W sobotę w ramach Eliminacji Mistrzostw Świata, które za rok rozegrane zostaną w RPA, reprezentacja Rosji zmierzy się z kadrą Azerbejdżanu. Golkiper Sbornej – Igor Akinfiejew jest zdania, że nie można ani na chwilę się rozluźnić, a największym problemem jego zespołu może być niedocenienie słabszego rywala.
– Musimy sobie poradzić z tym problemem. Nie raz już się zdarzało, że faworyci głupio tracili punkty z outsiderami. Przyznaję, że nie chciałbym zostawić ani jednego oczka ani tu, ani w Liechtensteinie, co przytrafiło się Portugalii w poprzednich Eliminacjach Mundialu. Portugalczycy pojechali tam przekonani o swojej wielkości, a na boisku nie potrafili tego udowodnić. – powiedział kapitan CSKA Moskwa.
– Jeśli chodzi o Azerbejdżan, to zapadło mi w pamięci ich starcie z Walią, kiedy przez długi czas utrzymywał się bezbramkowy remis. Udanie się bronili, potrafiąc skontratakować. W końcówce meczu sędzia podyktował rzut karny. Ale pomimo porażki w Cardiff, można o zespole Azerbejdżanu powiedzieć, że prezentują niezłą piłkę nożną. W dzisiejszych czasach wszyscy rywale są niebezpieczni i nie można rozluźnić się ani na sekundę. – dodał Akinfiejew.
– Team każdego państwa wchodzącego niegdyś w skład ZSRR ma dodatkową motywację, grając przeciwko Rosji. Zawsze chcę ograć „starszego brata”. Nasz kraj rzeczywiście jest ogromny. Żal tylko, że przy takich rozmiarach naszego państwa, mamy tak niedużo kandydatów do gry w reprezentacji Rosji. Trenerzy zawsze zderzają się z tym problemem. – zakończył golkiper w Sbornej.
