Bobowski: Od pół wieku z reprezentacją


2 listopada 2007 Bobowski: Od pół wieku z reprezentacją

Andrzej "Bobo" Bobowski to niekwestionowany król polskich kibiców, który w dodatku ani myśli w najbliższych latach abdykować. Za reprezentacją jeździ już od pół wieku i zamierza przejechać jeszcze następne pół. Głęboko wierzy zarówno w awans reprezentacji Polski na EURO 2008, przebudzenie Legii Warszawa i to, że EURO 2012 odbędzie się w Polsce i na Ukrainie bez zakłóceń.


Udostępnij na Udostępnij na

Ile meczów biało- czerwonych oglądał pan z trybun?

Po raz pierwszy w życiu byłem na meczu Polski z Norwegią na inauguracje Stadionu X- lecia, 28.10.1956 r. Oficjalnych spotkań pierwszej reprezentacji oglądałem na żywo 202. Dwusetny był w Lizbonie, z Portugalią (2:2).

Jak narodził się pomysł aby podążać zawsze tam, gdzie gra reprezentacja Polski?

Andrzej Bobowski głęboko wierzy, że będzie mu dane oglądać w Polsce uczestników EURO 2012.
Andrzej Bobowski głęboko wierzy, że będzie mu dane oglądać w Polsce uczestników EURO 2012. (fot. bobo-bobowski.pl)

W 1975 r. poznałem kibica Feyenoordu, poleconego przez mojego przyjaciela z Rotterdamu, który przyjechał na mecz Polska – Holandia (aktualnego wówczas wicemistrza świata). Zabrałem go na spotkanie do Chorzowa, gdzie Polska wygrała 4:1, on zaprosił mnie z kolei na mecz rewanżowy do Amsterdamu, gdzie przegraliśmy 0:3, trenerem był wówczas Kazimierz Górski. Po jakimś czasie ożeniłem Go z Polką, będąc świadkiem na ich ślubie.

Który mecz Polaków wspomina pan najmilej, a o którym chciałby jak najszybciej zapomnieć?

Miłych meczów mam kilka. Pierwszy w życiu z Norwegią 5:3, cztery gole strzelił Ernest Pol, reprezentujący CWKS Warszawa. Następnie Polska – ZSRR 2:1, mój jubileuszowy 25- ty, a trzynasty na Stadionie X- lecia z Brazylią 3:6, dwa gole strzelił nam Rivelino, którego osobiście poznałem w Argentynie. Polska – Anglia 2:0, Polska – Holandia 4:1, Polska – Portugalia 1:1 i awans na MŚ w Argentynie (nie chcę pamiętać chamskiego zachowania kibiców, wygwizdujących swojego kapitana), Polska – Belgia 3:0 w Barcelonie na MŚ Espania’82, mój 150- ty mecz, a pierwszy w XXI wieku, Norwegia – Polska 2:3 w Oslo oraz zwycięski mecz w Chorzowie z Portugalia 2:1. Do nie udanych zaliczam mój jubileuszowy 100-tny mecz w Poznaniu z Francją, chyba 1:5, oraz mecz z Finlandią 1:3 w debiucie przed polskimi kibicami Leo Beenhakkera i rozpoczynającym eliminacje EURO 2008.

Za reprezentacją Polski jeździ pan od 1956 r., tak więc w akcji mógł pan oglądać wiele ekip biało- czerwonych. Którą z nich uważa pan za najlepszą?

W Polsce jeździłem za reprezentacją od 1956r, a za granicą od 1975 r. Z sentymentem wspominam drużynę Orłów Górskiego, zdobywców złotego i srebrnego medalu olimpijskiego oraz 3. miejsca na MŚ`74, z którymi przyjaźnie się do chwili obecnej. Jestem zresztą kierownikiem drużyny Orłów.

Najlepszy piłkarz w historii reprezentacji Polski pana zdaniem to…

Kazio Deyna.

Do awansu na EURO 2008 brakuje nam już tylko trzech punktów. Sprawę awansu rozstrzygniemy już w meczu z Belgią czy o wszystkim zadecyduje spotkanie z Serbią w Belgradzie?

Zwycięstwo daje nam awans.

Dlaczego wcześniej awans do Mistrzostw Europy okazywał się ponad siły biało- czerwonych?

Awans do ME dawało tylko zwycięstwo w grupie. Obecnie, przy zwiększonej liczbie uczestników, z grupy awans bezpośrednio uzyskują dwa zespoły. Ponadto prawie zawsze po MŚ w polskiej reprezentacji następowała zmiana selekcjonera. Eliminacje do MŚ były łatwiejsze.

Jakie jest pana zdanie na temat Leo Beenhakkera? Nowy kontrakt należy się Holendrowi już teraz czy też należy się z tym wstrzymać aż do meczów z Belgią i Serbią?

Dobry fachowiec, potrafiący zmobilizować zespół. Pamiętam Go jeszcze z mojego pobytu w Holandii, oraz epizodu z 1985 r. My w Chorzowie zremisowaliśmy z Belgią 0:0 i awansowaliśmy do MŚ Mexico’86. Belgia w barażu pokonała Holandię, której trenerem był Leo. Pamiętam jak telewizja pokazywała Go wychodzącego ze stadionu takim długim tunelem. Myślę, że po eliminacjach należy przedłużyć kontrakt z Leo.

Czy jest jakiś piłkarz/piłkarze, których w reprezentacji Polski brakuje panu szczególnie?

Myślę, że takiego pomocnika jakim był Kaka, a napastnika jak Ernest Pol.

Poza reprezentacją Polski, gorąco kibicuje pan również Legii Warszawa. Zgadza się pan z opinią, że po porażce 0:1 z Wisłą Kraków, legioniści nie mają już szans na mistrzostwo Polski?

Nie zgadzam się. Pamiętam niwelowanie jeszcze większych przewag przy dwóch punktach za zwycięstwo. Do póki piłka w grze, jak mawiał Kazimierz Górski, wszystko jest możliwe.

Jan Urban i jego podopieczni mają już dosyć tego, że kibice zamiast wspierać ich dopingiem, skupiają się na obrażaniu władz Legii. Jakie jest wyjście z tej trudnej sytuacji, by fani wspierali zespół, zamiast manifestować swoją niechęć do zarządu klubu?

Mówiłem już kiedyś Miklasowi, że jak się wchodzi w g****, to się g****** śmierdzi. Proponowałem mu negocjacje z kibicami, ale się nie odezwał. Ja w latach 1975 – 85 byłem prezesem Sekcji Sympatyków CWKS Legia i u mnie takie numery nie przechodziły.

Na koniec porozmawiajmy o EURO 2012. Bukmacherzy już przyjmują zakłady, że Polsce i Ukrainie UEFA odbierze prawo organizacji tej imprezy. Poszedłby pan pod prąd i postawił wszystkie swoje pieniądze, że ME jednak odbędą się u nas i na Ukrainie?

Tak, postawiłbym, bo mam ich nie dużo. Ale na serio, to jestem pewien ze EURO 2012 odbędzie się bez zakłóceń.

Komentarze
~edward (gość) - 15 lat temu

ośmieszasz polskich kibiców panie.robisz zwyczajny
interes na reprezentacji

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze