Bayer ratuje zwycięstwo w ostatnich minutach


Bayer Leverkusen przez długi czas przegrywał z VfB Stuttgart, ale ostatecznie wygrał 2:1. Dwie pierwsze bramki padły z rzutów karnych, które wykorzystali Vedad Ibisević i Stefan Kiessling. Trzy punkty gospodarzom zapewnił Lars Bender.


Udostępnij na Udostępnij na

Ku naszemu rozczarowaniu mecz na ławce rezerwowych rozpoczął Sebastian Boenisch. Na lewej obronie zastąpił go Michal Kadlec.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla Bayeru. Najpierw z powodu kontuzji zmieniony musiał być Toprak, za którego wszedł Schwaab, a w 12. minucie Stuttgart objął prowadzenie. Wollscheid chciał wślizgiem wybić piłkę, ale na linii pola karnego zahaczył o nogi Ibisevicia. Sędzia podyktował „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Od tego czasu Bayer przeważał, ale tempo meczu pozostawiało wiele do życzenia. Jeśli chodzi o pierwsze pół godziny, to warto odnotować tylko strzał głową Kiesslinga po rzucie rożnym, który poszybował tuż nad poprzeczką.

W pierwszej połowie to Bayer wyraźnie przeważał, ale miał problemy z oddaniem celnego strzału. Oprócz wspomnianych zagrań uderzeń próbowali także Sam, Bender i Reinartz, ale ich strzały albo były blokowane, albo nie leciały w światło bramki. W 39. minucie odnotowaliśmy pierwszy celny strzał gospodarzy. Piłkarze z Leverkusen naciskali i tworzyli kolejne okazje. Strzał Castro w środek bramki nie sprawił problemów Ulreichowi, ale po ładnym lobie Kiesslinga nie miał już szans. Gości uratował jednak Tasci, który wybił piłkę tuż przed bramką. Ostatecznie w pierwszej połowie „Aptekarzom” nie udało się pokonać bramkarza Stuttgartu.

Obaj trenerzy w przerwie przeprowadzili zmiany. W ekipie Bayeru Hegeler zmienił Reinartza, a po drugiej stronie Molinaro pojawił się za Bokę. Nie zmieniło to obrazu meczu. Tempo gry nadal były wolniejsze od oczekiwanego, a próby strzałów piłkarzy albo były niedokładne, albo nie sprawiały problemów bramkarzom. Mimo przewagi Leverkusen to Stuttgart miał kapitalną sytuację. Sakai po świetnym podaniu Ibisevicia znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale Leno dobrze wyszedł i powstrzymał Japończyka. Bayer bardzo dobrą okazję do wyrównania stworzył sobie w 70. minucie. Po akcji prawej stroną Sam zagrał w pole karne, ale tam niecelny strzał oddał Hegeler. Chwilę później w polu karnym gospodarzy bardzo dużo miejsca miał Gentner, ale uderzył obok bramki.

„Aptekarze” naciskali do końca meczu. Kolejną okazję miał Hegeler, ale z kilku metrów trafił wprost w Ulreicha. Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem na boisko wszedł Milik i chwilę później oddał niecelny strzał głową. W 81. minucie kolejny strzał Hegelera ręką zablokował Molinaro i sędzia podyktował drugi w tym meczu rzut karny. Z jedenastu metrów nie pomylił się Kiessling. Pięć minut późnej gospodarze byli już na prowadzeniu. Po podbitym strzale Milik zgrał piłkę głową do Kiesslinga, który obrócił się i uderzył z pięciu metrów. Kapitalnie obronił Giefer, ale przy dobitce głową Bendera nie miał już szans. Ostatecznie dzięki niesamowitej końcówce Bayer pokonał Stuttgart i nie powiększył straty do Borussii Dortmund. Z kolei goście oddalają się od europejskich pucharów.

Komentarze
~przemo (gość) - 12 lat temu

Brawo Kiessling .

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze