O tym, że w Bełchatowie nie dzieje się za dobrze wiadomo już od dawna. Piłkarze polegli w dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej, a ludzie z zarządu popadają w konflikty. Efektem tego jest dymisja Jerzego Ożoga, który dotychczas pełnił funkcje prezesa klubu.
Nieoficjalnie mówi się, że Ożóg od pewnego czasu nie mógł samodzielnie podejmować decyzji, bowiem w klubie rządził Włodzimierz Sarnecki, przewodniczący Rady Nadzorczej. Ponadto z pracy prezesa nie byli zadowoleni osoby z zarządu Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów SA.
Jerzy Ożóg może jednak być naprawdę dumny z tego, co zrobił w GKS-ie. Pod jego kierownictwem bełchatowianie z ligowego śedniaka stali się czołową ekipą w Orange Ekstraklasie, która w zeszłym sezonie została wicemistrzem kraju. Na dodatek Ożóg nawiązał współprace ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, czego efektem było sprowadzenie takich zdolnych zawodników jak Dawid Nowak czy Marcin Kowalczyk, którego niedawno sprzedano do Dynama Moskwa za 800 tysięcy euro.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Ożoga. Mówi się, że tą funkcje obejmie Tomasz Jagodziński, który jednak zaprzecza plotkom. Jak mówi chce on zostać nowym prezesem PZPN, a klubowi pomoże poprzez pracę w Radzie Nadzorczej.