Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie pomiędzy Hannoverem 96, a VfB Stuttgart. W drugim, równolegle rozgrywanym meczu Energie Cottbus wygrało z Herthą Berlin 2:1.
Podopieczni Armina Veh nie rozegrali tak dobrego spotkania w ofensywie, do jakich nas przyzwyczaili. Początek spotkania należał do miejscowych. Tuż po gwizdku sędziego rozpoczynającego mecz dogodnej sytuacji podbramkowej nie wykorzystał Simak. Czech otrzymał dokładne dośrodkowanie na głowe, jednak piłka po strzale szczupakiem minimalnie minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Ulreicha. Stuttgart również posiadał swoje sytuacje podbramkowe, jednak napastnicy mistrza Niemiec niepotrafili ich wykorzystać. Bez wątpienia cały zespół 'Die Roten’ może mieć pretensje do sędziów liniowych, gdyż niejednokrotnie nie znajdowali się na pozycji spalonej, podczas gdy liniowi podnosili chorągiewki do góry. Ostatecznie Stuttgart nieznalazł sposobu na defensywę Hannoveru i zaledwie zremisował na AWD Arena.
W drugim spotkaniu, piłkarze Energie Cottbus odniesli zwycięstwo nad Herthą Berlin pomimo jednobramkowej straty. Gola dla przyjezdnych, już w 21. minucie zdobył Minero. Zespół z Cottbus gra bardzo dobrze przed własną publicznością, co udowodnili przede wszystkim w wygranym meczu przeciwko Bayernowi Monachium. Podopieczni Bojana Prasnikara zdobyli wyrównującą bramkę w 42. minucie za sprawą Erwina Skeli. Dokładnie ten sam piłkarz zdobył zwycięską bramkę w 63. minucie, perfekcyjnie wykorzystując rzut karny. Zawodnicy Energie zdobyli trzy punkty, przedłużając swoje szanse na pozostanie w Bundeslidze na następny sezon.