10. kolejka Eredivisie


4 listopada 2007 10. kolejka Eredivisie

W hicie 10. serii spotkań Eredivisie PSV Eindhoven sensacyjnie uległo na Abe Lenstra SC Heerenveen. Dzień później z potknięcia mistrza Holandii skrzętnie skorzystały Ajax i Feyenoord, pewnie wygrywając swoje mecze.


Udostępnij na Udostępnij na

– Remis byłby wynikiem sprawiedliwym – przyznał po spotkaniu z SCH niezadowolony Jan Wouters. Mecz ostatecznie zakończył się jednak wygraną gospodarzy, a decydującą bramkę po stałym fragmencie gry strzelił wprowadzony na boisko pod koniec pierwszej połowy Miralem Sulejmani. Warto podkreślić, że tym razem swojego strzeleckiego dorobku nie powiększył Afonso Alves, który w trzech poprzednich meczach strzelił 10 bramek. Niemoc Brazylijczyka skutecznie wykorzystał Klaas-Jan Huntelaar, którym po bramce strzelonej Rodzie JC wysunął się na czoło klasyfikacji najskuteczniejszych. Odmłodzony Ajax (w podstawowym składzie zagrało 5 zawodników urodzonych po roku 1986)  po zaciętym meczu zwyciężył Górników 4:2, a wynik meczu już w doliczonym czasie gry ustalił Dennis Rommedahl, wykorzystując zagranie 19-letniego debiutanta – Jana Arie van den Heijdena.

Jan Wouters zaczyna od porażki...
Jan Wouters zaczyna od porażki… (fot. psv.nl)

Fotel wicelidera Eredivisie odzyskał tymczasem rotterdamski Feyenoord, który na De Kuip nie pozostawił złudzeń De Graafschaap. Po świetnym początku sezonu Superfarmerzy powoli tracą wigor i wszystko wskazuje na to, że na dobre zadomowią się w środkowej strefie ligowej tabeli. Swoją szóstą bramkę w tym sezonie strzelił Roy Maakay, w Almelo z kolei po raz siódmy tej jesieni do siatki trafił Blaise N’Kufo. Jego FC Twente łatwo rozprawiło się z dołującym Heraclesem, co w ligowej układance zaowocowało powrotem na 4. pozycję. Warto podkreślić, że przy bramce Romano Dennebooma swoją piątą asystę w tym sezonie zaliczył Luke Wilkshire, stając się tym samym wiceliderem rzeczonej klasyfikacji (jego dogranie więcej ma na swoim koncie Luis Suarez).

Świetny mecz dane było oglądać trzem tysiącom widzów zgromadzonych na Woudestein. Excelsior, choć piłkarskim potencjałem na kolana nie powala, tej jesieni specjalizuje się w efektownych pościgach i imponuje boiskową ambicją. Tym razem ofiarą zeszłorocznego beniaminka padła rotterdamska Sparta, a po niesamowitej wymianie ciosów, czerwonej kartce dla Adeleye i decydującej bramce Luijckxa w doliczonym czasie gry komplet punktów ostatecznie pozostał w Rotterdamie. Warto podkreślić, że po piątkowym zwycięstwie VVV oba zespoły zamykały ligową tabelę – dzięki wygranej w derby Excelsior od dna zdołał się odbić, a czerwoną latarnię chwyciła Sparta, która wciąż czeka na pierwsze w tym sezonie ligowe zwycięstwo. Na właściwe tory wraca wreszcie AZ, o prawdziwej wartości zespołu kontuzjowanego (złamana kostka i piszczel) Louisa van Gaala przekonamy się jednak dopiero za tydzień, kiedy to w Eindhoven podejmie mistrzowskie PSV.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze