Bałkański kocioł w Lizbonie


– W Lizbonie nie będzie gorąco. To będzie piekło – takimi słowami do barażowego spotkania Bośni i Hercegowiny z Portugalią odniósł się obrońca gości, Emir Spahić. Racja, nie będzie to zwykły mecz. To będzie wielki barażowy hit, który z pewnością obejrzą setki tysięcy kibiców na całym świecie.


Udostępnij na Udostępnij na


Bośnia i Hercegowina powalczy o historyczny awans do wielkiej imprezy. Każdy kibic musi przyznać, że awans podopiecznym Miroslava Blazevicia po prostu się należy. Na drodze do upragnionego mundialu staną „Smokom” jeszcze tylko Portugalczycy. No właśnie – tylko i aż. Bośniacy mogli trafić lepiej jeśli chodzi o rywala w barażach. Z drugiej jednak strony, jak już awansować, to z hukiem. Jeśli Bośnia wygra z Portugalią, będzie można uznać ją za naprawdę mocną drużynę, mającą szansę na walkę z najlepszymi na przyszłorocznym, afrykańskim mundialu. Portugalia nie może pozwolić sobie na porażkę. Portugalczycy co prawda, w odróżnieniu od Bośni, grali już na niejednym wielkim turnieju, jednak nigdy na żadnym nie triumfowali. Co łączy więc oba zespoły? Wielka chęć sukcesu.

Jeśli chodzi o grupowych rywali w eliminacjach obu drużyn, Bośnia zmagała się między innymi z Turcją i Belgią, a pierwsze miejsce w ich grupie zajęli mistrzowie Europy, Hiszpanie, z którymi Bośniacy dwukrotnie przegrywali (0:1 i 2:5). Portugalia miała nieco łatwiej. Przed turniejem eliminacyjnym piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego uznawani byli za faworytów do pierwszego miejsca w grupie, a jednak na końcu uplasowali się za Duńczykami, wyprzedzając Szwedów.

Największym atutem bałkańskiej drużyny jest zdecydowanie ofensywa. Edin Dżeko z dziewięcioma golami na koncie jest wiceliderem strzelców eliminacji. Nie tylko napastnik Wolfsburga będzie jednak decydował o sile ofensywnej w ekipie Bośni. Zvjezdan Misimović, Vedad Ibisević, Sejad Salihović czy młody talent, Miralem Pjanić – to kolejni piłkarze, na których portugalscy obrońcy powinni szczególnie uważać. Słabą stroną reprezentacji Bośni zdecydowanie jest gra w destrukcji. Bośnia w ciągu dziesięciu eliminacyjnych spotkań straciła aż trzynaście goli, z czego sześć na rzecz Hiszpanów. Dla porównania Portugalczycy stracili tylko pięć bramek.

Trzeba by się mocno nagłowić, żeby znaleźć słabe strony ekipy Carlosa Queiroza, szczególnie jeśli chodzi o grę na poszczególnych formacjach. Filarami Portugalii są piłkarze z Premier League, La Liga, a także rodzimej Ligi Sagres. Największą słabością kadry Queiroza może okazać się brak Cristiano Ronaldo, który z powodu kontuzji nie będzie mógł wystąpić w barażach. Portugalczycy zagrają pierwszy mecz na swoim boisku. Spotkanie odbędzie się w Lizbonie, na stadionie Benfiki – Estadio da Luz. Obiekt ten może pomieścić nieco ponad 65 000 widzów. Wiadomo już, że do stolicy Portugalii przyjedzie aż 10 000 Bośniaków, niestety tylko 3500 będzie miało szansę wejść na stadion.

Wszyscy bałkańscy kibice, bez względu na narodowość, głęboko wierzą w reprezentację Bośni i mocno jej kibicują. Podopieczni Ciro Blazevicia mają szansę sprawić ogromną niespodziankę i pojawić się na mundialu. Jeśli pokonają w najbliższym dwumeczu Portugalię, na pewno nikt nie będzie miał prawa mówić, że do Afryki Bośniacy pojadą przypadkowo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze