Z notatnika selekcjonera


Tym razem bez błysków, choć oczywiście co niektórzy zawodnicy wtrącili swoje trzy grosze do lig europejskich.


Udostępnij na Udostępnij na

Koledzy po fachu, czyli Kuszczak i Dudek spotkali się podczas spotkania „The Reds” z Manchesterem United, który obaj obejrzeli ze swoich ławek rezerwowych. Rosną jednak szanse „Dudzia” na występ w środę z Barceloną, ponieważ na uraz pachwiny i chyba brak formy narzeka Pepe Reina. Znów na ustach wszystkich jest Ireneusz Jeleń. Przez ostatni czas nic nie strzelał, stracił nawet miejsce w pierwszym składzie, ale jak już pojawił się na boisku, to zdobył bramkę, wygrał mecz i dostał się do „11” kolejki Ligue 1. W Bundeslidze asystę przy bramce Freia zaliczył Euzebiusz Smolarek, który rozegrał całe spotkanie, jednak jego Borussia nadal spisuje się fatalnie. Być może, jak to lubią niemieckie media, winnym okaże się właśnie nasz skrzydłowy i może straci nawet miejsce w podstawowym składzie będąc jednym z niewielu, którzy grają na lepszym poziomie niż reszta drużyny. Do siatki z rzutu karnego trafił Artur Wichniarek, a jego Arminia uporała się z rewelacją sezonu – FC Nuernberg.

Artur Boruc tradycyjnie 90 minut, jednak dał się przelobować w fatalnym stylu, broniąc wcześniej zaledwie jeden strzał. Zapewne Gordon Strachan znowu przywoła naszego golkipera do porządku z powodu braku koncentracji w końcówce spotkania.

Matusiak po raz kolejny zagrał ogon, tym razem zaledwie 20 minut z Messiną (0:2). Raczej wątpliwe, żeby w tak krótkim czasie mógł zaprezentować pełnie swoich umiejętności.

Rasiak, Saganowski, Grzelak i Kaźmierczak rozegrali swoje spotkania po zamknięciu numeru, miejmy nadzieję, że choć oni pokażą, że „Polak potrafi”.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze