Cel jaki postawiono piłkarzom zabrzańskiego klubu został spełniony. Drużyna miała zająć ósme miejsce i na tej właśnie pozycji zameldowała się na zakończenie rozgrywek. W drugiej części rundy wiosennej podopieczni Ryszarda Wieczorka wyraźnie spuścili z tonu, jakby nie chcieli osiągnąć nic powyżej postawionego zadania.
Patrząc na perturbacje ligowe, spadki, awanse i obsadę w europejskich pucharach, Górnicy mogą pluć sobie w brodę. Wobec degradacji Zagłębia Lubin i niewyjaśnionej sytuacji Korony Kielce, do pucharu Intertoto awansowała Cracovia, która tylko lepszym bilansem bramek wyprzedziła Zabrzan i to ‘Pasy’ mają szansę na pokazanie się w rozgrywkach europejskich. Warto zwrócić też uwagę na fakt, że po długiej przerwie, do kadry zostało powołanych kilku graczy zabrzańskiego zespołu a dwóch z nich (Tomasz Zahorski i Michał Pazdan) będą reprezentować nas na Mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii.
Najlepszy mecz: Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok 3:0
W meczu z najsłabszą drużyną rundy rewanżowej Górnik dominował od pierwszej do ostatniej minuty. Na początku wyborne okazje marnował Jarka, który wyraźnie zaciął się po udanej jesieni. Ataki nie ustępowały, aż w 39. minucie najlepszy na boisku Piotr Madejski płaskim strzałem pokonał Jacka Banaszyńskiego. Obraz gry nie uległ zmianie po przerwie. Po bardzo składnych akcjach gole strzelił najpierw Zahorski i pięć minut później Jarka. Był to pierwszy mecz w sezonie, w czasie którego do siatki przeciwnika trafili dwaj najlepsi strzelcy zabrzańskiej drużyny. Co ciekawe, mimo, iż mecz z Jagiellonią był rozgrywany w ramach 20. kolejki, w środku rundy, po tym zwycięstwie Górnik już u siebie nie wygrał.
Najgorszy mecz(e): Cracovia – Górnik Zabrze 3:0 i Górnik Zabrze – Korona Kielce 0:3
Były to dwa bliźniacze niemal spotkania, zupełnie nieudane w wykonaniu Zabrzan. Żadna z formacji nie imponowała, a fatalne błędy w obronie spowodowały rozstrzygnięcia już do przerwy. Szczególnie bolesna jest porażka z Koroną u siebie. Tylko Legia potrafiła zwyciężyć w Zabrzu różnicą trzech goli, lecz o ile w przypadku ‘Wojskowych’ taki wynik nie był wielkim zaskoczeniem, to przegrana z pozbawioną sponsora Koroną, którą przecież trenował przez długi okres Ryszard Wieczorek, zdziwiła zabrzańskich kibiców.
Najlepszy zawodnik: Jerzy Brzęczek
Nie było żadnych wątpliwości komu przyznać to wyróżnienie. Ściągnięcie do Zabrza byłego reprezentanta Polski było strzałem w dziesiątkę. Wielkie doświadczenie, umiejętność rozgrywania akcji, wykonywanie stałych fragmentów gry to atuty 38-letniego piłkarza, które zdecydowanie pomogły drużynie znaleźć się w górnej połówce tabeli. Zdobył też cztery bramki, z których dwie zasługują na uwagę. Wyrównujący gol w niezwykle prestiżowych derbach Śląska był sygnałem do bardziej odważnej gry przeciwko ‘Niebieskim’. Natomiast bramka zdobyta przeciwko Zagłębiu Sosnowiec okazała się najładniejszą spośród wszystkich, zdobytych w tej rundzie przez Zabrzan. Ewentualne zakończenie kariery przez Jerzego Brzęczka może być poważnym problemem dla gry ofensywnej Górnika.
Największe rozczarowanie: potyczki z czołówką
Może się to wydawać mało prawdopodobne, ale w meczach z pierwszymi sześcioma drużynami w ligowej tabeli Górnik zainkasował…. dwa punkty. Zabrzanie zdobyli je w spotkaniach z Zagłębiem Lubin na wyjeździe i z Groclinem u siebie. Warto podkreślić, że jest to najgorszy bilans spośród wszystkich ligowców. Nawet ostatni w rozgrywkach Sosnowiczanie zdołali zdobyć więcej punktów. Tylko dobra postawa ze słabszymi drużynami pozwoliła Górnikowi zająć wysokie miejsce w tabeli.
Perspektywy na przyszłość:
Władze klubu czeka ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony plan został wykonany lecz z drugiej, wiele do życzenia pozostawia styl w jaki drużyna ten plan osiągnęła. Martwić może fakt, że zarówno defensywa jak i pomoc opiera się na piłkarzach zaawansowanych wiekowo. Tomasz Hajto i Jerzy Brzęczek w niedalekiej przyszłości pewnie zakończą swe bogate kariery i zastąpić ich będzie z pewnością trudno. Główny sponsor, Towarzystwo Ubezpieczeniowe Allianz musi zdecydować, jak wielkie sumy przeznaczyć na transfery, które są niezbędne dla poprawy wyników. Wątpliwości budzi również praca szkoleniowca, Ryszarda Wieczorka. W pojedynkach z najlepszymi drużynami jego podopieczni tracili zupełne koncepcję na rozgrywanie akcji, która z kolei sprawdzała się przeciwko słabszym rywalom. Jeżeli w Zabrzu myślą o wyższych celach, możliwe będzie zatrudnienie droższego ale skuteczniejszego trenera.
We wtorek, 10 czerwca kolejnym zespołem, który znajdzie się pod „lupą” iGola będzie 7. drużyna Orange Ekstraklasy – Cracovia