8. kolejka Primera Division


Ósma kolejka gier w hiszpańskiej Primera Division rozegrana została tradycyjnie w dwóch odsłonach, sobotniej oraz niedzielnej. Co ciekawe w sobotnich konfrontacjach wzięły udział wszystkie cztery najlepsze drużyn ostatniego sezonu. Zwycięstwa odniosły Valencia oraz Sevilla, zaś Real i Barcelona po raz pierwszy musiały uznać wyższość rywala. Spotkania niedzielne nie były już tak atrakcyjne.


Udostępnij na Udostępnij na

W najciekawiej zapowiadającym się w tej kolejce spotkaniu Villarreal podejmował na Estadio El Madrigal FC Barcelone. Trzeci zespół tabeli konfrontował się z wice liderem. Większość kibiców stawiało na wygraną „Dumy Katalonii”, niektórzy twierdzili, że obie ekipy podzielą się punktami. Jednak podopieczni Manuela Pellegrini rozegrali świetne zawody i nie dali szans drużynie gości. Od początku, bez respektu atakowali bramkę rywala i już w 3. minucie za sprawą Cazorli objęli prowadzenie. Kolejne dwa trafienia dla „Żółtej Łodzi Podwodnej” zaliczył celnymi strzałami z rzutów karnych Senna. Bramka dla „Blaugrany” była autorstwa młodziutkiego Bojana Krkic. Asystę przy tym golu zaliczył będący ostatnio w wyśmienitej formie Leo Messi. Po tej porażce podopieczni Rijkaarda spadli na czwartą pozycję. Villarreal z 17 punktami na koncie jest drugi.

Potknięcia Barcelony nie wykorzystali gracze Realu Madryt. „Królewscy” również doznali pierwszej ligowej porażki w tym sezonie. Polegli w starciu z Espanyol Barcelona 1:2. Można rzec, że lokalny rywal zagrał dla „Blaugrany”, nie pozwalając „Los Blancos” powiększyć ich przewagi nad drużyną Rijkaarda, która aktualnie wynosi dwa punkty. Świetne spotkanie rozegrali czterej najbardziej ofensywnie usposobieni zawodnicy w ekipie Espanyol, Albert Riera, Raul Garcia, Valdo oraz Raul Tamudo. Pierwszy i ostatni z wymienionych zdołali wpisać się na listę strzelców. Trafienie dla Realu w końcówce spotkania, wlewając jeszcze nadzieję w serca kibiców zaliczył Sergio Ramos. Pomimo porażki podopieczni Schustera dalej zasiadają na fotelu lidera Primera Division. Espanyol w dalszym ciągu zajmuje piątą lokatę, jednak dzięki temu zwycięstwu zdołał dobić do ścisłej ligowej czołówki.

Zgodnie z planem zakończyły się dwa ostatnie sobotnie spotkania. Przeżywająca ostatnio kryzys formy Sevilla, po czterech porażkach z rzędu zdołała się odblokować i wygrała w Walencji z Levante 2:0. Oba trafienia dla podopiecznych Juande Ramosa zaliczył Luis Fabiano.

Niedawny pogromca Sevilli, Deportivo La Coruna podejmował na El Riazor zespół Valencii. „Nietoperze” bez większych problemów, po interesującym spotkaniu zwyciężyły w stosunku 4:2 i awansowały na trzecie miejsce w tabeli. Dwie bramki dla „Los Che” zdobył Fernando Morientes a po jednym trafieniu dołożyli Joaquin i Ruben Baraja.

Nieciekawa niedziela

Tak się złożyło, że  druga, niedzielnej odsłona rywalizacji wzbudzała już dużo mniejsze emocje. Status konfrontacji dnia uzyskał mecz Atletico Madryt z Realem Saragossa, czyli siódmej oraz szóstej ekipy poprzedniego sezonu. Aktualnie trwające rozgrywki obie drużyny rozpoczęły dość słabo. Przed tym spotkaniem zarówno Atletico jak i Real miały na koncie po 11 punktów. Stawką tej konfrontacji była możliwość wyprzedzenia rywala i tym samym doskoczenia do górnej części tabeli. „Los Rojiblancos” zwyciężyli pewnie 4:0 i wcielili ten plan w życie. Do siatki podopiecznych Victora Fernandeza trafiali ściągnięci latem Luis Garcia, Diego Forlan oraz dwukrotnie Maxi Rodriguez.

Uwagę polskich  kibiców  przykuło spotkanie  rozgrywane w  Sewilli, gdzie miejscowy Betis  podejmował Racing Santander z Euzebiuszem Smolarkiem w składzie. Po bramce jaką Ebi zdobył w poprzedniej kolejce fani liczyli na następne trafienie. Polak rozegrał całe spotkanie, ale bramki nie zdobył. Jego zespół zremisował 1:1 i po ośmiu seriach gier zajmuje bardzo wysokie ósme miejsce. Dyspozycja podopiecznych Marcelino Garcii Torala jest dużym zaskoczeniem, gdyż przed sezonem wielu ekspertów typowało ten zespół do walki o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek. 

W dalszym ciągu dobre wyniki osiąga Real Mallorca. Drużyna prowadzona przez Gregorio Manzano plasuje się na siódmym miejscu w ligowej tabeli. W ostatniej kolejce ekipa z ONO Estadi pokonała na wyjeździe 2:0 Recreativo Huelva. Jest to drugie z rzędu zwycięstwo „Barralets”, gdyż w siódmej serii gier okazali się lepsi od Getafe. Świetną formę strzelecką prezentują sprowadzony latem napastnik Daniel Guiza oraz skrzydłowy Juan Arango. Obaj mają na koncie po 4 trafienia. 

Jedyne zwycięstwo spośród beniaminków odniósł zespół z Almeri. Drużyna, w której występuje Kalu Uche pokonał na własnym obiekcie Osasune 2:0. Real Murcia przegrał na Estadio Coliseum Alfonso Perez z Getafe 0:2, zaś Real Valladolid musiał uznać wyższość Athletic Bilbao.

Najnowsze