Brazylia zasłużyła na Mundial


Gdyby trzeba było wybrać jedno jedyne państwo, które zasłużyło na organizację piłkarskich Mistrzostw Świata, zwycięzca byłby jeden – Brazylia. W końcu ten południowoamerykański kraj traktuje futbol z iście religijną pasją. Ale nie tylko dlatego. Przecież Canarinhos w dotychczasowych rozgrywkach tego typu triumfowali już pięciokrotnie i, co ważniejsze, nie opuścili ani jednego Mundialu w jego już blisko 80letniej historii. Można się było spodziewać, że 30 października ogłoszone zostanie, że to Kraj Kawy zorganizuje Mundial w roku 2014, jednak potok radości po tym, jak słowo stało się ciałem, nie zadziwił nikogo.


Udostępnij na Udostępnij na

W roku mistrzostw miną 64 lata od chwili, kiedy dowodzona przez Flavio Costę reprezentacja Brazylii wzięła udział w niezapomnianym (mimo najszczerszych chęci zatarcia tychże wspomnień przez wielu brazylijskich kibiców) wydarzeniu znanym powszechnie jako ‘Maracanazo’ (‘Eksplozja na Maracanie’), Wieczorem, 16 lipca 1950 roku, w finale ówczesnych Mistrzostw Świata dowodzona przez Obdulio Varelę reprezentacja Urugwaju obróciła wniwecz marzenia gospodarzy tejże imprezy. Ta porażka boli Brazylijczyków po dziś dzień. Może w 2014 Canarinhos udowodnią, że tamta porażka była jedynie dziełem przypadku…

Były piłkarz i trener brazylijskiej reprezentacji narodowej, Mario Zagallo, miał swój udział w zdobyciu czterech z pięciu tytułów Mistrzów Świata, które Canarinhos wywalczyli. To właśnie on powiedział to, co z pewnością leży na sercu blisko 190 milionom rodaków: „Musimy zdobyć tytuł w roku 2014, by iść w ślady reprezentacji Argentyny i Urugwaju, które wygrywały już Mundiale rozgrywane na własnym terenie.”

Od sukcesu do sukcesu

Anglicy nazywani są wynalazcami piłki nożnej, ale to Brazylijczyków określa się jako ‘królów futbolu’ – i nie bez kozery. Nie tylko zdobyli najwięcej tytułów w historii Mistrzostw Świata. Wygrali też na nich zdecydowanie najwięcej spotkań oraz zdobyli największą ilość bramek ze wszystkich kadr biorących udział w osiemnastu dotychczasowych turniejach.

Te wyczyny, wraz z unikalną pasją i radością, z jaką Brazylijczycy podchodzą do piłki kopanej, postawiły ich na szczycie światowego futbolu. Ale właściwie który kraj nie osiągnąłby tego typu sukcesów, mając w historii takich zawodników, jak Garrincha, Didi, Vava, Zagallo, Tostao, Zico, Jairzinho, Carlos Alberto, Socrates, Bebeto, Romario, Cafu, Ronaldo, Ronaldinho czy Roberto Carlos?

Jednakże na pierwszy tytuł Canarinhos musieli czekać aż do 1958 roku, kiedy na szwedzkich boiskach nie mieli sobie równych. Głównym autorem sukcesu był zaledwie 17letni Pele. Co ciekawe, to było pierwsze i jedyne Mistrzostwo Świata zdobyte przez reprezentację z Ameryki Południowej na terenie Europy. Cztery lata później to głównie magia Garrinchy sprawiła, że na chilijskich stadionach Selecao powtórzyli sukces. Następny przyszedł w roku 1970, w Meksyku.

Po zawieszeniu korków na kołku przez ‘O Rei de Futbol’ (‘Króla Futbolu’ – Pelego), Canarinhos mieli jednak problemy z powtórzeniem dotychczasowych sukcesów. Następny raz na najwyższym stopniu mundialowego podium stanęli po 24 latach, w roku 1994 na terenie Stanów Zjednoczonych. Wtedy cały piłkarski świat oczarowali Romario, Bebeto i spółka dowodzona przez Carlosa Alberto Parreirę. Był to pierwszy finał, o zwycięstwie w którym zadecydował konkurs jedenastek, a gorzej wykonywali je piłkarze z Włoch.

Na dwóch kolejnych Mundialach Canarinhos docierali do finałów. W roku 1998 na boiskach Francji ulegli aż 0:3 gospodarzom. Z kolei 4 lata później w Korei i Japonii pokonali Niemców, a głównym twórcą sukcesu był król strzelców imprezy, Ronaldo. Natomiast potknięcie się i odpadnięcie już w ćwierćfinale na zeszłorocznych niemieckich mistrzostwach tylko wyzwoliła w Selecao wolę walki, którą na pewno ukażą na boiskach RPA, o ile wywalczą awans. A nie będą bez szans. W końcu mogą pochwalić się zawodnikami pokroju Kaki, Ronaldinho i Robinho oraz zdyscyplinowanym selekcjonerem pod postacią byłego piłkarza reprezentacji, Dungi.

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości na temat szans Canarinhos na afrykańskim Mundialu czy nawet na tym rozgrywanym na własnym terenie, przytoczę następujące fakty. Reprezentacje Brazylii oraz kluby z tego kraju wygrywały: czterokrotnie Mistrzostwa Świata do lat 20, trzykrotnie Mistrzostwa Świata do lat 17, trzykrotnie Klubowe Mistrzostwa Świata, trzykrotnie Mistrzostwa Świata w Futsalu oraz jedno Mistrzostwo Świata w Piłce Nożnej Plażowej.

Struktura i oczekiwania

W roku 2014 piłkarskie Mistrzostwa Świata powrócą do Ameryki Południowej po 36 latach. Jednakże organizacja rozgrywek o mistrzostwo świata nie będzie dla Brazylii niczym nowym, Organizowano w końcu na przykład Igrzyska Panamerykańskie w Rio de Janeiro , Klubowe Mistrzostwa Świata w roku 2000 oraz Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Plażowej w latach 2005, 2006 i 2007.

Jednak z tej okazji Brazylijczycy będą musieli wyciągnąć wszystkie ręce na pokład, by wybudować bądź wyremontować stadiony w miastach, które będą gościć uczestników Mundialu. Pośród nich jest legendarna Maracana, którą wybudowano specjalnie na Mistrzostwa Świata w roku 1950. Obecnie mieści się tam muzeum upamiętniające chwile chwały brazylijskiej piłki.

Brazylia jest piątym co do wielkości krajem na świecie. Zajmuje blisko połowę całej powierzchni Ameryki Południowej. Mistrzostwa, które będą odbywać się za siedem lat, gościć będą na stadionach 12 miast, chociaż chętnych jest aż 18. Na finałową selekcję czekają Belem, Belo Horizonte, Brasilia, Campo Grande, Cuiaba, Kurytyba, Florianopolis, Fortaleza, Goiania, Maceio, Manaus, Natal, Porto Alegre, Recife, Rio Branco, Rio de Janeiro, Salvador i Sao Paulo.

Bez względu na to, w których miastach będą grać uczestnicy Mundialu, impreza powróci do kraju, gdzie futbol jest religią, co na wczorajszym ogłoszeniu wyników powtarzał prezydent kraju, Lula da Silva. „Nie jesteśmy krajem pozbawionym problemów, ale nasi ludzie są przyzwyczajeni do walki o wielkie rzeczy. Ten turniej będzie jedną z nich. Postaramy się, żeby był to niezapomniany Mundial”, rzekł. A świat futbolu nie oczekuje więcej.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze