało przekonanie, że Canarinhos są poza zasięgiem i, że punkty będziecie zdobywać z innymi rywalami. Takie podejście rodaków was nie denerwowało?
Raczej jeszcze bardziej nas mobilizowało na to spotkanie.
Podobnie jak wypowiedź Alexandre Pato, który przed meczem, bez cienia zażenowania powiedział, że o polskim zespole nie wie absolutnie nic?
Osobiście nie wiedziałem o tej wypowiedzi. Myślę, że każdy ma własny sposób na mobilizacje i według tego sposobu się mobilizuje.
Co zadecydowało o waszej sensacyjnej wygranej z Brazylią?
Przede wszystkim to, że naprawdę wierzyliśmy w to, że możemy wygrać.
O mały włos jednak nie zdobylibyście trzech punktów, bo od 27. minuty zmuszeni byliście grać w dziesiątkę, w związku z czerwoną kartką dla Krzysztofa Króla. W przerwie mieliście do obrońcy Realu Madryt pretensje, że w tak ważnym momencie tak ważnego meczu osłabił zespół?
Nie mieliśmy do Krzyśka absolutnie żadnych pretensji, gdyż wszyscy twierdziliśmy, że dostał czerwoną kartkę niesłusznie. Myślę, że to nas dodatkowo zdenerwowało, że zostaliśmy tak skrzywdzeni i wyzwoliło w nas więcej energii do gry.
Nie odniosłeś wrażenia, że sędziowie stanowczo za często karali was kartkami? Spośród wszystkich finalistów MŚ U-20, wy dostaliście ich najwięcej.
Na pewno kilka z nich było rozdanych niesłusznie, ale tak to już jest w piłce, że często nie zgadzamy się z decyzjami sędziów.
Po meczu z Brazylią całą Polskę ogarnęła olbrzymia euforia, której jednak chyba nie da się porównać do tej, która ogarnęła was, tuż po meczu. Trudno się było zmobilizować do kolejnych spotkań w grupie?
Euforia była, ale tylko w dniu meczu. Następnego dnia, od samego rana trenerzy powtarzali nam, że to już przeszłość i spotkanie z Brazylią nie daje nam awansu do 1/8 finału. Myśleliśmy już tylko o potyczce z USA.
Jankesi jednak wygrali i to zdecydowanie. Wysoka przegrana to efekt ogromnego zmęczenia grą w dziesiątkę przez ponad godzinę z Brazylią, czy były jeszcze jakieś inne przyczyny tej porażki?
Myślę ,że właśnie zmęczenie było przyczyną porażki.
Co działo się w szatni tuż po meczu z USA? Grobowa cisza, czy raczej na odwrót, wzajemne pretensje o wysoką przegraną?
Cisza i rozważanie na temat tego, dlaczego w taki sposób przegraliśmy.
Co sprawiło, że po klęsce z USA tak szybko odbudowaliście się psychicznie i byliście już zupełnie inną drużyną w spotkaniu z Koreą Płd.?
Wiedzieliśmy, że to był po prostu wypadek przy pracy i dalej wierzyliśmy w wyjście z grupy.
Po awansie do 1/8 finału Michał Globisz ucieszył się, że zagracie tam z Argentyną. Wam też było na rękę, że waszym rywalem będą Albicelestes, czy też woleliście w tej fazie MŚ U-20 grać z kim innym?
Wiadome było, że po wyjściu z grupy trafimy na silnego rywala. Kiedy okazało się, że będzie nim Argentyna, podeszliśmy do tego tak samo, jak do meczu z Brazylią i innymi zespołami- z szacunkiem ale i pełni wiary w zwycięstwo.
W pierwszej połowie graliście z obrońcami tytułu jak równy z równym, jednak już na początku drugiej części spotkania, Sergio Aguero wyprowadził Argentynę na prowadzenie. To był przełomowy moment potyczki, który zadecydował o waszej przegranej, a zwycięstwie Alibicelestes?
Na pewno podciął nam skrzydła…Ledwo rozpoczęła się druga połowa, a już straciliśmy bramkę. Na szczęście mieliśmy na wyrównanie 45 minut, więc wierzyliśmy w to głęboko i podjęliśmy walkę w tym celu. Niestety nie udało się.
W pierwszej połowie, po akcji Dawida Janczyka ręką zagrał Federico Fazio i sędzia odgwizdał rzut wolny tuż przed polem karnym. Nie odniosłeś jednak wrażenia, że obrońca Sevilli, zagrywał piłkę ręką już w obrębie szesnastki?
Według mnie zagrywał na linii, a linia to pole karne więc…Ale wiadomo jak to jest z decyzjami sędziów, czy chcemy czy nie, musimy się z nimi zgodzić.
W czterech meczach MŚ U-20 miałeś okazję grać przeciwko wielu znakomitym piłkarzom chociażby Pato, Szeteli, Adu, Aguero. Który z Twoich rywali zrobił na Tobie największe wrażenie?
Na pewno Aguero. Wiele się można od niego nauczyć.
Kto Twoim zdaniem był najlepszym piłkarzem w naszej drużynie na MŚ U-20?
Na pewno wyróżnili się Bartek Białkowski i Dawid Janczyk, ale wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że sukces na MŚ U-20 osiągnęliśmy dzięki kolektywowi.
Postawa którego z kolegów w Kanadzie najbardziej Cię zaskoczyła?
Wiele dni spędziliśmy na zgrupowaniu, gdzie każdy trenował na maksa i widać było, że każdemu zależy na dobrym występie. Dlatego też nikt mnie nie zaskoczył.
A czy Tomasz Cywka jest zadowolony ze swojej postawy na MŚ U-20?
Można powiedzieć, że jestem, ale tak jak zawsze, wyciągam wnioski ze swojej postawy i teraz myślę tylko nad tym, co robić by być lepszym i dalej się rozwijać.
Jaki wpływ na waszą postawę miała obecność w Kanadzie, Leo Beenhakkera?
Mobilizował nas i podpowiadał wiele rzeczy. Widać było po nim jego doświadczenie oraz ogromną wiedze.
Kazimierz Górski to bez wątpienia najlepszy trener w historii polskiej piłki. Uważasz, że z kolei Michałowi Globiszowi należy się tytuł szkoleniowca wszechczasów, pracującego z młodzieżą?
Naprawdę nie mnie oceniać takie rzeczy. Szanuje obu szkoleniowców, z trenerem Globiszem osobiście współpracowałem i na pewno wiele mnie nauczył i dał szanse w kadrze. I za to mu dziękuję.
Ogromne zainteresowanie kanadyjską polonią was zaskoczyło?
Na pewno. Rodacy wspaniale nas dopingowali przez cały turniej, bez względu na wynik.
Z podniesioną głową wracasz więc do Wigan. Czy uważasz, że dobry występ na MŚ U-20, a także nowy menedżer w osobie Chrisa Hutchingsa sprawią, że zaczniesz grać w pierwszym składzie The Latics?
Myślę, że wpływ na moja grę będzie miała postawa na treningach i meczach w Anglii. MŚ U-20 na pewno były dla mnie cennym doświadczeniem, co może wpłynąć tylko poztywnie na moja formę.