Brazylijski Kaczor


Ma zaledwie siedemnaście lat, a już swoją grą podbił cały piłkarski świat. Mowa o Alexandre Pato, który w zeszłym roku przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki Internacionalu Porto Alegre, a w tegorocznym oknie transferowym spełnił swoje najskrytsze marzenie o grze w Europie, przechodząc do wielkiego Milanu. Popularny "Kaczor" jest teraz o krok, aby stać się kolejną, brazylijską gwiazdą w historii światowego futbolu.


Udostępnij na Udostępnij na

Alexandre Rodrigues da Silva, bardziej znany kibicom jako Alexandre Pato urodził się 2 września 1989 roku w niewielkim brazylijskim mieście Pato Branco. Od dziecka Alexandre był nazywany przez rodziców i przyjaciół „Kaczorem”. Swój nietypowy pseudonim, którego używa do dnia dzisiejszego, posiada od nazwy rodzinnego miasta, które po przetłumaczeniu na język angielski brzmi White Ducks, czyli w dosłownym znaczeniu Białe Kaczory.

Zaczynał jak wszyscy

Nie od dziś wiadomo, że Brazylijczycy przygodę z piłką nożną rozpoczynają zazwyczaj od gry w jej halową odmianę, tzw. futsal. Nie inaczej było w przypadku Alexandre Pato, który pierwsze halowe treningi rozpoczął w wieku zaledwie trzech lat w półprofesjonalnej drużynie z rodzinnego miasta. Trenerzy i obserwatorzy już wtedy podkreślali, że „Kaczor” posiada niespotykany talent i jest diamentem, który wymaga jedynie odpowiedniego oszlifowania i pielęgnowania. Alexandre dzięki swojej znakomitej grze bardzo szybko stał się popularny nie tylko w swoim mieście, ale także w całym stanie Parana. Tym samym młodym zawodnikiem z Pato Branco zainteresowali się menadżerowie uznanych klubów z Brazylii.

Pierwsza, życiowa szansa

W wieku jedenastu lat Alexandre Pato został wyłowiony przez skautów Internacionalu Porto Alegre – brazylijskiego klubu z najwyżej półki, który od lat cieszy się ogromnym uznaniem nie tylko w Ameryce Południowej. „Kaczor” został zaproszony przez klub z Porto Alegre na kilkudniowe testy. Okazało się, że jedenastolatek zdecydowanie wyróżnia się swoimi umiejętnościami na tle rówieśników. Trenerzy i włodarze Internacionalu poznali się na ogromnym talencie młodzieńca z Pato Branco, co sprawiło, że został mu zaproponowany transfer do jednego z najlepszych klubów piłkarskich w historii ligi brazylijskiej.

W 2002 roku Alexandre Rodrigues da Silva za zgodą rodziców zamieszkał w młodzieżowym ośrodku Internacionalu, w którym wraz z nim znajdowało się osiemdziesięciu trzech młodych adeptów futbolu. Konkurencja w młodzieżowej szkółce piłkarskiej w Porto Alegre była więc ogromna, jednak to w młodziutkim wówczas Pato pokładano największe nadzieje. Alexandre przez kilka sezonów był liderem młodzieżowych zespołów Internacionalu, które z powodzeniem prezentowały się na ogólnokrajowych zawodach. Zawodnik pochodzący z Pato Branco, grając w linii ofensywnej brazylijskiego klubu zdobywał wiele bramek, które bardzo często strzelał po indywidualnych zagraniach, zapierających dech w piersiach nawet najbardziej doświadczonym kibicom piłki nożnej.

Droga do raju

W 2004 roku, w wieku piętnastu lat Pato podpisał pierwszy, profesjonalny kontrakt w swojej karierze. Internacional zagwarantował młodemu zawodnikowi trzyletnią umowę, a także zarobki w wysokości 3000 brazylijskich reali. Okazało się jednak, że talent Brazylijczyka rozwijał się z dnia na dzień i na początku 2006 roku władze klubu z Porto Alegre złożyły „Kaczorowi” kolejną, tym razem bardziej atrakcyjną propozycję kontraktową. Mimo kilku ciekawych ofert, Alexandre Rodrigues da Silva bez wahania złożył podpis pod czteroletnią umową, która gwarantowała mu wynagrodzenie w wysokości 250000 reali. Największą uwagę kibiców i dziennikarzy zwróciła jednak kwota odstępnego za Pato, którą ustalili włodarze Internacionalu. Dwadzieścia milionów euro za tak młodego piłkarza zaskoczyło z pewnością nie tylko fanów, ale również działaczy klubów piłkarskich ze „Starego Kontynentu”.

O wartości młodego, wówczas szesnastoletniego napastnika kibice mogli przekonać się latem 2006 roku, podczas międzynarodowego turnieju młodzieżowego Copa Sendai 2006, który odbywał się w Japonii. Były to nieoficjalne mistrzostwa świata reprezentacji do lat siedemnastu. Już w meczu otwarcia turnieju Alexandre Pato pokazał swoją klasę. Brazylijski napastnik trzykrotnie wpisał się na listę strzelców w spotkaniu z gospodarzami zawodów – Japończykami. W dalszej części azjatyckiego championatu „Kaczor” prezentował znakomite umiejętności techniczne, niejednokrotnie ośmieszając linię defensywną rywali. Ponadto, młody piłkarz z Pato Branco w każdym meczu turnieju prezentował niebywałą szybkość i wytrzymałość. Po raz drugi swój młodzieńczy geniusz Alexandre zaprezentował w finałowym pojedynku z młodzieżową reprezentacją Francji. Siedemnastolatek zapewnił swojej drużynie wygraną w Copa Sensadi 2006, zdobywając w drugiej połowie zwycięskiego gola.

„Na ustach” całej Brazylii

Po wspaniałych występach na młodzieżowym turnieju Copa Sendai 2006 w Japonii, debiut Alexandre Rodriguesa da Silvy w pierwszej drużynie Internacionalu Porto Alegre był już tylko kwestią czasu. Kibice i dziennikarze domagali się od szkoleniowca brazylijskiego potentata, aby Pato otrzymał szansę gry w seniorskiej drużynie. Prośby fanów, a przede wszystkim marzenie Alexandre Pato zostało urzeczywistnione 26 listopada 2006 roku. Młody Brazylijczyk zadebiutował w pierwszym zespole Internacionalu w meczu przeciwko Palmiras. Pato zupełnie nie przestraszył się debiutanckiego występu i zagrał przeciwko starszym rywalom bez żadnych kompleksów, zdobywając bramkę i zaliczając aż trzy asysty. Tym samym popularny „Kaczor” miał udział przy wszystkich czterech bramkach Internacionalu, który wysoko pokonał bardzo groźne Palmiras 4:1.

Dzięki znakomitej dyspozycji w swoim debiucie, Pato na stałe zagościł w podstawowej jedenastce Internacionalu. O młodym napastniku coraz częściej rozpisywały się brazylijskie media, a sam zainteresowany był codziennie oblegany przez tłum dziennikarzy, którzy w swoich tekstach porównywali go do największych gwiazd futbolu – Ronaldinho i Ronaldo. Grę Alexandre ocenił nawet piłkarz wszech czasów – Pele, który powiedział – Ten chłopak posiada ogromy talent. Jego technika i przygotowanie fizyczne wzbudza we mnie zachwyt i podziw. Uważam, że Pato w najbliższej przyszłości może stać się gwiazdą nie tylko ligi brazylijskiej, ale także światowego futbolu. Młody Brazylijczyk jak najszybciej musi pomyśleć o wyjeździe do silnego, a przede wszystkich utytułowanego klubu z Europy, który będzie w stanie zapewnić mu nie tylko znakomite warunki treningowe, ale również cotygodniowe pojedynki o wielką stawkę.

Pod koniec 2006 roku w Japonii odbyły się Klubowe Mistrzostwa Świata, w których udział wzięli zwycięzcy kontynentalnych rozgrywek. W gronie uczestników nie zabrakło Internacionalu Porto Alegre, który kilka miesięcy wcześniej wywalczył Copa Libertadores. Brazylijski klub o początku turnieju był uważany za jednego z głównych faworytów, a dziennikarze zgodnie przewidywali, że gwiazdą rozgrywek będzie napastnik Internacionalu – Alexandre Pato. I fatycznie, już w spotkaniu półfinałowym przeciwko egipskiemu Al-Ahly Kair zaledwie siedemnastoletni napastnik zaprezentował milionom kibiców na całym świecie swoje niespotykane umiejętności, zdobywając dla swojego zespołu zwycięskiego gola. W wielkim finale z faworyzowaną FC Barceloną uwielbiany „Kaczor” bramki nie strzelił, jednak swoimi indywidualnymi rajdami przyczynił się do skromnego, jednobramkowego zwycięstwa Internacionalu nad triumfatorem europejskiej Champions League.

Transferowe perypetie

Po azjatyckich Klubowych Mistrzostwach Świata, Alexandre Rodrigues da Silva znalazł się w kręgu zainteresowania najlepszych, największych, najbogatszych, a jednocześnie najbardziej uznanych klubów piłkarskich w Europie. Szkoleniowcy takich zespołów jak Manchester United, Chelsea Londyn, FC Barcelona, Real Madryt, Bayern Monachium, nie mogli wyjść z zachwytu oglądając grę młodego Brazylijczyka. Jeszcze na początku 2007 roku Pato był bardzo blisko podpisania kontraktu z madryckim Realem, jednak ostatecznie postanowił pozostać w Internacionalu, który wcale nie zamierzał sprzedawać swojego młodego jokera.

Z każdym tygodniem do siedziby brazylijskiego klubu wpływały coraz ciekawsze oferty z najsilniejszych drużyn ze „Starego Kontynentu”. Alexandre Pato przeżywał prawdziwy „róg obfitości” propozycji transferowych, lecz nadal nie mógł zdecydować się na wyjazd z ojczyny. Wreszcie młody Brazylijczyk oznajmił w wywiadzie dla brazylijskiej prasy, że decyzję o opuszczeniu Internacionalu i wyborze nowego klubu podejmie po zakończeniu Mistrzostw Świata do lat 20, które kilka tygodni temu odbyły się w Kanadzie. Podczas turnieju w kraju „Klonowych liści” reprezentacja Brazylii wypadła bardzo słabo, przegrywając m.in. spotkanie z Polską 0:1 i odpadając z rozgrywek już po fazie grupowej. Mimo wszystko, Pato i tak zdołał pokazać swój geniusz szerszej publiczności, zdobywając dwie piękne bramki w meczu z Koreą Południową.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, tuż po zakończeniu młodzieżowego mundialu w Kanadzie, niespełna osiemnastoletni Brazylijczyk decydował o swojej przyszłości. O pozyskanie „Kaczora” usilnie starały się władze Chelsea Londyn, Milanu, Interu Mediolan, Realu Madryt i jeszcze wielu innych klubów, które zaliczane są do europejskiej elity. Agent piłkarza od początku powtarzał, że najlepszą propozycję złożył hiszpański Real. Ostatecznie Pato zrezygnował z gry w wielkim, galaktycznym i magicznym Madrycie, wybierając włoski kierunek – ofertę mediolańskiego Mialnu. Włodarze „Rossoneri” zapłacili za brazylijskiego napastnika piętnaście milionów euro, co z pewnością jest oszałamiającą kwotą, zważywszy na wiek zawodnika.

Rokowania na przyszłość

Alexandre Rodrigues da Silva, znany bardziej pod pseudonimem Alexandre Pato posiada wszelkie walory, które są potrzebne do zabłyśnięcia w świecie piłki nożnej. Nie ulega wątpliwości, że niespełna osiemnastoletni Brazylijczyk ma ogromne predyspozycje do tego, aby w niedalekiej przyszłości stać się wielką gwiazdą światowego futbolu, jak choćby Ronaldinho czy David Beckham. Na przeszkodzie do osiągnięcia tego celu będzie z pewnością stało kilka życiowych przeszkód, jednak jeśli młody napastnik poradzi sobie z młodzieńczymi przeciwnościami i pokusami, to nic nie będzie blokowało mu drogi do sławy, pieniędzy, chwały, a przede wszystkim radości z gry w piłkę. A w nią potrafi grać jak mało kto w wieku osiemnastu lat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze