Śląsk Wrocław tylko zremisował z Club Brugge, ale wystarczyło to do awansu. Na dwie bramki Soboty i gola Paixao odpowiedzieli Refaelov, Duarte i De Sutter.
Już w 1. minucie Mila szukał prostopadłym podaniem Paixao, ale szybciej przy piłce był bramkarz gospodarzy. Chwilę później Vazquez kapitalnie uderzył z dystansu zewnętrzną częścią stopy, ale trafił w poprzeczkę. W 9. minucie Śląsk znalazł się w znakomitej sytuacji w kontekście dwumeczu. Po przejęciu piłki w środku pola Kaźmierczak zagrał kapitalną prostopadłą piłkę do wychodzącego zza linii obrony Soboty, który pewnym strzałem pokonał Ryana. Po tym golu goście cofnęli się, a piłkarze Brugge raz po raz wchodzili w pole karne Śląska, jednak Gikiewicz przez kolejne minuty musiał interweniować tylko raz i zrobił to udanie. W 26. minucie polskiego bramkarza po raz kolejny uratowała poprzeczka, tym razem po strzale Lestienne’a.

Po kilku minutach wyraźnego naporu drużyny belgijskiej wrocławianom udało się uspokoić grę i oddalić ją od własnego pola karnego. Następne minuty upłynęły w świetle walki o środek pola i kilka prób ataków gospodarzy, które były jednak powstrzymywane w okolicach pola karnego. Na przerwę piłkarze Śląska mogli schodzić z dwubramkowym prowadzeniem, gdyby Stevanović wykończył dośrodkowanie Dudu. Słoweniec uderzył jednak ponad bramką.
Choć początek drugiej połowy tego nie zwiastował, to wraz z upływem czasu coraz większą przewagę zdobywali gospodarze. Z boiska musiał zejść Ostrowski, który był bliski zobaczenia żółtej kartki, ale Socha chwilę po wejściu w bardzo głupi sposób szybko zarobił kartkę i to jego stroną poszła akcja, która przyniosła gola Brugge. Refaelov, który wszedł w przerwie, zwiódł prawego obrońcę Śląska i uderzył zza pola karnego. Bardzo źle interweniował Gikiewicz i piłka wpadła do siatki. Na całe szczęście Śląsk szybko odpowiedział. Stevanović bardzo dobrze podał do Mili, który wychodził praktycznie sam na sam z bramkarzem, ale odegrał jeszcze do Paixao, który wpakował piłkę do bramki.
Gospodarze dążyli do odrobienia strat i choć kilka razy, szczególnie po rzutach rożnych, byli dość blisko, to Gikiewicz praktycznie nie musiał interweniować. Śląsk wyczekiwał na zabójczą kontrę i takiej się doczekał. Mila zagrał na wolne pole do Soboty, ale do piłki wystartował też Ryan. Bramkarz Brugge fatalnie się pomylił, polski skrzydłowy z łatwością go minął i pomimo asysty obrońcy technicznym strzałem umieścił piłkę w pustej bramce. Rywale zamierzali grać do końca. Chwilę później mieli rzut rożny i po zamieszaniu w polu karnym z najbliższej odległości gola zdobył Duarte. Gospodarze mocno naciskali, aby meczu nie przegrać, i ostatecznie w doliczonym czasie gry wyrównali za sprawą De Suttera, który po dośrodkowaniu z prawej strony zdobył gola głową. Na więcej nie było ich jednak stać.
Śląsk w całym dwumeczu zaprezentował się bardzo dobrze i zupełnie zasłużenie awansował. Jeśli utrzyma swoją dyspozycję, być może na dłużej zagości w Europie. Jedno jest pewne: do tej pory prezentuje się najlepiej z naszych pucharowiczów.
Oglądam. super mecz nie to co lech poznań
Śląsk Śląsk WKS Śąsk Śląsk WKS czy jak to tam
szło:) druga połowa to będzie wojna ale Śląsk
mam ogromną nadziej że awansuje.
ten mecz akurat da sie ogladac
yyy Śląsk zremisował niestety nie wygral ale
przechodzi dalej btw MEGA WALDEK!!! BRAWO ŚLĄSK od
dzis we Wrocławiu opijamy każda sobote!!!
Liczyłem na Śląsk i się nie myliłem :)
Gratulacje dla ekipy Śląska zasłużony awans,
trafili na trudniejszego przeciwnika niż Lech ale
dali rady oby pozytywnie trafili w następnej rundzie
:)
Brawo śląsk lech nic nie pokazał dał ciała a
Śląsk gra dalej dziś czekamy na rywali Legii i
Śląska
Teraz nic nie zostało, tylko czekać na dwumecz z
Sevillą, szanse są wprawdzie dużo mniejsze niż z
Club Brugge, ale nic nie jest niemożliwe ( nawet w
polskiej piłce wbrew pozorom)
Świetny mecz Śląska i o brak bezsensownych
dośrodkowań tak jak to bywało kiedyś... Co prawda
perspektywa meczu z Sevilla nie napawa optymizmem
,ale nic nie wiadomo ...