Werder Brema gubi punkty


Niespodzianek w Bundeslidze ciąg dalszy. Tym razem w pierwszym niedzielnym meczu 15. kolejki FC Koeln podzieliło się punktami z Werderem Brema.


Udostępnij na Udostępnij na

Po wczorajszym niespodziewanym remisie Bayeru Leverkusen (0:0 z Hannoverem 96), zespół Thomasa Schaafa miał szansę zniwelować stratę do lidera. W drużynie gości nie mógł wystąpić najlepszy obecnie gracz Werderu, Mesut Ozil, który w tym sezonie zaliczył już sześć bramek i dziesięć asyst w Bundeslidze. Zabrakło również w zespole z Bremy chorego Tima Wiese, a w jego miejsce zagrał niedoświadczony 23-letni Sebastian Mielitz.

W pierwszej połowie spotkania zespół gości nadawał ton grze, choć to podopieczni Zvonimira Soldo byli bliżsi strzelenia bramki. W 14. minucie Lukas Podolski zagrał na prawą stronę do Petita, były reprezentant Portugalii dośrodkował na pole karne do Milivoje Novakovicia, jednak Słoweniec z czterech metrów fatalnie chybił.

W 25. minucie groźnie uderzał z dystansu Hugo Almeida, ale świetną interwencją popisał się Thomas Kessler (zastąpił między słupkami Faryda Mondragona). Młody golkiper z Kolonii popisał się również przy strzałach Pera Mertesackera, Naldo oraz Marko Marina.

Po przerwie Werder nadal dłużej utrzymywał się przy piłce, a sam Marko Marin miał trzy okazję do wpisania się na listę strzelców. W 56. minucie pomocnik reprezentacji Niemiec był faulowany w polu karnym przez Christophera Schorcha, jednak sędzia główny Jochen Dress nie wskazał na jedenasty metr. Po chwili groźnie z rzutu wolnego uderzał Almeida, ale i tym razem dobrze interweniował bramkarz rywali. W 60. minucie po świetnym podaniu Manicha, oko w oko z Mielitzem stanął Novaković, ale również tym razem napastnik z Kolonii nie potrafił zdobyć bramki.

Tuż przed końcem spotkania trzy punkty drużynie gospodarzy mogli zapewnić Adil Chihi oraz Podolski, ale zawodnikom Zvonimira Soldo w tym meczu zabrakło skuteczności.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze