Inter Mediolan pokonał dziś Romę 1:0 i zdobył szósty w swojej historii Puchar Włoch. Podopiecznym Mourinho marzy się potrójna korona, a pierwszy krok do niej został wykonany.
Już w 2. minucie meczu kontuzji doznał Sneijder po ostrym wejściu Burdisso. Oba zespoły starały się stworzyć sytuacje bramkowe, jednak o to nie było łatwo. W 17. minucie gola zdobył Milito, jednak zawodnik był na pozycji spalonej, więc strzał nie został uznany. W 26. minucie bliski trafienia do siatki był Toni, który wyszedł sam na sam z bramkarzem. Rosłego snajpera Romy w ostatniej chwili wyprzedził Julio Cesar. Dziewięć minut później groźnie głową uderzał Vucinić, jednak minimalnie obok słupka bramki Interu. Mimo ataków Romy, to goście wyszli na prowadzenie. W 40. minucie Diego Milito, mimo asysty dwóch obrońców, zdołał umieścić piłkę w bramce z kilkunastu metrów. Inter utrzymał prowadzenie do końca pierwszej połowy.

W 54. minucie Roma była bardzo bliska wyrównania. Julio Cesar sparował piłkę przed siebie po strzale Tottiego, co chciał wykorzystać Juan, jednak jego uderzenie głową sprawiło, że piłka poszybowała ponad poprzeczką. Roma próbowała wyrównać i zepchnęła Inter do obrony. „Nerazzurri” grali konsekwentnie w defensywie i nie dawali sobie strzelić gola. Snajperzy „Wilków” nie mogli znaleźć drogi do bramki gości. Frustracja gospodarzy przełożyła się na czyny. W 89. minucie Totti został wyrzucony z boiska za kopnięcie w głowę, wcześniej sfaulowanego przez kapitana Romy, Mario Balotellego. Po stracie swojej największej gwiazdy, gospodarze nie byli w stanie opuścić własnej połowy.
Wynik 1:0 utrzymał się do końca spotkania. Inter wraca do Mediolanu z cennym trofeum, dzięki bramce niezawodnego Diego Milito. Po zakończeniu spotkania doszło do przepychanek między zawodnikami. Dołączyło się do tego kilkunastu kibiców, którzy wdarli się na murawę. Sytuacja została szybko opanowana i „Nerazzurri” mogli w spokoju cieszyć się ze zwycięstwa.
wygrali ale po nudnym spotkaniul
nie dla cyganów puchary. Brawo Inter. roma merda.