Arsenal znów stracił punkty


W ostatnim meczu 37. kolejki angielskiej ekstraklasy na stadionie Ewood Park lokalne Blackburn wygrało z „Kanonierami” 2:1. Czarna passa Arsenalu trwa.


Udostępnij na Udostępnij na

Dobrze, że koniec sezonu za pasem. Ostatnie trzy spotkania dla podopiecznych Wengera to prawdziwa katorga, która ani razu nie zakończyła się happy endem. Tak samo było i dzisiaj. Tego dnia wszystkie gole padły z rzutów rożnych. Mecz rozpoczął się dobrze dla gości. Już w 13. minucie po stałym fragmencie gry, piłkę do bramki skierował Van Persie. Było to ważne trafienie dla Holendra, niedawno bowiem wrócił po ciężkiej kontuzji i to był jego pierwszy mecz, który zaczął od początkowego gwizdka. Na dwie minuty przed zejściem na przerwę padła wyrównująca bramka. Dzięki zamieszaniu w polu karnym gospodarze mądrze rozprowadzili akcję. Po wstrzeleniu piłki w pole bramkowe, akcję zamknął Dunn i na Ewood Park mieliśmy remis.

Trzecia i ostatnia tego dnia bramka padła w 68. minucie. Futbolówka z rzutu rożnego poszybowała wzdłuż bramki, zawodnicy Blackburn umiejętnie zepchnęli kryjących ich rywali i bramkarza gości. Cristopher Samba miał otwartą drogę do bramki i bez przeszkód skierował tam piłkę. Ekipa z Ewood Park awansowała w tabeli o jedno oczko i teraz zajmuje dziesiątą lokatę. Przy obu trafieniach polski bramkarz mógł się lepiej zachować. Tym samym kolejny występ Fabiańskiego kosztuje „Kanonierów” stratę punktów. Jeszcze przed tym spotkaniem francuski menadżer mówił, że Polak cieszy się jego zaufaniem. Arsenal nie wygrał już od czterech spotkań. Jego pozycja w lidze nie jest zagrożona, ale styl w jakim finiszują „The Gunners” jest fatalny. W czterech ostatnich grach zgromadzili tylko jeden punkt.

Więcej zdjęć na stronie www.bialoczerwoni.com.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze