Charakterystyczne dla angielskiej ligi jest to, że przed szlagierami trenerzy często rozpoczynają "wojnę psychologiczną". Jeden obraża drugiego lub wyśmiewa się z jego zawodników. Już jutro, tj. w niedzielę, zmierzą się piłkarze Manchesteru United z Chelsea Londyn i właśnie trener "Czerwonych Diabłów" postanowił zabrać głos.
Chelsea Londyn na własnym stadionie podejmować będzie najlepszą drużynę Anglii w sezonie 2007/08. Podopieczni Luisa Felipe Scolariego zajmują pierwsze miejsce w tabeli i walczą o wygranie Premiership. „Czerwone Diabły” od początku sezonu prezentują się słabo i jutrzejszy mecz będzie bardzo ważny. Mimo nie najlepszej sytuacji sir Alex Ferguson nie boi się krytykować swojego rywala. Menedżer ManU w wywiadzie dla lokalnych mediów podkreślił, że w jego opinii Arsenal Londyn jest lepszy niż rywal „zza miedzy”.
– Przez ostatnie 12-13 lat czyje mecze były najbardziej emocjonujące? Manchester United-Arsenal i Arsenal-Manchester United – powiedział Ferguson.
To prawda, Chelsea Londyn zaczęła się liczyć w angielskim futbolu, gdy nowym właścicielem klubu został Roman Abramowicz, jednak nie oznacza to, że wcześniej „The Blues” byli słabi.

– Oczywiście myślimy o jutrzejszym meczu z Chelsea, jednak w tym momencie mówię o historii angielskiej piłki, jaką tworzyły mecze Arsenalu z Manchesterem. Moim zdaniem Arsenal jest drużyną lepszą i to ją będą wspominać, a nie Chelsea – dodał trener ManU.
Opiekun Manchesteru dość ostro potraktował swojego rywala, jednak takie wypowiedzi przed ważnymi meczami to standard. Dokładnie pamiętamy konferencje prasowe z udziałem Jose Mourinho, podczas których Portugalczyk obrażał wszystkich dookoła.