Anelka o Arsenalu, Drogbie i Deco


29-letni napastnik Chelsea Londyn, Nicolas Anelka, w wywiadzie dla telewizji Setanta Sports podziwia grę swojej byłej drużyny - Arsenalu Londyn i opowiada o wspólnej grze z Didierem Drogbą i Deco.


Udostępnij na Udostępnij na

– Po naszym remisie z Man U, Arsenal lideruje, i to w świetnym stylu – mówi reprezentant Francji. – Jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania ich w takiej formie, zawsze grali niecodzienny futbol. Mają świetnego trenera, który potrafi wydobyć z zawodników maksimum możliwości.

Co ciekawe Anelka rzekomo jest skonfliktowany z Arsenem Wengerem od 1999 roku, kiedy to zawodnik, wtedy u progu swojej kariery, chciał za wszelką cenę przenieść się właśnie z Arsenalu do Realu Madryt, co zresztą mu się udało. W barwach „Kanonierów” Anelka został wybrany w 1999 roku najlepszym zawodnikiem młodego pokolenia w Premiership, co zaszokowało całą Anglię, gdyż ta nagroda była zarezerwowana dla cudownego dziecka – Michaela Owena. Teraz wydaje się jednak, że zawodnik znany z krnąbrnego charakteru wydoroślał już dawno, a o starych konfliktach również zapomniał.

O grze z Drogbą
Obecnie 29-latek na chleb zarabia u lokalnego rywala – Chelsea Londyn, a głównie kojarzony jest jako najdroższy zawodnik w historii futbolu, gdyż łączna suma jego transferów wynosi 87 milionów funtów.

Na Stamford Bridge przeniósł się zimą tego roku z Boltonu Wanderers. Pod skrzydłami zapomnianego już Avrama Granta występował jednak na pozycji lewoskrzydłowego, co niezbyt przypadło mu do gustu. Za to ostatnio w wyniku kontuzji Didiera Drogby Anelka jest jedynym środkowym napastnikiem i to na nim spoczywa obowiązek zdobywania bramek. A z tego wywiązuje się tylko zadowalająco.

Teraz jednak Drogba powraca po kontuzji i Anelka zapewne ponownie zostanie przesunięty na lewe skrzydło, gdyż Scolari jest zadowolony z jego dyspozycji. Francuz, co oczywiste, nie jest z tego zadowolony: – Osobiście zmarnowałem w sezonie kilka świetnych okazji, powinienem zachować się lepiej. Nie będę jednak ukrywał, że najlepiej gram w parze z innym napastnikiem, na przykład z Didierem Drogbą w ustawieniu 442 – twierdzi. – Mam nadzieję, że będę miał ku temu okazję – kończy.

Brakuje Deco
Były zawodnik tureckiego Fenerbahce przyznaje także, że w drużynie bardzo widoczny jest brak Portugalczyka Deco.

– Jesteśmy silną drużyną, pokazaliśmy to w ostatnim meczu z Manchesterem United. Nie wygraliśmy jednak, bowiem byliśmy trochę zmęczeni i brakowało nam Deco. Wiem, że mamy w drużynie innych na jego miejsce, ale odkąd do nas przyszedł, gra kapitalnie i jest bardzo ważny dla całej naszej taktyki – chwali byłego zawodnika Barcelony.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze