W niedzielnym hicie angielskiej Premier League Liverpool przegrał z Chelsea Londyn 0:2. Taki wynik przekreśla marzenia graczy „The Reds” o Lidze Mistrzów, podopiecznych Carlo Ancelottiego przybliża do tytułu mistrza Anglii na niewyobrażalną odległość.
Pierwsze minuty meczu rozgrywanego na Anfield były prowadzone bardzo nerwowo. Zarówno zawodnicy Carlo Anclelottiego, jak i gracze Rafy Beniteza nie potrafili wypracować sobie dogodnych sytuacji podbramkowych. Pierwsza część gry była bardzo nerwowa, a kibice od czasu do czasu oglądali tylko nieudolne próby strzałów z dystansu. Pierwszy oddał Lampard. W 7. minucie strzelał Malouda. 120 sekund później Anelka. Najbliżej szczęścia był jednak Aquilani. Piłka po jego uderzeniu otarła się o poprzeczkę bramki Petra Cech. W późniejszej fazie meczu z dystansu próbowali jeszcze Benayoun oraz Lucas. Żaden z zawodników „The Reds” nie zagroził bramce Chelsea.

Podczas gry obie drużyny grały bardzo niedokładnie. Najczęściej oglądaliśmy długie, bezpośrednie podania, które pomijały linie pomocy oraz wiele prostych błędów i niecelnych podań. Właśnie po takim fatalnym błędzie padła bramka dla Chelsea. Steven Gerrard podał piłkę do Jose Reiny, ale zanim ta dotarła do bramkarza, przejął ją Didier Drogba. Napastnik Chelsea minął Hiszpana i umieścił piłkę w pustej bramce. Chelsea w 33. minucie wyszła na prowadzenie po nieszczęśliwym zagraniu kapitana Liverpoolu. Trzy minuty później na bramkę Reiny uderzał jeszcze Lampard. Anglik nie trafił jednak w jej światło. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem podopiecznych Carlo Ancelottiego.
W drugiej połowie przeważali goście. Już w 50. minucie przed niepowtarzalną szansą na podwyższenie prowadzenia stanął Anelka. Lewym skrzydłem ładnie pomknął Kalou, który odegrał do Francuza, ale ten nie zdołał dołożyć nogi, aby wbić piłkę do bramki Liverpoolu. Dwie minuty później celnie z dystansu uderzył Malouda. Jego strzał obronił Reina. W 54. minucie gola na 0:2 strzelił Frank Lampard. Asystował Nicolas Anelka.
Pięć minut później blisko zdobycia gola był Ryan Babel. Po kiksie Terry’ego w obronie, w ostatniej chwili piłkę sprzed nogi Holendra wybił Alex. W 66. minucie strzelał Anelka, a chwilę później cudownie, sprzed pola karnego uderzył Malouda. Strzał Francuza w pięknym stylu obronił Jose Reina. W 81. minucie gracze Chelsea mogli podwyższyć prowadzenie. Najpierw na bramkę Liverpoolu uderzył Anelka. Piłkę po jego strzale wybił Reina i zdążył chwycić ją przed nadbiegającym Salomonem Kalou, który mógłby umieścić ją w siatce. W końcowych minutach przycisnęli gracze „The Reds”. Podopieczni Beniteza wywalczyli kilka rzutów rożnych, jednak nie znaleźli sposobu, który umożliwiłby strzelenie gola. Sędzia Alan Wiley zakończył mecz na Anfield Road. Porażka Liverpoolu praktycznie przekreśliła szanse „The Reds” na Ligę Mistrzów w tym sezonie, a zwycięstwo Chelsea sprawiło, że mistrzostwo Anglii jest na wyciągnięcie ręki. Jeżeli Manchester United straciłby punkty w meczu z Sunderlandem, „The Blues” już w niedzielę będą mogli cieszyć się ze zdobycia tytułu.