Sezon La Liga nieubłaganie wkracza w fazę ostateczną, a co za tym idzie kolejne niewiadome stają się dla kibiców jasne. W grze o mistrzostwo pozostały: Real Madryt, Barcelona i dość nieoczekiwanie Villareal. "Królewscy" mają sześć punktów przewagi nad resztą stawki, ale czy to wystarczy?
Osasuna Pampeluna- Recreativo Huelva
W pierwszym spotkaniu tej kolejki zagrają drużyny z dołu tabeli, z których jedna w zasadzie musi wygrać, a druga aby czuć się prawie całkowicie bezpiecznie, powinna. Faworytem są gospodarze, którzy ostatnio gładko ograli Getafe na jego boisku, dlatego punkty powinny zostać na Estadio El Sader.
Mallorca- Real Madryt
Na pewno jedno z najciekawszych spotkań kolejki. „Królewscy” wiadomo- muszą bardzo uważać i zdobywać kolejne punkty, choć ostatnio grają w kratkę. A Mallorca jest na pewno podbudowana ostatnim sukcesem na Estadio Mestalla, gdzie wprost rozniosła Valencię. Każdy rezultat w tym meczu jest możliwy i równie prawdopodobny.
Atletico Madryt- Almeria
Niezwykle ważne spotkanie dla gospodarzy, którzy walczą o eliminacje Ligi Mistrzów i czują napór bezpośrednich rywali. Almeria, która odnotowuje dobry sezon, przy odrobinie szczęścia powinna postarać się o występ w Pucharze Intertoto. Podopieczni Javiera Aguirre chcą wygrać i jeśli będą należycie skoncentrowani, to ten plan zrealizują.
Athletic Bilbao- Espanyol Barcelona
Goście ciągle mają nadzieję na europejskie puchary, a gospodarze myślą juz chyba o urlopach. Teoretycznie więc to Espanyol powinien być bardziej zdeterminowany, aby wywieźć z Bilbao komplet punktów. Jednak z baskijską jedenastką każdemu gra się trudno, ale jeśli błysną Raul Tamudo czy Luis Garcia Fernandez to wszystko jest możliwe.
Racing Santander- Deportivo La Coruna
Zespół Ebiego Smolarka jest ostatnio targany niepewnością, którą zasiał szkoleniowiec Marcelino, wypowiadając się odnośnie swojej przyszłości w klubie. Jednak Racing ma realne szanse na Champions League, a Deportivo to już nie ta drużyna co kiedyś, z niesamowitym Valeronem w drugiej linii. Wniosek wydaje się prosty.
Real Saragossa- Betis Sevilla
Gospodarze, jedno z największych rozczarowań obecnego sezonu walczą za wszelką cenę o utrzymanie. Betis jest kilka miejsc w tabeli wyżej, ale również nie prezentuje się olśniewająco. Wydaje się jednak, że Saragossa będzie niezwykle umotywowana, gdyż zdaje sobie sprawę ze znaczenia najbliższych spotkań. A z takim rywalem zawsze trudno wygrać.
Levante- Valladolid
Dla piłkarzy Giovaniego De Biasi rozgrywki ligowe w zasadzie dobiegły końca. Co więcej nie przyniosły dla Levante nic dobrego, gdyż z dorobkiem zaledwie 19 punktów są „czerwoną latarnią” La Liga. Goście natomiast wciąż mają realną szansę na pozostanie w elicie i będą chcieli z całych sił tego dokonać. Ten mecz będzie wyrocznią charakterów obu drużyn, sukces odniesie bardziej zdeterminowany.
Murcia- Valencia
Na papierze powinni wygrać podopieczni Ronalda Koemana, ale po tym co pokazują w ostatnich tygodniach, próba przewidywania jakiegokolwiek meczu z ich udziałem, w zasadzie nie ma sensu. Pytanie nr.1 brzmi: Czy Murcia jeszcze wierzy w utrzymanie? Moim zdaniem, już nie, więc mecz powinien przebiegać pod dyktando gości.
Sevilla- Villareal
Mecz 31 kolejki La Liga, która da odpowiedź na pytanie czy „Żólta Łódź Podwodna” nie przestraszy się otwierającej się szansy na tytuł. A w Sevilli będzie znakomita okazja by się o tym przekonać. Rywal bowiem to „górna półka” Primera Division, a Luis Fabiano sam może rozmontować niejedną obronę.
Barcelona- Getafe
Ciekawe widowisko na Camp Nou, w którym Blaugrana podejmie opromieniony sukcesem na Allianz Arena zespół Getafe. Podopieczni Michaela Laudrupa są na fali wznoszącej i wydaje się, iż mogą sprawić niespodziankę. A jeśli sprawią sensację, to praktycznie zamkną Barcelonie drogę do mistrzostwa na kolejne 12 miesięcy.