Historia meczów polsko-ukraińskich


19 marca 2013 Historia meczów polsko-ukraińskich

Kiedy w 2007 roku UEFA ogłosiła, że Polska i Ukraina zorganizują wspólnie Euro 2012, w obu państwach zapanowała wielka radość. Można było odnieść wrażenie, że oba kraje stały się piłkarską jednością, a polski i ukraiński związek piłkarski żyły w symbiozie. Jednak dziś, niecałe osiem miesięcy po nieudanym turnieju zarówno dla nas, jak i dla naszych wschodnich sąsiadów, doszło do sytuacji, w której ponownie stajemy naprzeciw siebie i każdy walczy o swoje. Jak to wyglądało przed Euro 2012? Oto historia pojedynków reprezentacji Polski i Ukrainy.


Udostępnij na Udostępnij na

W piątek o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym, „Biało-czerwoni” zagrają w ramach eliminacji mistrzostw świata 2014 z reprezentacją Ukrainy. Będzie to już szósty pojedynek obydwu zespołów między sobą. We wcześniejszych pięciu konfrontacjach dwa razy górą byli Polacy, dwukrotnie odnotowano remis i tylko raz zwyciężyli nasi wschodni sąsiedzi. Czy po najbliższym spotkaniu statystyki będą jeszcze lepsze dla naszej drużyny? Tego dowiemy się dopiero w piątek późnym wieczorem, a teraz spróbujemy przypomnieć sobie, jak to wszystko wyglądało we wcześniejszych meczach. 

15.07.1998 Kijów, Ukraina 1:2 Polska

Andrij Szewczenko był zawsze skuteczny w meczach z Polską
Andrij Szewczenko był zawsze skuteczny w meczach z Polską (fot. skysports.com)

W lipcu 1998 roku w Kijowie doszło do pierwszego spotkania pomiędzy reprezentacjami Ukrainy i Polski. Selekcjonerem polskiego zespołu był Janusz Wójcik, który objął to stanowisko kilka miesięcy wcześniej. Po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata 1998 roku zadaniem Wójcika było przygotowanie drużyny do eliminacji do Euro 2000. Jednym z etapów przygotowań był towarzyski mecz z piłkarzami ze wschodu. 

Selekcjoner zaskoczył odważnymi powołaniami, a w kadrze na spotkanie z Ukrainą znaleźli się tacy piłkarze, jak: Grzegorz Kaliciak, Grzegorz Wędzyński czy Andrzej Jaskot z drugoligowego wtedy Aluminium Konin. Trzon polskiej drużyny tworzyli Tomasz Kłos, Sylwester Czereszewski, Mirosław Trzeciak, a kapitanem był Jerzy Brzęczek. Po dobrym meczu, zdaniem Janusza Wójcika i obserwatorów spotkania, „Biało-czerwoni” pokonali Ukraińców 2:1 po golach Trzeciaka i Czereszewskiego. Dla gospodarzy honorową bramkę w końcówce spotkania strzelił młody Andrij Szewczenko. 

Skład Polski: Sidorczuk (34. Wyparło) – Bąk, Kłos, Zieliński, Łapiński – Siadaczka, Brzęczek (87. Wędzyński), Świerczewski (77. Jaskot), Czereszewski (81. Zając) – Kuźba (46. Michalski), Trzeciak (63. Kaliciak).

02.09.2000 Kijów, Ukraina 1:3 Polska 

Mecz numer dwa pomiędzy obiema reprezentacjami odbył się ponad dwa lata później. Na stanowisku trenera polskiej kadry znajdował się Jerzy Engel, który zastąpił Janusza Wójcika. Tym razem spotkanie było już o dużą stawką, którą były trzy punkty w eliminacjach do mistrzostw świata 2002, które odbyć się miały w Korei i Japonii. 

Kibice raczej nie spodziewali się tego, co zobaczyli w Kijowie. Po słabych wynikach drużyny Engela w meczach towarzyskich mało kto był optymistą przed spotkaniem z Ukrainą. A tu, ku zdziwieniu ukraińskich i polskich kibiców, już w 3. minucie goście wyszli na prowadzenie. Strzelcem bramki został czarnoskóry napastnik „Biało-czerwoni”, Emmanuel Olisadebe, który kilka tygodni wcześniej odebrał polski paszport. Rozdrażnieni takim obrotem sprawy gospodarze rzucili się do ataków i szybko wyrównali za sprawą Andrij Szewczenko. Niesieni wspaniałym dopingiem kibiców Ukraińcy napierali na bramkę strzeżoną przez Dudka, ale to Polacy wyszli ponownie na prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy drugą swoją bramkę zdobył naturalizowany Nigeryjczyk. W drugiej połowie meczu Ukraińcy chcieli jak najszybciej wyrównać stan pojedynku, jednak polska obrona, z Tomaszem Wałdochem na czele, spisywała się bardzo dobrze. W 58. minucie po doskonałym podaniu jednego z partnerów gola zdobył Radosław Kałużny i tym samym uciszył trybuny. Gospodarzy mógł dobić jeszcze Andrzej Juskowiak, ale nie wykorzystał rzutu karnego, którego wywalczył Olisadebe. Mimo wszystko zwycięstwo 3:1 było zasłużone, a reprezentacja Polski udanie rozpoczęła eliminacje do MŚ 2002. 

Skład Polski: Dudek – Kłos (85. Hajto), Wałdoch, Zieliński, Żewłakow – Kałużny, Iwan, Świerczewski, Koźmiński (90. Krzynówek) – Juskowiak (68. Gilewicz), Olisadebe.

06.10.2001 Chorzów: Polska 1:1 Ukraina

Następnym spotkaniem był rewanż w eliminacjach mistrzostw świata 2002. Dla Polaków ten mecz nie miał już większego znaczenia, gdyż „Biało-czerwoni” mieli zapewnione zwycięstwo w grupie 5. Z kolei Ukraińcy walczyli o drugą lokatę i możliwość gry w barażach do mundialu. Na Stadionie Śląskim czuć było święto, a kibice bawili się wyśmienicie i świętowali awans do MŚ.

Na boisku od samego początku było widać komu bardziej zależy na zwycięstwie. Piłkarze zza naszej wschodniej granicy wyszli bardzo ofensywnie nastawieni i raz po raz zagrażali bramce Jerzego Dudka. Najgroźniejszy był ponownie Andrij Szewczenko, który kilkukrotnie sprawdzał umiejętności polskiego bramkarza. Jednak to nasz reprezentacja wyszła na prowadzenie. W 40. minucie Koźmiński zagrał do Olisadebe, a ten bez problemu ominął obrońcę i ładnym strzałem pokonał golkipera gości. Ukraińcom gol ten podciął trochę skrzydła i przerwa w grze wyszła im na dobre. Po zmianie stron ponownie zaczęli przeważać zawodnicy gości. Na ich nieszczęście Dudek był w dobrej dyspozycji tego dnia i trudno go było pokonać. W 81. minucie po zamieszaniu w polu karnym Polaków piłka znalazła się pod nogami Andrija Szewczenki. Wyśmienity snajper nie zwykł marnować takich sytuacji i umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy. Mecz zakończył się remisem, co urządzało jednych i drugich. Polacy myślami byli już w Korei i Japonii, a Ukraińcy czekali na baraże. 

Skład Polski: Dudek – Kłos, Wałdoch, Hajto, Michał Żewłakow – Karwan, Świerczewskiego (77. Jacek Bąk), Arkadiusz Bąk, Koźmiński (65. Krzynówek) – Marcin Żewłakow (46. Kryszałowicz), Olisadebe.

20.08.2008 Lwów, Ukraina 1:0 Polska 

Kolejnym spotkaniem „Biało-czerwonych” z Ukraińcami był mecz towarzyski we Lwowie. Po słabym występie polskich piłkarzy na Euro 2008 Leo Beenhakker miał przygotować reprezentację do eliminacji mistrzostw świata 2010 w RPA. Potyczka na lwowskiej ziemi była początkiem końca dla holenderskiego szkoleniowca…

Polscy piłkarze zaprezentowali się bardzo słabo w tym spotkaniu. Porażka 1:0 po golu Krawczenki z 45. minuty była najniższym wymiarem kary. Jedynym zawodnikiem polskiego zespołu, którego należało pochwalić, był Łukasz Fabiański. Bramkarz Arsenalu Londyn dwoił się i troił, aby piłka nie wpadła do strzeżonej przez niego bramki. Czasami, gdy wydawało się, że piłka zmierza już do siatki i nic nie jest w stanie jej zatrzymać, polski golkiper wyrastał jakby spod ziemi i łapał albo odbijał futbolówkę. Poza nim trudno wskazać pozytywy tej potyczki. Najbardziej w pamięci kibiców po tym meczu pozostanie afera, która wybuchła już po zakończeniu spotkania. Boruc, Dudka i Majewski naruszyli regulamin dyscyplinarny i zostali zawieszeni przez Beenhakkera. Cała trójka oficjalnie przeprosiła później za swoje niesportowe i nieprofesjonalne zachowanie wszystkich związanych z reprezentacją Polski. Ten incydent pokazał jednak, że atmosfera w polskiej drużynie oraz relacji pomiędzy trenerem a piłkarzami były dalekie od idealnych. 

Skład Polski: Fabiański – Golański (12. Kowalczyk), Dudka, Żewłakow, Kokoszka (46. Polczak) – Krzynówek, Błaszczykowski (56. Majewski), Lewandowski, Murawski (46. Roger), Smolarek (46. Zahorski) – Jeleń (75. Pawłowski).

04.09.2010 Łódź, Polska 1:1 Ukraina

Ostatni raz polscy i ukraińscy piłkarze spotkali się we wrześniu 2010 roku na stadionie Widzewa w Łodzi. Gdy cała Europa walczyła w eliminacjach do Euro 2012, reprezentacje Polski i Ukrainy rozgrywały kolejne mecze towarzyskie, aby wybrać skład na mistrzostwa Starego Kontynentu, w których miały zapewniony udział. 

Ówczesny selekcjoner, Franciszek Smuda, po raz kolejny przyglądał się grze potencjalnych kadrowiczów na Euro. Jego reprezentacja nie zachwycała swoją grą w meczu z Ukrainą, ale mimo to stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji. Jedną z takich okazji wykorzystał Ireneusz Jeleń, bramkostrzelny wówczas napastnik AJ Auxerre. Nasi rywale nie zaprezentowali się wcale lepiej i ogólnie rzecz biorąc, na boisku było mało ciekawie. Gdy wszystkim wydawało się, że Polacy dociągną jednobramkowe zwycięstwo do końca, nieudaną pułapką ofsajdową popisali się defensorzy „Biało-czerwonych”, a Selezniow wykorzystał dogodną sytuację. Chwilę po wyrównaniu sędzia zakończył spotkanie, o którym śmiało można powiedzieć, że było bez historii. 

Skład Polski: Boruc – Piszczek, Żewłakow, Wojtkowiak, Boenisch – Błaszczykowski (83. Rybus), Bandrowski (46. Matuszczyk), Iwański (64. Lewandowski), Murawski, Peszko – Jeleń (86. Smolarek).

Komentarze
~bubo (gość) - 12 lat temu

Jeleń,zamiast Eleń

Odpowiedz
~eno (gość) - 12 lat temu

75. Pwałowski zamiast Pawłowski

:D a ogólnie ciekawy artykuł ;)

Odpowiedz
~luko22 (gość) - 12 lat temu

Chciałbym zauważyć że kiedy Polska wychodziła
pierwsza na prowadzenie to wygrywała lub
remisowała. Więc jeśli wyjdziemy pierwsi na
prowadzenie będzie to pierwszy krok do zwycięstwa

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze