Jak to z nim jest? Kiedy przechodził do Barcelony cały piłkarski świat śledził ten transfer. Najlepszy gracz Arsenalu, jeden z najlepszych francuskich piłkarzy za "śmieszną" cenę zmienił barwy klubowe.
Na początku mówiono o lekkim kryzysie, wywołanym przez zmianę miejsca pracy. Wiadomo inny styl grania w piłkę, inny klimat. Kiedy Thierry Henry zaczął strzelać bramki, często bardzo cenne, dla FC Barcelony wydawało się, że wszystko wrócił do normy, tak jak za dawnych lat. Jednak z biegiem czasu w kuluarach mówiło się, że piłkarz nie jest szczęśliwy w stolicy Katalonii. Po zdementowaniu tych doniesień, dziś ponownie wraca ten temat.
Wieloletni przyjaciel Henry’ego, zawodnik Villareal Robert Pires, zdecydował się dla lokalnego dziennika zdradzić jak to jest na prawdę. „Jeżeli powiedziałbym, że on czuje się dobrze, mógłbym zostać nazwany kłamcą. Jego sytuacja jest nieciekawa. Thierry chciałby z pewnością grać na środku ataku, a musi radzić sobie na prawym bądź lewym skrzydle” – zauważył Robert Pires, który grał z Francuzem w Arsenalu Londyn. Jak długo Thierry Henry będzie się męczył w Barcelonie i czy zdecyduje się na zmianę klubu? Odpowiedzi na te pytania poznamy szybciej niż wielu nam się wydaje.