Cahill: Pieniądze nie wygrywają


Tim Cahill – jeden ze strzelców w ostatnim spotkaniu pomiędzy Manchesterem City a Evertonem – wypowiedział się na temat swoich rywali. Australijczyk wyznał, że o wynikach na boisku często decydują emocje, których nie można kupić za żadne pieniądze.


Udostępnij na Udostępnij na

W ostatnim meczu 18. kolejki Premier League na City of Manchester Stadium Everton pokonał gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 1:2, a jedną z bramek dla gości zdobył Tim Cahill. Poniedziałkowe zwycięstwo Evertonu na terenie „The Citizens” jest już czwartym triumfem z rzędu „The Toffees” na tym obiekcie.

Manchester City, wygrywając w poniedziałek z Evertonem, mógł, przynajmniej do drugiego dnia świąt objąć pozycję lidera. Tak się jednak nie stało, a australijski ofensywny pomocnik powiedział, dlaczego mimo milionowych nakładów pieniężnych, City nie potrafiło wygrać meczu. Według Cahilla, drużynie Manciniego brakuje ducha walki oraz stabilności – czynników, którymi niewątpliwie cechuje się Everton.

Biorąc pod uwagę miejsce w tabeli i na świecie, Manchester City to teraz wielka drużyna. Jednak to, co mamy my w Evertonie, to grupa ludzi, która trzyma się blisko i naprawdę kocha klub. Dodając do tego młodzików, którzy dołączają do pierwszego zespołu, nie chciałbym tego zmieniać.

To, co przytrafiło się City [przejęcie klubu przez bogatego Sheikha Mansoura – przyp.red.],  to z pewnością wielki powód do radości, ale też problem. Muszą teraz połączyć wszystkie składniki tak, by wszystko razem złożyło się na trwałość i stabilność. My też mamy kilku dobrych graczy i za każdym razem ekscytujemy się takimi meczami. Oni również posiadają graczy z wielkimi nazwiskami, ale to my potrafimy rywalizować z każdym – zakończył strzelec pierwszej bramki poniedziałkowego meczu.

Komentarze
~Marcin77 (gość) - 13 lat temu

Brawo"The Tooffees";) ...NIL SATIS NISI
OPTIMUM-EVERTON LEVERPOOL 8)

Odpowiedz
~gfhgfh (gość) - 13 lat temu

szacun panie cahill

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze