Widmo bojkotu znowu wisi nad Wisłą Kraków


16 stycznia 2015 Widmo bojkotu znowu wisi nad Wisłą Kraków

Wisła Kraków od nowego roku ostro zabrała się do porządkowania swoich spraw. Udało się spłacić najważniejsze zobowiązania, uniknięto karę dwóch ujemnych punktów, a w klubie prace zaczął nowy prezes. Na wstępie musiał się już jednak zmierzyć z kolejnymi zarzutami ze strony przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.


Udostępnij na Udostępnij na

Wydawać by się mogło, że większej bolączki niż sytuacja finansowa (Wisła ma prawie 12-milionowy dług) w krakowskim klubie być nie może. Nic bardziej mylnego. 7 stycznia nowy prezes Wisły spotkał się z dziennikarzami, żeby omówić obecną sytuację.  Musimy zbudować fundament dla rozwoju klubu – to słowa, którymi prezes Gaszyński rozpoczął swoją konferencję i które od razu nie spodobały się przedstawicielom SKWK. Dlaczego?

My jako kibice Białej Gwiazdy też uważamy, że musimy zbudować takowy fundament. Budować jednak należy wspólnie, zwłaszcza w tak wyjątkowym klubie jak Wisła. Szkoda, że nowy prezes zdaje się zapominać o tym już na samym początku swojej kadencji – takie uzasadnienie można było przeczytać w opublikowanym w tym samym dniu wpisie na oficjalnej stronie stowarzyszenia.

TME Legia Warszawa - Wisła Kraków
Wiśle z transferów najbardziej zależy na zatrzymaniu w Krakowie Semira Stilicia (fot. Grzegorz Rutkowski;)

Przedstawicieli SKWK wcale nie uspokoiło zapowiedziane przez prezesa spotkania z kibicami zaledwie pięć dni później. „To kapitalna inicjatywa”, ale: – To my stajemy murem za Wisłą w trudnych chwilach, wynegocjowaliśmy droższe ceny biletów, aby spłacać długi, które spowodowali dyletanci zarządzający naszym klubem, tacy jak Bogdan Basałaj i Jacek Bednarz. Wniosek? Jeśli chodzi o kibiców, to prezes powinien spotykać się i omawiać sprawy związane z Wisłą tylko i wyłącznie z SKWK. Brzmi kuriozalnie, nieprawdaż? Zwłaszcza, gdy przytoczono argument o wynegocjowaniu droższej ceny biletów, która luki budżetowej, m.in. po zainicjowanym przez nich prawie półrocznym bojkocie i stratach z powodu święcących pustkami w tym okresie trybun, w znaczący sposób raczej jej nie wypełniła.

Na starcie swojej kadencji nad prezesem Gaszyńskim wisi już więc kolejny konflikt z kibicami, który jeszcze nie tak dawno udało się załagodzić. O tym, że coś jest na rzeczy, może świadczyć fakt, że nowy prezes w ubiegłą środę (zaledwie dwa dni po otwartym spotkaniu z kibicami) spotkał się jednak z przedstawicielami SKWK osobiście. Warto dodać, że na otwartym spotkaniu z kibicami SKWK też się pojawiło. Szybko jednak je opuściło. Przedstawiciele zadali pytanie, czy w klubie nadal będą pracować osoby popierające politykę Bednarza (chodziło im głównie o obecnego rzecznika prasowego klubu). Gaszyński odpowiedział, że dla niego liczą się przede wszystkim kompetencje, ale taka odpowiedź chyba nie była dla nich satysfakcjonująca, bo zaraz po niej wyszli ze spotkania. Z „najważniejszymi” kibicami w klubie trzeba więc było spotkać się osobiście.

O czym prezes Gaszyński rozmawiał na spotkaniu z SKWK w ubiegłą środę na razie nie wiadomo. Obie strony nie skomentowały jeszcze tego wydarzenia. Dogadać się z przedstawicielami stowarzyszenia może być jednak nowemu prezesowi nie łatwo, bo z tego co widać, nadal mają oni zapędy, aby dzielić i rządzić w klubie.

Co z drużyną?

Gaszyński został skrytykowany przez SKWK, ale jego początkowe działania na razie trudno jednoznacznie oceniać. Nie ma jednak większych przesłanek, żeby już na wstępie bombardować go krytyką. Na konferencji z dziennikarzami prezes ważył słowa i odpowiadał przede wszystkim konkretami. Jak i czy uda mu się wprowadzić zapowiedziane zmiany? Na takie wnioski trzeba jeszcze trochę poczekać i przede wszystkim dać mu spokojnie popracować.

Jeśli chodzi o transfery, to Wisła na razie pozyskała Bobana Jovicia ze Słowenii. Piłkarz podpisał z „Białą Gwiazdą” trzyletni kontrakt. Co prawda obrońca przyjdzie do Wisły dopiero w lipcu, ale wielu ocenia ten ruch in plus.

https://twitter.com/tomekpasieczny/status/551038089599406080

Zalety 23-latka to przede wszystkim możliwość grania zarówno na prawej obronie, jak i skrzydle. Trener Smuda jest jednak ostrożny w przedwczesnym chwaleniu piłkarza: – O tym, czy do nas pasuje, czy nie pasuje, to się przekonam wtedy, gdy będzie z nami trenował przez kilka dni. Muszę też jednak ufać naszym skautom, którzy go oglądali. Wszyscy są na tak, a oni ślepi nie są.

W dobrym kierunku wydaje się też zmierzać podpisanie nowej umowy z największą gwiazdą wiślackiego zespołu – Semirem Stiliciem. Prowadzone są rozmowy z piłkarzem, który cały czas podkreśla, że zależy mu na pozostaniu w Wiśle. – Pieniądze nie są najważniejsze, ale każdy piłkarz ma te 12-13 lat kariery. Chciałbym się dogadać z Wisłą, bo tutaj czuję się naprawdę dobrzepodkreślał pomocnik w ostatniej rozmowie z dziennikarzami. Zatrzymanie Bośniaka w klubie bez wątpienia będzie można uznać za jeden z największych sukcesów nowego prezesa.

Wisła w tym okienku transferowym chce pozyskać w sumie od dwóch do trzech piłkarzy. Na razie na testach w klubie przebywa 25-letni Brazylijczyk, Manoel Cristiano Lemes.

Jak zapowiedział prezes Gaszyński, oprócz finansowych zobowiązań, aby klub mógł się rozwijać, muszą go podpierać dobre wyniki: – Cel sportowy jest klarowny, Wisła musi wrócić do Europy, licencja będzie obejmowała rozgrywki krajowe i europejskie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze