Po dość intensywnym, ale mimo wszystko nudnym spotkaniu, Borussia Dortmund zremisowała z TSG Hoffenheim 1:1. Gospodarze prowadzili na Signal Iduna Park od początku drugiej połowy, jednak przez samobójcze trafienie Matsa Hummelsa w 89. minucie stracili dwa cenne punkty.
Od początku to Borussia przeważała, starała się konstruować ofensywne akcje i grała znacznie precyzyjniej od rywali. Hoffenheim było wycofane, nie miało pomysłu na grę. Graczy BVB powstrzymywano jedynie faulami, co skończyło się źle między innymi dla Nuriego Sahina, który w pojedynku z Salihoviciem złamał nos i musiał zostać zmieniony. Chwilę później źle stanął Zidan i z podejrzeniem zerwania jednego ze ścięgien także musiał opuścić boisko. Pojawili się na nim za to Hajnal i Valdez. Cały czas brakowało strzałów na bramkę i naprawdę groźnych akcji, mecz obfitował za to w pojedynki poszczególnych zawodników.
Druga połowa rozpoczęła się od nieuznanej bramki Dortmundu. Po rzucie rożnym i przedłużonej piłce Barrios trafił do siatki, sędzia uznał jednak, że napastnik znajdował się na pozycji spalonej. Zwiększyło się tempo gry, aż wreszcie w 57. minucie padła pierwsza bramka. Pozornie nieudanie dośrodkowaną przez Kubę Błaszczykowskiego piłkę przed wyjściem na aut uratował Grosskreuz. Jego wrzutkę w pole karne świetnie wykorzystał niedopilnowany Nelson Valdez – Paragwajczyk z krótkiego dystansu wpakował futbolówkę do siatki.
Stracony gol przywrócił Hoffenheim wolę walki, tymczasem Borussia zamiast próbować powiększyć przewagę, czekała na okazję do kontrataku. To zemściło się tuż przed końcem spotkania. Carlos Eduardo chciał podać piłkę do Vedada Ibisevicia, napastnika ubiegł jednak Mats Hummels. Obrońca Borussii, zamiast wybić piłkę poza linię końcową, wbił ją do siatki. Gospodarzom nie udało się już ponownie wyjść na prowadzenie. Tym samym nie udał się im też skok na trzecią pozycję w tabeli.
Tomasz Bejnarowicz, szef działu Bundesligi iGol.pl:
Było to niezwykle pechowe spotkanie dla Borussii Dortmund. Zespół Juergena Kloppa stracił w samej końcówce dwa cenne punkty, a dodatkowo bardzo groźnej kontuzji doznał Mohamed Zidan, który może pauzować nawet sześć miesięcy. Boisko musiał opuścić z powodu pęknięcia nosa również Nuri Sahin. Borussia tylko zremisowała z TSG Hoffenheim, ale wciąż walczy o miejsce w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
W drugim niedzielnym spotkaniu Eintracht Frankfurt na własnym boisku zremisował z Herthą Berlin 2:2. W zespole gości cały mecz rozegrał Łukasz Piszczek, a Artur Wichniarek pojawił się na placu gry w 86. minucie.
Dodam tylko, że Borussia zasłużenie straciła
gola. Ostatni kwadrans chcieli się tylko bronić i
wszystko wybijali po autach. Zapłacili za to, a w
konsekwencji mogą nie zająć miejsca dającego grę
w el. LM. Werder tuż, tuż.