W prawdzie nasza reprezentacja przegrała jak do tej pory jedyny rozegrany mecz na Euro, ale Artur Boruc swoimi interwencjami zwrócił uwagę kilku poważnych klubów z ligi angielskiej.

Na trybunach podczas pamiętnego meczu był Arsene Wenger, który obserwował potencjalnych podopiecznych. Francuski trener Arsenalu Londyn po meczu powiedział, że kilku zawodników wpadło mu w oko i będzie obserwował ich do końca Euro. Wenger dał również do zrozumienia, że tym którego obserwował był Artur Boruc, który coraz częściej łączony jest z Arsenalem. Jak się okazało, Artur może trafić do Londynu, ale nie koniecznie do zespołu „Kanonierów”, choć przyjemnie byłoby patrzeć jak Boruc broni barw Arsenalu, a na ławce siedzi Łukasz Fabiański. Nowy trener Tottenhamu, Juande Ramos od kiedy objął nowy zespół to go przebudowuje.
Drużyna z Londynu, wsparta nowym sponsorem ma środki na to by kupić praktycznie kogo chcą. Hiszpański trener już teraz ogłosił, że chciałby mieć Boruca w składzie. „Koguty” mają problemy z bramką i Polak, podobnie jak to miało miejsce w Celticu, miałby stanowić o sile defensywnej zespołu. Paul Robinson i Radek Cerny nie prezentują się tak, jakby oczekiwał tego trener. Według lokalnych mediów, na dniach ma wpłynąć oferta warta 12 milionów euro, której z pewnością Celtic nie odrzuci.
Podobno już dogadany z Kogutami...
ja wolal bym boruca w milanie bo dida jest slaby