Reprezentacja Włoch zremisowała swój pierwszy mecz tegorocznych mistrzostw świata. Z wyniku nie jest zadowolony Antonio Cassano, który po raz kolejny ubolewał nad brakiem powołania do kadry.
Cassano ma za sobą dobry sezon w barwach Sampdorii Genua. Na mundial napastnik jednak nie pojechał i do dziś nie może pogodzić się z decyzją selekcjonera. Lippi krytykował zawodnika i wygląda na to, że włoski napastnik albo po prostu nie pasuje do jego koncepcji gry, albo negatywnie wpłynąłby na atmosferę w szatni.
– Mecz Włochy – Paragwaj? Nie oglądałem go, ponieważ byłem zajęty. Uważam, że powinni zagrać Francesco Totti oraz Alessandro Del Piero. Mam nadzieję, że Włosi będą triumfować. Lippi mnie nie dostrzegł, ale cóż mogę zrobić? To prawda, że odejdzie z reprezentacji i mam nadzieję, że zrobi to jako zwycięzca. Mówię to jednak nie ze względu na niego, a na reprezentację.
– Nie wiem, co zrobiłem Lippiemu. Być może nie podoba mu się moja osobowość. Inni dostali powołania, a ja jednak nie. Będę szczęśliwy ze zwycięstwa Włoch, bynajmniej ze zwycięstwa Lippiego – powiedział rozżalony piłkarz dla Sky Sports Italia.
W ubiegłym sezonie, w barwach Sampdorii, Cassano zagrał w 31 meczach. Zdobył w nich jedenaście bramek. Saga związana z powołaniem dla włoskiego napastnika ciągnie się już od blisko półtora roku, kiedy to Lippi powrócił na stanowisko opiekuna „Squadra Azzurra”.