W pierwszym półfinałowym pojedynku Pucharu Włoch Inter minimalnie pokonał Romę. Triumf mediolańczykom zapewniła przepiękna bramka zdobyta przez Stankovicia. Zwycięstwo 1:0 stawia podopiecznych Leonardo w komfortowej sytuacji przed rewanżem.
Ostatnie mecze pomiędzy Romą a Interem przynosiły dużo emocji i bramek. Dziś kibice włoskiego futbolu byli nastawieni na wielką piłkarską ucztę. Pierwsza połowa nie przyniosła wielu dobrych okazji podbramkowych. Rzymianie znakomitą sytuację mieli w 9. minucie. Borriello dograł piłkę do Vucinicia, a Czarnogórzec z czterech metrów nie potrafił skierować jej do siatki. Po chwili napastnik chciał się zrehabilitować. Jednak jego uderzenie z około 18 metrów było niecelne. Inter pierwszą klarowną okazję stworzył w 20. minucie. Dośrodkowanie Maicona znalazł w polu karnym Lucio. Jednak strzał głową Brazylijczyka wyłapał Doni. Po kilku minutach znów Inter stanął przed szansą. Z dystansu uderzał Sniejder, ale znów niecelnie. Dalsza część pierwszej połowy toczona była w dość ospałym tempie. Obie drużyny skupiały się na wzajemnym przeszkadzaniu sobie. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się bezbramkowy wynik, Stanković udowodnił, iż znajduje się w wielkiej formie. Serb popisał się pięknym strzałem z dystansu. Futbolówka nabrała niewiarygodnej rotacji i wpadła tuż przy słupku rozpaczliwie interweniującego Doniego. Po nie najlepszej pierwszej połowie Inter zasłużenie prowadził.
Druga odsłona nie zmieniła swojego oblicza. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, iż była gorsza. Bramkarze obu drużyn najzwyczajniej się zanudzili. Roma od 55. do 65. minuty zdominowała Inter, ale nie potrafiła wywalczonej przewagi przełożyć na zdobycie gola. Strzały Riise oraz Perrotty były niecelne i nie stworzyły większego zagrożenia. Inter odpowiedział niezłą akcją z 79. minuty, którą celnym uderzeniem zakończył Sneijder. Doni był dobrze ustawiony i nie miał problemów z obroną strzału. Ostatecznie po bramce zdobytej przez Dejana Stankovicia, Inter odniósł ważne zwycięstwo, które przybliża do występu w finale.
