W meczu kończącym 20. kolejkę Bundesligi Hamburger SV pokonał 3-0 VfL Bochum. W przegranej drużynie wystąpiło dwóch Polaków.
Mecz miał być niesamowicie ciekawy ze względu na parę wcześniejszych wydarzeń. Po pierwsze to VfL wygrało pierwszy mecz w rundzie jesiennej, wówczas pokonując HSV 2-1. Na korzyść piłkarzy z Bochum przemawiała także aktualna forma sportowa. Nie tak dawno pokonali oni Werdera Bremę i to na wyjeździe. Bochum liczyło także na Stanislava Sestaka, najlepszego strzelca drużyny w obecnym sezonie. W zespole gospodarzy zabrakło natomiast w wyjściowym składzie najlepszego gracza drużyny – Rafaela van Der Vaarta, który boryka się z kontuzją.
W pierwszej części gry kibice oglądali dużo walki, ale w środkowej strefie boiska. Na pierwszego gola kibice czekali do 40. minuty, kiedy Ivica Olic wykorzystał dobre podanie Piotra Trochowskiego i pokonał Jana Lastuvkę.
Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy i to oni strzelili drugą bramkę. Tym razem piłkę w siatce umieścił David Jarolim, który strzelił także trzecią bramkę dla Hamburgera, ustalając tym samym wynik spotkania na 3-0.
Dla Polaków nie było to udane spotkanie. Dopiero w 69. minucie gry z ławki rezerwowych wszedł Marcin Mięciel. Cały mecz zagrał natomiast Tomasz Zdebel.